-
czankete
- Posty: 1327
- Rejestracja: 2013-09-26, 10:08
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK, WFM, SHL i inne
- Lokalizacja: Köpingebro - Sweden
-
Kontaktowanie:
Post
autor: czankete » 2022-11-12, 12:30
dembi pisze: ↑2022-11-12, 09:37
Nie szlifowałem szprych wystających z nypli. Bardzo ciężko do nich podejść.
....nie ma problemu z dostępem tylko potrzebna jest tarcza 115 grubości 6mm na szlifierce kątowej i koło ogarniasz w max 10 min

...
-
dembi
- Posty: 36
- Rejestracja: 2018-04-18, 21:09
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06 B3 - 1973 r.
Iż 56 - 1958 r.
-
Kontaktowanie:
Post
autor: dembi » 2022-11-17, 12:04
Dziś dotarły opony.
Tak jak większość z Was, kupiłem Mitas H-03 3,25x18.
Opony z roku 2022, 11-ty tydzień.
Cena 425.
Razem: 7 206,80 zł.
-
jjaworskyy
- Posty: 2080
- Rejestracja: 2011-09-25, 20:51
- GG: 0
- Moje maszyny: M06B3
KoBuz
- Lokalizacja: Gdańsk
-
Kontaktowanie:
Post
autor: jjaworskyy » 2022-11-17, 16:27
dembi pisze: ↑2022-11-17, 12:04
Dziś dotarły opony.
Tak jak większość z Was, kupiłem Mitas H-03 3,25x18.
Opony z roku 2022, 11-ty tydzień.
Cena 425.
Razem: 7 206,80 zł.
Dla mnie ładniejsze 3.00...

-
dembi
- Posty: 36
- Rejestracja: 2018-04-18, 21:09
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06 B3 - 1973 r.
Iż 56 - 1958 r.
-
Kontaktowanie:
Post
autor: dembi » 2022-12-14, 13:54
Oponki kupiłem - wszystkie dwie.
Mitas H-03 3,25x18
Kwota z przesyłką 425 zł
Suma: 7 206,80 zł
-
Texas Ranger
- Posty: 1444
- Rejestracja: 2014-06-30, 12:40
- GG: 0
- Moje maszyny: szukam WSK Lelek
- Lokalizacja: Chrzęsne
-
Kontaktowanie:
Post
autor: Texas Ranger » 2022-12-21, 17:43
Wchodzą bez problemu 3,25?
-
czankete
- Posty: 1327
- Rejestracja: 2013-09-26, 10:08
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK, WFM, SHL i inne
- Lokalizacja: Köpingebro - Sweden
-
Kontaktowanie:
Post
autor: czankete » 2022-12-22, 07:35
...z własnego doświadczenia mogę dodać, że 3,25 przy tym Mitasie to maksymalna szerokość jaką bezpiecznie można dać na tył przy okrągłym stabilizatorze hamulca tylnego - jest ledwie tyle odstępu, że nie obciera...
-
dembi
- Posty: 36
- Rejestracja: 2018-04-18, 21:09
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06 B3 - 1973 r.
Iż 56 - 1958 r.
-
Kontaktowanie:
Post
autor: dembi » 2023-01-24, 09:44
Panowie, gdzie w Lublinie lub okolicy znajdę firm, która zrobi mi okładziny hamulcowe?
Firma którą znalazłem, została zamknięta.
-
tomcio
- Posty: 803
- Rejestracja: 2017-03-26, 13:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK125 76r. 3 x wsk 175 . Wsk BĄK
Błękitna garbata trójka
- Lokalizacja: Miechów
-
Kontaktowanie:
Post
autor: tomcio » 2023-01-24, 10:02
A nie zrobisz tego sam.
Kup klej do okładzin .
Nowe okładziny
Nity .
Ja kleiłem sam w czwórce, zrobiłem około 2 tys i jest ok. Chamuje ładnie
Jest Bóg Jest WSK

-
jjaworskyy
- Posty: 2080
- Rejestracja: 2011-09-25, 20:51
- GG: 0
- Moje maszyny: M06B3
KoBuz
- Lokalizacja: Gdańsk
-
Kontaktowanie:
Post
autor: jjaworskyy » 2023-01-24, 11:47
dembi pisze: ↑2023-01-24, 09:44
Panowie, gdzie w Lublinie lub okolicy znajdę firm, która zrobi mi okładziny hamulcowe?
Firma którą znalazłem, została zamknięta.
Tak jak wspomniał Tomcio, samemu, lub jeśli nie to szukaj zakładu który regeneruje sprzęgła i szczęki hamulcowe, dużo firm robi wysyłkowo. Dobiorą Ci grubość okładziny jaką tylko będziesz chciał...
-
krajdomini
- Moderator
- Posty: 222
- Rejestracja: 2020-11-17, 17:44
- Moje maszyny: WSK M06 B3 Kos 1985
- Lokalizacja: łódzkie
-
Kontaktowanie:
Post
autor: krajdomini » 2023-01-24, 16:21
dembi pisze: ↑2023-01-24, 09:44
Panowie, gdzie w Lublinie lub okolicy znajdę firm, która zrobi mi okładziny hamulcowe?
Firma którą znalazłem, została zamknięta.
Rozumiem, że koniecznie zależy Ci na zachowaniu oryginalnych szczęk? Pytam, bo komplet nowych szczęk na jedno koło kosztuje coś koło 30zł

bez kombinowania z klejeniem, nitowaniem itd.
Rozumiem zostawiać oryginalne elementy takie jak kranik, boczki, siedzenie itd. Ale szczęki to tak jak w samochodzie bym koniecznie kleił okładzinę do starych klocków zamiast kupić nowe. Ale może nie rozumiem albo jest inny powód

-
dembi
- Posty: 36
- Rejestracja: 2018-04-18, 21:09
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06 B3 - 1973 r.
Iż 56 - 1958 r.
-
Kontaktowanie:
Post
autor: dembi » 2023-01-24, 23:42
No dobra, kupiłem nowe szczęki. Będą w czwartek.
-
czankete
- Posty: 1327
- Rejestracja: 2013-09-26, 10:08
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK, WFM, SHL i inne
- Lokalizacja: Köpingebro - Sweden
-
Kontaktowanie:
Post
autor: czankete » 2023-01-25, 08:03
krajdomini pisze: ↑2023-01-24, 16:21
Rozumiem zostawiać oryginalne elementy takie jak kranik, boczki, siedzenie itd. Ale szczęki to tak jak w samochodzie bym koniecznie kleił okładzinę do starych klocków zamiast kupić nowe. Ale może nie rozumiem albo jest inny powód
....ten trend by zostawiać / naprawiać / regenerować oryginalne części oprócz wiadomego względu wziął się z tego, że niestety większość oferowanych współczesnych części do tak prostego pojazdu jak WSK okazywała się zwykłym jakościowym bublem. Jak ktoś ileś już razy kupił nowe "części" i denerwował się bo za każdym razem trzeba je było poprawiać by pasowały to często finalnie łatwiej i taniej było przywrócić do stanu używalności stare. Poprawa oferowanych na rynku nowych części / zamienników stopniowo następuje, ale i tak trzeba zwracać uwagę co się kupuje

...
...a w przypadku szczęk hamulcowych ich regeneracja jest na tyle banalna, tania i łatwa do wykonania nawet dla laika, że warto ją zrobić chociażby jako trening przed innymi poważniejszymi naprawami (np. jeżeli ktoś rozpoczyna przygodę z renowacją / naprawą). O satysfakcji z własnoręcznie przeprowadzonej naprawy nie wspomnę

...
-
krajdomini
- Moderator
- Posty: 222
- Rejestracja: 2020-11-17, 17:44
- Moje maszyny: WSK M06 B3 Kos 1985
- Lokalizacja: łódzkie
-
Kontaktowanie:
Post
autor: krajdomini » 2023-01-25, 12:08
czankete pisze: ↑2023-01-25, 08:03
...a w przypadku szczęk hamulcowych ich regeneracja jest na tyle banalna, tania i łatwa do wykonania nawet dla laika, że warto ją zrobić chociażby jako trening przed innymi poważniejszymi naprawami (np. jeżeli ktoś rozpoczyna przygodę z renowacją / naprawą). O satysfakcji z własnoręcznie przeprowadzonej naprawy nie wspomnę

...
I to jest dobry argument

ja np. po prostu nie mam aż tyle wolnego czasu, żeby bawić się w klejenie i nitowanie okładzin, wolę go poświęcić np. na ratowanie innych elementów wueski, wpływajacych na jej oryginalność. Ale to też może przez moją pracę zawodową, czas przeliczam w niej na pieniądze

Swojego grata planowałem zrobić w pół roku, a 2 lat pewnie braknie

-
czankete
- Posty: 1327
- Rejestracja: 2013-09-26, 10:08
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK, WFM, SHL i inne
- Lokalizacja: Köpingebro - Sweden
-
Kontaktowanie:
Post
autor: czankete » 2023-01-25, 13:02
....pomimo tylu ułatwień w życiu deficyt czasu to obecnie norma, większość pracuje, ma dzieci, dom - to tylko kwestia poukładania wszystkiego i zaplanowania. Zrobienie kompletu szczęk hamulcowych dla WSK zajmuje w sumie na spokojnie około godziny pracy (oczywiście jeżeli nie jest to nasz debiut), a z reguły więcej marnuje się go ślęcząc codziennie na fejs zbukach, tik tokach czy przy innych bezproduktywnych zźeraczach czasu. Nie mylić proszę z czasem poświęcanym efektywnej pracy w sieci. Tak więc coś za coś

...
-
krajdomini
- Moderator
- Posty: 222
- Rejestracja: 2020-11-17, 17:44
- Moje maszyny: WSK M06 B3 Kos 1985
- Lokalizacja: łódzkie
-
Kontaktowanie:
Post
autor: krajdomini » 2023-01-25, 13:42
A no właśnie. Ja garaż i narzędzia do dłubania mam 50km od miejsca gdzie mieszkam. Jak się uda tam pojechać raz na tydzień, to i tak nie do garażu a do rodziny jednej i drugiej

tak więc maksymalnie upraszczam renowację mając na uwadze maksymalną oryginalność (w ramach rozsądku). EOT,
dembi, czekamy na kolejne aktualizacje!
-
dembi
- Posty: 36
- Rejestracja: 2018-04-18, 21:09
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06 B3 - 1973 r.
Iż 56 - 1958 r.
-
Kontaktowanie:
Post
autor: dembi » 2023-01-25, 22:19
Zgadzam się z Wami. Kiedy chodziłem do technikum, miałem czas i nie miałem pieniędzy. Pamiętam jak Iża rozłożyłem i opalałem z farby lutlampą (taka opalarka zalewana benzyną). Ojciec pomalował mi go w garażu. Wyglądał, jak wyglądał - nawet się nim przejechałem. Dziś stoi staruszek w mojej szopie - też czeka na remont, ze względu na sentyment. Teraz, kiedy człowiek zarabia pieniądze, nie ma czasu na hobby. Na początku renowacji WSK-i myślałem, że najgorsze to zlecenie chromowania, piaskowania, cynkowania, malowania. Okazało się, że najgorsze jest własnoręczne składanie motocykla. Po prostu brakuje czasu. Takie życie.
-
czankete
- Posty: 1327
- Rejestracja: 2013-09-26, 10:08
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK, WFM, SHL i inne
- Lokalizacja: Köpingebro - Sweden
-
Kontaktowanie:
Post
autor: czankete » 2023-01-26, 19:28
dembi pisze: ↑2023-01-25, 22:19
Okazało się, że najgorsze jest własnoręczne składanie motocykla.
...dembi, własnoręczne składanie z przygotowanych części to sama przyjemność i satysfakcja. Dla mnie to relaks patrzeć jak z powrotem z niczego powstaje coś. Także niezbędnym jest zmiana podejścia, dystans i wyznaczanie sobie realnych bezstresowych terminów, a na pewno w żadnym wypadku ustalanie deadline

...
-
tomcio
- Posty: 803
- Rejestracja: 2017-03-26, 13:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK125 76r. 3 x wsk 175 . Wsk BĄK
Błękitna garbata trójka
- Lokalizacja: Miechów
-
Kontaktowanie:
Post
autor: tomcio » 2023-01-26, 19:43
Zgadzam się .to sama przyjemność . Ale. Jak składasz któryś raz....
Za pierwszym razem zawsze coś zapomnisz

, ja te szaro niebieską robię.
I silnik już gotowy . Ocynki . Koła kpl.chromy. lakieroeanie niedługo wróci. Chce wszystko przygotować właśnie. Że jak będę miał natchnienie i czas .siądę w garażu i pocisne z pracą 🤩🤩🤩
Jest Bóg Jest WSK

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości