WSK M06B3 1975 MrocznyDrwal
: 2012-07-22, 01:25
Witam. Jestem posiadaczem Ogara 200 z 1988 roku oraz WSK M06 B3 (Ogar z papierami, WSK niestety bez).
Dostałem ją za darmo od wuja, którego ostro cisnąłem o nią . Była w bardzo opłakanym stanie, choć prawie kompletna. W sumie lakier nie był zły ale wylana była na nią jakaś srebrna farba i nie mogło to tak zostać. Przód od SHL, obecnie zmieniony. Silnik oczywiście nie odpalał, wymieniłem w nim elektrykę i chciałem zmienić pierścienie, ale pomyślałem że nie ma co za przeproszeniem w gównie rzeźbić i zrobiłem szlif. WSK odpalała ale ma bardzo duże luzy na wale i prawdopodobnie zatarte łożysko kręcące się w karterach. Tak więc postanowiłem, że zrobię remont silnika. Jako że ten ani drugi silnik się nie nadaje (kartery) ale być może uda mi się załatwić nowe kartery i nowy oryginalny wał (co byłoby spełnieniem marzeń) . Kupiłem już łożyska i simmeringi. Co do ramy - wymieniłem przednie zawieszenie na oryginalne ale błotnik mam od nowszej WSK - jeśli uda mi się załatwić oryginalny - z pewnością zmienię. Bak zmieniłem na inny z oryginalnym lakierem a reszta została pomalowana. Niestety sprayem, wiem że mnie za to zlinczujecie ale nie chciałem wydawać na nią dużej kasy a jakoś musiała wyglądać . Obiecuję z ręką na sercu że tylko gdy będę miał dostęp do sprężarki pomaluję ją całą od nowa pistoletem lub oddam lakiernikowi, ale narazie musi być jak jest - cóż, mam 17 lat a roboty nie ma, do tego Ogar na utrzymaniu, wiecie jak to jest. Myślę że kiedyś papiery załatwię drogą postępowania sądowego - spadku czy jakoś tak. Narazie tylko takie zdjęcia ale wkrótce będzie więcej. Pozdrawiam
PS Bonus w postaci rysunku gratis :->
Dostałem ją za darmo od wuja, którego ostro cisnąłem o nią . Była w bardzo opłakanym stanie, choć prawie kompletna. W sumie lakier nie był zły ale wylana była na nią jakaś srebrna farba i nie mogło to tak zostać. Przód od SHL, obecnie zmieniony. Silnik oczywiście nie odpalał, wymieniłem w nim elektrykę i chciałem zmienić pierścienie, ale pomyślałem że nie ma co za przeproszeniem w gównie rzeźbić i zrobiłem szlif. WSK odpalała ale ma bardzo duże luzy na wale i prawdopodobnie zatarte łożysko kręcące się w karterach. Tak więc postanowiłem, że zrobię remont silnika. Jako że ten ani drugi silnik się nie nadaje (kartery) ale być może uda mi się załatwić nowe kartery i nowy oryginalny wał (co byłoby spełnieniem marzeń) . Kupiłem już łożyska i simmeringi. Co do ramy - wymieniłem przednie zawieszenie na oryginalne ale błotnik mam od nowszej WSK - jeśli uda mi się załatwić oryginalny - z pewnością zmienię. Bak zmieniłem na inny z oryginalnym lakierem a reszta została pomalowana. Niestety sprayem, wiem że mnie za to zlinczujecie ale nie chciałem wydawać na nią dużej kasy a jakoś musiała wyglądać . Obiecuję z ręką na sercu że tylko gdy będę miał dostęp do sprężarki pomaluję ją całą od nowa pistoletem lub oddam lakiernikowi, ale narazie musi być jak jest - cóż, mam 17 lat a roboty nie ma, do tego Ogar na utrzymaniu, wiecie jak to jest. Myślę że kiedyś papiery załatwię drogą postępowania sądowego - spadku czy jakoś tak. Narazie tylko takie zdjęcia ale wkrótce będzie więcej. Pozdrawiam
PS Bonus w postaci rysunku gratis :->