...hmmm, powiem szczerze, że to co widzę według mnie nie ma nic wspólnego z remontem, ba - nawet naprawą, ponieważ części, które widzę na zdjęciach są po takiej ingerencji wręcz bezpowrotnie zniszczone i lepiej wyglądały przed "remontem"

.
...jak widzę tę niechlujnie pomalowaną tylną lampę z pociapanymi niezdemontowanymi wcześniej śrubami mocującymi, wypiaskowany aluminiowy zabierak z zębatką czy uzbrojone w szczęki hamulcowe tarcze kotwiczne razem z dźwigniami i sprężynami to boję się pomyśleć jak potraktowany zostanie silnik czy inne detale, które trzeba będzie jedynie "wyczyścić"?
...przecież takie elementy jak roznitowana na ten czas zębatka, dźwignie rozpieraka i sprężyny po wstępnym wymyciu poddaje się cynkowaniu a nie piaskowaniu! Nawet gdyby teraz próbować poddać cynkowaniu tak ordynarnie potraktowane elementy będą wyglądały jak pomalowany papier ścierny

. Zamiast malowania lampy wystarczy odpowiednio powygrzewać plastik opalarką by wyciągnąć z tworzywa ładną jednolitą czerń.
Hmmm, czy osoba, która zleciła remont jest świadoma co się z jego sprzętem dzieje?
...i tak już na marginesie to osobiście wstydziłbym się publicznie zamieścić zdjęcie jak zakopałem czyjś motocykl pod ośkę - nawet przed remontem

.