W zeszłą sobotę (tj. 15.01.2011) chyba oficjalnie rozpocząłem swoje poszukiwania zabytków na rok 2011, ponieważ kupiłem kolejną WSK. Wiedziałem o niej od zeszłych wakacji, ale jakoś przestałem o niej pamiętać. I niedawno trafiłem na jej zdjęcia na dysku. Miałem numer do Pana, więc zadzwoniłem - okazało się że nadal tam stoi


Kurde sie rozpisałem z ta historia, ale bez obaw, jeszcze parę słów i kończę

Oryginalnie była pomarańczowa i do takiego koloru będę chciał ją przywrócić, problemu nie będzie, bo zbiornik ma pod czarną warstwą pomarańczowy lakier, a sama czerń schodzi bez większych problemów, a boczne osłony ? Te w pomarańczowym kolorze są w posiadaniu poprzedniego właściciela, jednakże nie mógł ich znaleźć.
Stan - można zobaczyć ja na poniższych zdjęciach, ale generalnie nie jest źle - zrobię jak w przypadku M21W2 gruntowne czyszczenie i powinno być zadowalająco, bo jest po prostu nieźle utytłana.
Kiedy ja przywiozłem, moim największym zmartwieniem było, czy silnik po 3 latach odpoczynku zagada. Więc zdjąłem wierzchnie elementy, wykręciłem świecę. Iskra była, a sama świeca miała prawidłowe trzyletnie okopcenie. Odkręciłem pokrywek komory pływaka - o dziwo było czyściutko. O dziwo, bo zbiornik jest w środku trochę zardzewiały, ale nalałem mieszanki bezpośrednio do komory. Kopnąłem raz, potem drugi i nastąpił powrót Motóra ! Chodziła aż miło, reakcja na gaz idealna, zapłon bez zarzutu, dopóki nie skończyło się paliwo w komorze


http://www.youtube.com/watch?v=myOC85csSWM
Tak więc to by było chyba na tyle. Załączam kilka zdjęć (pierwsze to z wakacji, jak ja z kumplami odnalazłem). Aaa i bym zapomniał - kupiona za 300zł. Jako że jest kompletna bez większych defektów, myślę że to dobra cena.
Pozdrawiam !