WSK - WueSKowe Forum

Niestety chłopaki mają rację.
Mam gdzieś jeszcze chyba taki boczek z plastiku który był założony w lelku, może nie spłynął ale powyginał się.
Szkoda tylko twojej pracy. Znajdź choć prawy metalowy.

Z jakiej palety dobierałeś lakier na bak i boczki ? masz może numer?

maniekgazela pisze:Z jakiej palety dobierałeś lakier na bak i boczki ? masz może numer?

Lakier z palety RAL. A jego oznaczenie 1028.

Jako że zima coraz bliżej, mszę kończyć pracę lakiernicze. Czas na zajęcie się kołami. Chcę zachować szprychy, ale niestety kilka z nich w trakcie rozbiórki zostało uszkodzonych. Będę musiał poszukać zamienników.

Szprychy wymień, bo prawdopodobnie kolejne popękają przy składaniu.

Zdjęcie przedstawia części które schną w piwnicy w miłym towarzystwie. He można powiedzieć że z WSK jest jak wino. Im starsza tym smakuje lepiej.

Co się dzieje z Lelkiem ?
Przeczytałem cały temat i jestem strasznie ciekawy efektu końcowego !
Zapodaj jakieś fotki z prac, może nad silnikiem.

Tylna lampa telewizorek na srebrno często widzę w kolorze błotnika.

Mam nadzieję, że osłona tłumika jest malowana. Bo tak było w oryginale.
Świetny lelek, mam nadzieję, że coś jeszcze wrzucisz!

kolego mate muszę cię zmartwić i napisać że zbiornik oczyściłeś nie poprawnie. Zapamiętaj nigdy nie czyść elementów przy pomocy środków chemicznych typu fosol lub innych to jest tragedia. Chemia nie tylko rozpuszcza stary lakier ale wgryza się głęboko w blachę i nie pomoże tu neutralizacja sodą, odtłuszczanie zmywaczem i malowanie dwoma podkładami. To dziadostwo potrafi po kilku miesiącach przeżreć się przez nowy lakier i będą widoczne rude place pod lakierem. Zawsze piaskowanie jest najlepsze a chemią możesz sobie usunąć farbę z plastikowych boczków z drzwi od werandy albo jakieś linie z posadzki. Podkład jaki powinieneś położyć na oczyszczoną blachę to nie epoksyd a reaktywny. Następnie ten reaktywny pokryć akrylowym i dopiero lakier. Epoksydowy jest dobry na surowe ale nowe blachy a blachy starych motocykli wiadomo nowe były ale 40 lat temu więc tutaj stosuje się podkład reaktywny który wchodzi w reakcję z rdzą której szczątki mogą jeszcze gdzieś pozostać i hamuje proces korozji.

Jak prace nad Lelkiem? Ruszyło coś? Masz już boczki metalowe?
Życzę powodzenia w remoncie!
Pozdrawiam

Kolego yamacher35, dzięki za uwagi odnośnie lakierowania. Na zbiorniku nie widzę wad lakierniczych wynikających z zastosowanych preparatów. Zobaczymy co będzie po roku, od zakończenia lakierowania, kiedy wszystkie reakcje powinny się zakończyć. Z mojego doświadczenia przy innym motocyklu wynika, że powinno być wszystko ok.

Zawiozłem części do zakładu galwanicznego. Elementy ze zdjęcia zostały pozbawione starego ocynku, przy pomocy roztworu wody z "kretem", a na koniec wyrównałem powierzchnie papierem ściernym.

daroohd pisze:Tylna lampa telewizorek na srebrno często widzę w kolorze błotnika.

Bysio pisze:Mam nadzieję, że osłona tłumika jest malowana. Bo tak było w oryginale.
Świetny lelek, mam nadzieję, że coś jeszcze wrzucisz!

Co do osłon to są malowane. Lampa oraz osłony są pomalowane na teki sam kolor.

McKerek pisze:Jak prace nad Lelkiem? Ruszyło coś? Masz już boczki metalowe?
Życzę powodzenia w remoncie!
Pozdrawiam

Jeszcze nie. Szukam okazji cenowej.

Mój lelek osłony tłumika ma oryginalne lekko zniszczona ostatnia i sa w chromie wiec były lelki w chromie i bez w kolorze ??.

Z tego co pamiętam Agresives wspominał, że najpierw osłony chromowali a potem malowali... Fuck logic

Ja zamiast RAL 9006 felgi pomalowałem proszkowo, na kolor w jaki maluje sie alusy od samochodów i wyszło bardzo fajnie.

Savierowi chodzi o to że pod farbą jest chrom

Ja się nie dopatrzyłem chromu pod lakierem w swoich.
Mam pytanie odnośnie tabliczki znamionowej. Chcę zachować oryginalną, ale jest mocno utleniona. Znacie sposoby jej zabezpieczenia lub oczyszczenia?

Wyczyść z tej korozji i oddaj do ocynku. Widziałem taki sposób kilka razy i fajnie wygląda.

Hm... tabliczka mało czytelna u mnie na przeglądzie się czepiali nie chcieli zrobić przeglądu,więc kupiłem u Audiobasa nową nabiłem nr i wstawiłem. lekko ja przetarłem piaskiem i brudem , potarłem żeby nie świeciła jak nówka sztuka i wstawiłem na nitach jak w oryginale. Stara schowana do wglądu.
Jak zedrzesz wszystko i dasz w ocynk to będą tylko nr na ładnej blaszce, jak zatrzyma cie upierdliwy Miś, albo krokodylki to może i nawet dowód zatrzymać i nakazać wybicia tabliczki zastępczej a to już będzie lipnie wyglądało.

Ja na przegladzie w ogole nie mialem tabliczki i nikt sie nie czepial. Numery sa wybite na ramie i tylko to jest wazne.