WSK - WueSKowe Forum

Wuesia rocznik 68 przed i po. Lakier oryginalny!
Dotąd jeździłam na Suzuki V-strom, ale z różnych względów musiałam sprzedać motocykl. Na szczęście jakimś cudem po kilku miesiącach bez moto, zjawiła się ONA . Myślałam, że już dawno jej nie ma, bo dziadek zmarł 13 lat temu, a ona gniła u ciotki w szopie więc się nią zaopiekowałam. Odnawiana była w warsztacie, który polecił mi kolega. Ogólnie jestem zadowolona, choć nerwów mnie to trochę kosztowało, bo cały proces trwał bagatela.... prawie rok. Teraz czeka mnie rejestracja i nie wiem jak się do tego zabrać, ale to temat na inny wątek. Mieszkam koło Kalisza i jestem kilka lat młodsza od mojej "maszyny"

Zdjęcia strasznie nadziubdziane Mówisz, że robiłaś (:D) w warsztacie którym się tym zajmuje? Ile za to wzięli? A i z tyłu nie powinno być bagażnika w tym modelu.

Sarmat, zwróć uwagę, że drugie zdjęcie jest przed remontem

Cześć,
Ładne moto, kolor mi się podoba. Niech sprawia radość.

Sarmat pisze:Zdjęcia strasznie nadziubdziane Mówisz, że robiłaś (:D) w warsztacie którym się tym zajmuje? Ile za to wzięli? A i z tyłu nie powinno być bagażnika w tym modelu.

Nadziubdziane? Znaczy, że co? Bagażnik chyba dziadek dołożył, bo rzeczywiście ani w instrukcji na focie go nie ma, ani w "Ilustrowanej historii motocykla", ale cóż dziadek dołożył i niech będzie, zapewne się przyda!
Dałam 2500.
Lajas, dzięki!

Za 2500 tysiąca co zrobili ?

Fotki "Nadziubdziane" to pewnie że bardzo malutkie. Nie wiele na nich widać. Znajdź np. taki program jak Light Image Resizer i pomniejsz do wymaganej wielości jakieś fajne zdjęcia. Nie wiem co zrobili ci za te 2500 - jak wiesz to napisz. Ja praktycznie kończę remont swojej B1 w własnym zakresie i koszt remonty zamyka się w kwocie +/- 3500.

Zauważ, że bez lakierowania, a części niewiele wymienił - kranik, fajka, kolektor, tapicerka, wymiana oleju. Reszta obejmowała: chromy, koła czyli rozplatanie szprych +splatanie i centrowanie, malowanie, szkiełkowanie. Może coś źle przeczytałam, bo facet bazgrze jak kura pazurem!

Na zdjęciu prawie nic nie widać. Motorek na pewno daję ci dużo satysfakcji dlatego nie bierz do siebie ewentualnych uwag bo każdy ma inny gust. Mi szczerze to średni leży ten pokrowiec siedzenia - oryginalny wyglądał trochę lepiej ( ale to tylko moje zdanie).

Baracuzzz pisze:Mi szczerze to średni leży ten pokrowiec siedzenia - oryginalny wyglądał trochę lepiej ( ale to tylko moje zdanie).

A mnie się bardzo podoba . Pierwsze co powiedziałam na temat tapicerki, to to, że śliczna jest ta czerwona lamówka. Widzę na fotkach, że jest inaczej - pozioma część kanapy ma jakby jaśniejszy kolor (jaki nie wiadomo, bo fotki czarno-białe) od reszty. Prosiłam gościa, by ze mną uzgadniał to czego nie jest pewny, ale no cóż.... No dobra, to co jeszcze mam spieprzone?

Nic nie masz spieprzone, fajna Wiesia, nie przejmuj sie za bardzo kąśliwymi uwagami Ja Ci zazdroszczę, że masz motocykl z "rodzinną" historią. Mój ojciec zostawił w rodzinnej miejscowości Lelka i IŻ-a 49, które zostały rozkradzione, a to co zostało poszło na złom. Ile bym dał dziś za te motocykle .. Mojego na pewno nie sprzedam, będzie dla przyszłych pokoleń, Ty też trzymaj swoją Wiesię i ciesz się jazdą

Nie po to się kupuje, by sprzedawać, szczególnie weterany , tym, co wywali na złom poucinał bym co nieco. Znam kila historii i to nawet taką, co poszła cała kolekcja na złom- R35, SHL M04, Mztki, Iże, dużo innych motórów na chodzie. Człowiekowi się zmarło a żona ze szwagrem oddała wszystko złomiarzom za 1/3 najniższej krajowej, było to z 4-5 lat temu.... .

Wiecha ładna, Józia daj większe fotki, te co wstawiłaś są małe, dużo za małe .

Lepszych fotek jak dotąd nie zrobiłam, ale przegląd i rejestracja przebiegły pomyślnie, choć spodziewałam się problemów z rejestracją. Niestety moja Józia (WSK) zawodzi mnie, bo po pierwsze gaśnie na niskich obrotach, po drugie lusterko niestety drga niemiłosiernie, a to uniemożliwia korzystanie z niego. Ponadto podobnie jak niektórzy, a szczególnie niektóre użytkowniczki marzę o stopce bocznej. Oczywiście poczytałam w necie co zrobić w takich okolicznościach, ale wolałabym, by ktoś z niedalekiej okolicy mi w tym pomógł (oczywiście odpłatnie, choć przy tym się nie upieram ))). Chciałabym, by jakaś kompetentna osoba spojrzała na nią krytycznym okiem, bo szczerze mówiąc nie bardzo mam zaufanie do poprzedniego "mechanika".
Jest ktoś chętny?
............
No i jeszcze nie mam klaksonu:(. Dodam, że kupiłam to http://www.sklepmotonet.pl/p/pl/ag0080/ ... rtera.html i nie pasuje - za mała średnica (nie wiem o co kaman)

Ja mam identyczną gumę.Musiałem ją delikatnie skrócić. Następnie posmarowałem olejem w środku i wcisnąłem.Ciasno wchodziła,ale weszła.

Ja to już od dawna wiem, że jak kobieta zawozi coś do mechanika, to zapłaci kilka razy więcej, a i tak będzie spaprane :-#

Szymon_1998 pisze:Ja mam identyczną gumę.Musiałem ją delikatnie skrócić. Następnie posmarowałem olejem w środku i wcisnąłem.Ciasno wchodziła,ale weszła.

No tak.., że też o tym nie pomyślałam Spróbuję, choć różnica w średnicy wydaje się być duża. Dzięki za radę.

Charlotta pisze:Ja to już od dawna wiem, że jak kobieta zawozi coś do mechanika, to zapłaci kilka razy więcej, a i tak będzie spaprane :-#

To jest bardzo pesymistyczne podejście, ale cóż seksizm to u nas rzecz powszechna .

zubr9471 pisze:Ja moge pomóc. Pytanie tylko gdzie mam podjechać.

Dzięki, dzięki , w takim razie odezwę się na prv.