WSK 125
: 2016-01-03, 21:26
Witam wszystkich od jakiegoś czasu szukałem dla siebie wski 125 po przejechaniu jakieś 400km po wioskach kupiłem maszynę która wpadła mi oko już na samym początku poszukiwań. Jednak cala przygoda z zakupem miała się dopiero zacząć.
Motocykl to M06 B3 85r. Jeżeli chodzi o wiedze nt. WSK-i zaczynam dopiero raczkować. Obecnie jestem juz po bojach z rejestracja i wsk jest już na białych tablicach. Na chwile obecna przygotowana jest do zimy i czeka na przypływ funduszy. Motocykl kupiłem za 2450zł początkowa cena miała być 1500zł ale zięć sprawdził w internecie ceny i tak to wyszło.......
Zabawa z rejestracja polegała na tym, że zagubione były dokumenty przez właściciela ja spisałem do umowy nr z ramy oraz oświadczenie Pana, że takowe dokumenty zagubił. Zadowolony do Wydziału Komunikacji w WK okazało się, że jest on inny od tego który maja w systemie. Problem polegał na tym, że nr ramy był nr silnika a silnika nr ramy. Pani poinformowała mnie, że kupiłem całkowicie inny motocykl
Już miałem umawiać się na wizytę z rzeczoznawcą (koszt 350zł) który miał wydać ekspertyzę, że nr ramy to nr ramy
Dobrze, że miałem oryginalną książkę gwarancyjną i tak po nitce do kłębka po napisaniu chyba z 4 podań w ciągu dwóch dni wizycie dwa razy na stacji diagnostycznej udało mi się ją zarejestrować. Motocykl był kiedyś własnością Policji i tam podczas sprzedaży Pan Naczelnik ds Zaopatrzenia błędnie wypisał lub podpisał dokument sprzedaży który też posiadam i zrobił tzw "czeski błąd" zamieniając nr ramy z silnikiem.
Cześć dokumentów musiałem załatwiać w Starostwie a resztę w Wydziale Komunikacji cała zabawa polegała na tym że diagnosta nie chciał nic zrobić bez dokumentów a Starostwo nie chciało ich wydać z uwagi na to że jest niezgodny nr ramy z tym co maja w systemie ale jakoś sie udało // trochę nerwów poszło
Cala procedura polegała na :
1. dokonaniu przeglądu (ustalenia danych) tzn ustalanie, że nr ramy jest taki a nie inny bez śladów ingerencji spisany z natury ustaleniu nr silnika - wszystko zgodne z nr w książce gwarancyjnej.
2. wydaniu zaświadczenia o zagubienie dowodu przez poprzedniego właściciela
3. uzyskaniu tablic czasowych
4. przegląd techniczny
5. rejestracja na białe tablice.
W tym sezonie pewnie nic nie zrobię z motocyklem znaczy mam nadzieję że odpali i przejadę się nim kilka razy. Motocykl źle się nie prezentuje trzeba go dobrze umyć i będzie tak stał aż znajdę dla niego miejsce na czas renowacji.
Motocykl to M06 B3 85r. Jeżeli chodzi o wiedze nt. WSK-i zaczynam dopiero raczkować. Obecnie jestem juz po bojach z rejestracja i wsk jest już na białych tablicach. Na chwile obecna przygotowana jest do zimy i czeka na przypływ funduszy. Motocykl kupiłem za 2450zł początkowa cena miała być 1500zł ale zięć sprawdził w internecie ceny i tak to wyszło.......
Zabawa z rejestracja polegała na tym, że zagubione były dokumenty przez właściciela ja spisałem do umowy nr z ramy oraz oświadczenie Pana, że takowe dokumenty zagubił. Zadowolony do Wydziału Komunikacji w WK okazało się, że jest on inny od tego który maja w systemie. Problem polegał na tym, że nr ramy był nr silnika a silnika nr ramy. Pani poinformowała mnie, że kupiłem całkowicie inny motocykl


Cześć dokumentów musiałem załatwiać w Starostwie a resztę w Wydziale Komunikacji cała zabawa polegała na tym że diagnosta nie chciał nic zrobić bez dokumentów a Starostwo nie chciało ich wydać z uwagi na to że jest niezgodny nr ramy z tym co maja w systemie ale jakoś sie udało // trochę nerwów poszło
Cala procedura polegała na :
1. dokonaniu przeglądu (ustalenia danych) tzn ustalanie, że nr ramy jest taki a nie inny bez śladów ingerencji spisany z natury ustaleniu nr silnika - wszystko zgodne z nr w książce gwarancyjnej.
2. wydaniu zaświadczenia o zagubienie dowodu przez poprzedniego właściciela
3. uzyskaniu tablic czasowych
4. przegląd techniczny
5. rejestracja na białe tablice.
W tym sezonie pewnie nic nie zrobię z motocyklem znaczy mam nadzieję że odpali i przejadę się nim kilka razy. Motocykl źle się nie prezentuje trzeba go dobrze umyć i będzie tak stał aż znajdę dla niego miejsce na czas renowacji.