WSK - WueSKowe Forum

WSK w całkiem niezłym stanie blacharskim i w miarę kompletna. Niestety nieoryginalny silnik się zastał. Może to nie żaden unikat, ani żaden wspaniały egzemplarz, ale jak dają za darmo to trzeba brać.


Razem z motorem dostałem skrzynkę części - pozostałość po nieistniejącym już sklepie.
Plany na przyszłość: będzie jeździć!

No jak za darmo to gratuluję znaleziska. Gdzie to się takie uchowało. W mojej okolicy same sknery np. kupiłem Gil`a za 500 zł to gościu powiedział, że poszuka tłumika i mi "da", a jak po niego pojechałem to zażądał za niego 50 zł. W du..e te 5 dych dostanie

Stała przez kilkanaście lat w garażu, do którego nawet włamali się jacyś złoczyńcy, ale na szczęście WSK-i nie ruszali. A co do planów na przyszłość to myślę, żeby zrobić z niej jakąś rajdówkę

A co do planów na przyszłość to myślę, żeby zrobić z niej jakąś rajdówkę

za dużo się na WFM naoglądałeś .

Może i masz rację, bo właśnie o tym pomyślałem
Mam też inny pomysł, a mianowicie pozbawienie jej paskudnych elementów charakterystycznych dla tego rocznika zastępując je starszymi i pomalowanie na jakiś niespotykany kolor, najlepiej kilka
Na przykład tak jak na zdjęciu
download/file.php?id=10444&mode=view

Bordowo-siwa. Jak z prospektu

Jeżeli to jest 84 rok to od razu powiem, że kolor się nie zgadza i ktoś już ją malował. Błotniki powinny być mleczne, a zbiornik? Nie wiem czy tylko czerwone dawali w tym okresie. A zresztą... Rózne wypusty były, jak się mylę to mnie poprawcie. Na pewno czeka cię dużo pracy, rozumiem że papierów nie ma?

Owszem mylisz się bo w 84r. były jak najbardziej czarne strzały

No niestety, tak jak to zwykle bywa nie ma papierów.

Żeby nie było, że nic się nie dzieje mały apdejt
WSK otrzymała "nowy" silnik od WFM. Ważne, że kręci, ma kompresję, iskrę, wchodzą biegi.
Poprzedni silnik jest zatarty na wale. Jak Bóg da to kiedyś go wyremontuję. Oprócz silnika motorek dostał nową oponę na przednie koło, w niedalekiej przyszłości dostanie też i na tylne
Zamieszczam kilka zdjęć z efektu dzisiejszych prac. Brakuje mi tylko gaźnika, gdybym go miał pewnie bym ją dzisiaj odpalił i przejechał się po oblodzonej drodze