WSK - WueSKowe Forum

PANOWIE POMOCY!

Te tulejki wahacza to oryginały? Bo mi się nie wydaje, żeby Świdnik wypuszczał takowe i byłby jakikolwiek sens dawać tam uszczelki i jakieś inne cuda. Ktoś ogarnia temat? Zależy mi na odpowiedzi.

ja mialem takie same a wiec raczej oryginal. Oringi pewnie dawali aby woda sie nie dostawala.

Tak, to oryginał sam mam takie założone w lelku w sumie.

Dzięki panowie! Dobrze wiedzieć. Tylko szkoda, że zgubiłem gdzieś drugą... XD
Spróbuję znaleźć.

jak nie znajdziesz to kup sobie w skuterze
to rozwiązanie jest lepsze - pod względem dostawania się zanieczyszczeń i przy tym rozwiazaniu oś wychodzi zawsze bez kłopotów a w zwykłych tulejkach bez oringów zawsze muszę grzać palnikiem.

picek pisze:jak nie znajdziesz to kup sobie w skuterze
to rozwiązanie jest lepsze - pod względem dostawania się zanieczyszczeń i przy tym rozwiazaniu oś wychodzi zawsze bez kłopotów a w zwykłych tulejkach bez oringów zawsze muszę grzać palnikiem.

Tak, jak najbardziej chciałem kupować te ze skutera. Tam zamawiam zresztą większość "pierdółek'' które razem mnie wyniosą koło 300 złotych.
BTW. Macie może jakąś opinię na temat nowych klamek sprzęgła i hamulca przedniego? Bo muszę kupić klamkę hamulca (jak kupiłem motocykl to oryginalna była ułamana) no i jestem ciekaw, czy są one wytrzymałe, czy szukać oryginału?
I przy okazji macie jakąś opinię na temat linek ze skutera?
ODPOWIEDZI BARDZO BY MI POMOGŁY

Klamki z obsadkami nie wyglądają jak oryginał, jakbys się natknął na oryginał to byłoby miodzio . Niby są podobne, ale inaczej wygięte.
Linki jak to linki, sa OK. Wytrzymują parę tyś km.

Dzięki Savier. Będę szukał oryginału więc. :->

Dzisiaj rozebrałem tylne amortyzatory. Tak dla jaj. I tak ich nie potrzebuję a i tak wiedziałem, że są w co najmniej schujowaconym stanie lekko mówiąc. Nie myliłem się. Jeden amortyzator można powiedzieć, że jeszcze do czegoś by się nadawał, ale drugi to istna katastrofa.
Zresztą pokażę zdjęcia. Teraz trochę przybliżę temat. Na koniec "kapsle". W tym gorszym amortyzatorze było tylko trochę oleju a reszta to była woda. To pewnie dlatego.
Amortyzatory oczywiście powędrują na złom, chyba że ktoś chce to niech się odzywa to złożę je i mogę sprzedać za przysłowiową flaszkę.

Norma, ciężko znaleźć takie w ori stanie nadające się jeszcze do jazdy. Albo zrobić porządek z tymi albo szukać nowego zamiennika.

Korzystając z tego, że temat zbiegł na amortyzatory - co powiecie o tych sprzedawanych na skuterze?
http://www.skuterdebica.hg.pl/inc/display.php?id=4691
Są warte uwagi? Ktoś ma już jakieś doświadczenia?

Skinder, muszę kupić inne, "szklane" bo odkryte do 74 rocznika nie pasują ni jak.
Co do amortyzatorów ze skutera to szkoda zachodu. To Chińczyki, pochodzą parę miesięcy i będą cieknąć albo się wybiją.

Ciąg dalszy!
Chciałem się pochwalić oponami które były w mojej WSK i zresztą nadal będą. Oryginalne opony z wprost świetnym bieżnikiem! Przy okazji chcę Was spytać co oznaczają te wygrzane numery na oponach? Jeden mam bardzo niski a drugi bardzo wysoki. Ktoś pomoże co one oznaczają?
Tu niżej fotki. Mam nadzieję, że ktoś ogarnia temat i mi odpowie.

To data produkcji - jedna opona jest z 1980, druga z 94 (?)

Savier pisze:To data produkcji - jedna opona jest z 1980, druga z 94 (?)

94? W sumie chyba możliwe. Zdaje się, że je jeszcze produkowali przez parę lat po zakończeniu produkcji samych motocykli. Ale i tak ciekawa sprawa...

Ciąg dalszy!

Przygotowałem wszystkie graty do ocynku. Włożyłem je do roztworu wody z Kretem. Efekt? Świetny! Na zdjęciach tego nie widać, ale kret pozbył się całego syfu i starego ocynku. Przebił się praktycznie do gołej blachy. Zostało mi jeszcze to przelecieć papierkiem ściernym, jutro idzie to do ocynkowni w bajecznej cenie 2 zł/kg Jak już wspominałem zdjęcia nie oddają tego co widać naprawdę, ale to serio świetny sposób żeby oczyścić części które chcemy cynkować lub chromować. Polecam, zwłaszcza że kreta mozna kupić za niecałe dziesięć złotych. Ważne jest tylko, żeby był to ten w granulkach.
Jak odbiorę części z ocynku to też dam fotki.

Ciąg dalszy!

Wczoraj wypolerowałem swoje dekielki bębnów. Były w tragicznym stanie wizualnym, ale się tym zająłem.
Zacząłem papierem o ziarnistości 80, potem 220, następnie 360, 660 (dwa razy, raz na sucho potem już z wodą), następnie 1000 i w końcu 2000.
Tak, mam fotki, ale najpierw rzut oka jak wyglądały przed polerką. (UWAGA! OSOBY O SŁABYCH NERWACH NIECH LEPIEJ NIE OGLĄDAJĄ!) A teraz już po polerce.
No i przedni Jak Wam się podoba?

Bardzo ładnie przygotowane pod polerkę .

Savier pisze:Bardzo ładnie przygotowane pod polerkę .

Ojj wiedziałem, że będą się czepiać!
Ten efekt jest jak najbardziej zamierzony, nie lubię efektu lustra. W tym chodziło mi, żeby bębny wyglądały nieco lepiej niż nowe.

Ostatnio naprawiłem przednie amortyzatory. Podczas gdy motór jeszcze stał i gdy zdejmowałem przednie koło dziwiło mnie, że lewy amortyzator wychodzi ponad swoje możliwości (już było widać te zgrubnienie takie) i mi się to nie podobało, no ale co ja wtedy tam mogłem zrobić. Wczoraj więc wziąłem te amortyzatory i rozkręciłem. Okazało się, że sprężyna nie była wkręcona w "element tłumiący" co już od razu wskazywało na to, że to wina właśnie tego... Wykręciłem więc element tłumiący, wyczyściłem (wszystkie simery ktoś przede mną wymienił) wkręciłem sprężynę poza amortyzatorem w element tłumiący i wsadziłem do środka. Efekt? Świetny. Oba amortyzatory są już takiej samej wysokości i pracują równomiernie.
W poniedziałek biorę się za puszkę filtru powietrza, i tutaj potrzebuję pomocy. Wiecie może jakiego koloru były oryginalne puszki? W 1974 roku? Mnie się wydaje, że czarne tak jak karoseria, ale nigdy nie wiadomo. Ale myślę, że najlepiej wyglądałaby w czarnym macie. :->
I mam też pytanie w pewnym sensie retoryczne... Dlaczego nie można nigdzie dostać oddzielnie metalowego kominka niskiego do lampy???

bysio - ja bym wziął te amorki tylne " na części", będziesz w łodzi na giełdzie?