renowacja mojej wsk 125.
: 2012-12-29, 16:24
Jest rok 2008 kiedy to zapragnąłem mieć motocykl wsk. No więc najpierw poszukiwania po ogłoszeniach w gazetach allegro pytania sąsiadów i kolegów czy ktoś nie wie takiego pojazdu na sprzedaż. I tak minął rok na poszukiwaniach ale bezowocnych co prawda było parę sztuk blisko ale w kwocie powyżej 2 tysięcy więc trochę za dużo. Nadszedł rok 2009 dokładnie 21 styczeń kupiłem w tedy za "flaszkę" od sąsiada ramę od ws-ki bez kół siedzenia bocznych osłon i tylnych amortyzatorów. Więc znów poszukiwania brakujących części... do czerwca miałem wszytko zgromadzone i zabrałem się do odbudowy ramę rozebrałem na poszczególne części i starannie wyczyściłem do "białego" później naniosłem podkład i czarny lakier autorenolak gdy części sobie schły i lakier nabierał twardości zabrałem się za przegląd silnika tj. rozebrałem go całego, cylinder był bez progów rys itp. tłok tak samo gładki to tylko wymieniłem: pierścienie, zimeringi i łożyska na wale, łożysko i zimering na wałku zdawczym wyremontowałem iskrownik stary został tylko stojan. dałem też oczywiście wszystkie nowe uszczelki. gdy silnik był złożony zabrałem się za resztę tj. założyłem nowe opony i dętki nowy łańcuch zębatki, linki , tylną lampę , pokrowiec na siedzenie i gaźnik. to zajęło prawie następne pół roku. zimą robiłem nie wiele ale przyszła wiosna 2010 i zacząłem maszynę składać do kupy po 4 dniach pracy odpalanie i pierwsza jazda była warta tych trudów z poszukiwaniami kosztem i czasem remontu. Koszt zamknął się w kwocie 1.500 zł ale teraz mam maszynę praktycznie stan "fabryczny"
jak się zrobi cieplej to wyprowadzę ją z garażu i porobię fotki.
