Pewien pan robił u siebie porządki i opchnął mi taki motór
M06b3 1980r. Na chodzie, wszystko sprawne, ciągnie elegancko ( Tzn. elegancko jak na wułeskie trujkię

Kompletna, luzów na silniku brak, opony: bieżnik dobry ale troszeczke zaczynają spękiwać. Jeszcze się nadają do przejazdzki koło domu

Po ośmiu latach odpaliła od szczała ( Po wcześniejszym pośturaniu platynek ) i chodzi do tej pory elegancko.
Następnym krokiem będzie prawidłowe ustawianie zapłonu, gaźnika, czyszczenia i wymiana oleju - standardowo.
Co sądzicie? za 50 zł to tak jakby za darmo
Mam dylemat:
Zaprawki + malowanie kół + polerka
czy piaskowanie i malowanie całej?
Lakier oryginalny poobdzierany ale taka wsk ma klimacik specyficzny.
Oczywiście wymiana pokrowca i nitów siedzenia to podstawa
