I udało się zdobyć serce do mojego Lelka, lokalnie za niewielkie pieniądze
Ale oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie kupił czegoś niesprawnego, wymagającego remontu i pokrytego dużą warstwą brudu. Silnik zrobię po swojemu, czyli zgodnie ze sztuką i od podstaw. Przy zakupie usłyszałem że wystarczy umyć i można jeździć, no ale jest takie powiedzenie "ufaj ale kontroluj", usłyszałem że sprzęgło "jeszcze było" i nie potrzeba inwestycji - wiedziałem swoje
Podczas rozbebeszania silnika pokazało się kilka "ciekawych" patentów. A tu komuś zginął jeden kapturek sprzęgła, złamał się wałek startera itp. Dużym plusem jest to że poprzedni właściciel mocno go zabezpieczył, prawie wszędzie jest smar. na dniach wstawię zdjęcia jak to wygląda w częściach. Oczywiście do wymiany wszystkie łożyska, uszczelniacze, wał do regeneracji, tłok z pierścieniami oraz nowy łańcuszek i resztę uszkodzonych części, które mam w zapasach

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.