Jazda na oO zaczęła sie od maxi skutera Yamaha Majesty 125 potem 250.. Przeprowadzka z Warszawy na wieś uwolniła mnie od tej chińszczyzny

Co do WSKi to niestety jak w większości wypadków tak i u mnie brak papierów.. Ale i z tym sobie powinienem poradzić, lecz to odległa historia, najważniejsze jest to by doprowadzić ją do odpowiedniego stanu! Silnik pali, równo pracuje, ale słychać pierścienie.. Rama cała, ale historia mówi że nie raz była "tuningowana".. Brakuje tego i owego, ale z tego co widzę na rynku wiele jest dobrych zamienninków..
Postaram się wrzucać fotorelację z kolejnych etapów pracy przy Wiesi, liczę na pomoc z Waszej strony bo dopiero zaczynam przygodę związaną z renowacją leciwego sprzętu

Teraz czas na zdjęcia. Jakość słaba bo zdjęcia robione tuż po zakupie..