1985 WSK 125 M06B3
: 2011-01-20, 20:48
Cześć !
W zeszłą sobotę (tj. 15.01.2011) chyba oficjalnie rozpocząłem swoje poszukiwania zabytków na rok 2011, ponieważ kupiłem kolejną WSK. Wiedziałem o niej od zeszłych wakacji, ale jakoś przestałem o niej pamiętać. I niedawno trafiłem na jej zdjęcia na dysku. Miałem numer do Pana, więc zadzwoniłem - okazało się że nadal tam stoi
Tak więc dogadałem się i przywiozłem ją do siebie. Tym razem to zwyczajna B3 z dosyć ciekawą historią: W roku 1985 została zakupiona przez wojsko i służyła jednemu żołnierzowi jako służbowy motocykl do jeżdżenia po jednostkach (był swego rodzaju łącznikiem). W jednostce została przemalowana na czarno i dodano nowe czarne plastikowe boczki. Pan po przekroczeniu pewnego przebiegu (nie wiem ile dokładnie) odkupił ją od wojska, kiedyś podobno był przepis że po przejechaniu iluś tam tys. kilometrów można pojazd kupić od jednostki. Tak więc dalej służyła jako prywatny pojazd jeszcze przez kilka lat. Później wylądowała w szopie. Syn właściciela miał sie nią zając, ale sprawę olał i tak stała ona sobie spokojnie przez jakiś czas. Około 3 lat temu powróciła na drogi - służyła przez niedługi czas jako motocykl nauki jazdy
(a to był rok około 2007-2008). Ale tam pojeździła niedługi czas (jedynie jedna kobieta chciała załapać jazdę na motocyklu) a potem została na wspomniane wcześniej 3 lata wstawiona z powrotem do szopy, a później to już ja na nią trafiłem.
Kurde sie rozpisałem z ta historia, ale bez obaw, jeszcze parę słów i kończę
Oryginalnie była pomarańczowa i do takiego koloru będę chciał ją przywrócić, problemu nie będzie, bo zbiornik ma pod czarną warstwą pomarańczowy lakier, a sama czerń schodzi bez większych problemów, a boczne osłony ? Te w pomarańczowym kolorze są w posiadaniu poprzedniego właściciela, jednakże nie mógł ich znaleźć.
Stan - można zobaczyć ja na poniższych zdjęciach, ale generalnie nie jest źle - zrobię jak w przypadku M21W2 gruntowne czyszczenie i powinno być zadowalająco, bo jest po prostu nieźle utytłana.
Kiedy ja przywiozłem, moim największym zmartwieniem było, czy silnik po 3 latach odpoczynku zagada. Więc zdjąłem wierzchnie elementy, wykręciłem świecę. Iskra była, a sama świeca miała prawidłowe trzyletnie okopcenie. Odkręciłem pokrywek komory pływaka - o dziwo było czyściutko. O dziwo, bo zbiornik jest w środku trochę zardzewiały, ale nalałem mieszanki bezpośrednio do komory. Kopnąłem raz, potem drugi i nastąpił powrót Motóra ! Chodziła aż miło, reakcja na gaz idealna, zapłon bez zarzutu, dopóki nie skończyło się paliwo w komorze
Nalałem więc jeszcze raz, i spróbowałem sie przejechać. Wszystko gra
Nagrałem na szybko filmik zaraz po odpaleniu (jakość fatalna, ale dźwięk ma za to jest dobry - nagrywane Nokią E51 hehe).
http://www.youtube.com/watch?v=myOC85csSWM
Tak więc to by było chyba na tyle. Załączam kilka zdjęć (pierwsze to z wakacji, jak ja z kumplami odnalazłem). Aaa i bym zapomniał - kupiona za 300zł. Jako że jest kompletna bez większych defektów, myślę że to dobra cena.
Pozdrawiam !
W zeszłą sobotę (tj. 15.01.2011) chyba oficjalnie rozpocząłem swoje poszukiwania zabytków na rok 2011, ponieważ kupiłem kolejną WSK. Wiedziałem o niej od zeszłych wakacji, ale jakoś przestałem o niej pamiętać. I niedawno trafiłem na jej zdjęcia na dysku. Miałem numer do Pana, więc zadzwoniłem - okazało się że nadal tam stoi


Kurde sie rozpisałem z ta historia, ale bez obaw, jeszcze parę słów i kończę

Oryginalnie była pomarańczowa i do takiego koloru będę chciał ją przywrócić, problemu nie będzie, bo zbiornik ma pod czarną warstwą pomarańczowy lakier, a sama czerń schodzi bez większych problemów, a boczne osłony ? Te w pomarańczowym kolorze są w posiadaniu poprzedniego właściciela, jednakże nie mógł ich znaleźć.
Stan - można zobaczyć ja na poniższych zdjęciach, ale generalnie nie jest źle - zrobię jak w przypadku M21W2 gruntowne czyszczenie i powinno być zadowalająco, bo jest po prostu nieźle utytłana.
Kiedy ja przywiozłem, moim największym zmartwieniem było, czy silnik po 3 latach odpoczynku zagada. Więc zdjąłem wierzchnie elementy, wykręciłem świecę. Iskra była, a sama świeca miała prawidłowe trzyletnie okopcenie. Odkręciłem pokrywek komory pływaka - o dziwo było czyściutko. O dziwo, bo zbiornik jest w środku trochę zardzewiały, ale nalałem mieszanki bezpośrednio do komory. Kopnąłem raz, potem drugi i nastąpił powrót Motóra ! Chodziła aż miło, reakcja na gaz idealna, zapłon bez zarzutu, dopóki nie skończyło się paliwo w komorze


http://www.youtube.com/watch?v=myOC85csSWM
Tak więc to by było chyba na tyle. Załączam kilka zdjęć (pierwsze to z wakacji, jak ja z kumplami odnalazłem). Aaa i bym zapomniał - kupiona za 300zł. Jako że jest kompletna bez większych defektów, myślę że to dobra cena.
Pozdrawiam !