Witam wszystkich! WSK 1978r

[Wojtek]

Trochę stąpasz po omacku. Styki 17 i 17a oraz niebieski kabel tak jak to opisał Karlicek służą do dołączania drugiej cewki ładowania. W stojanie jest sześć cewek i dwie z nich służą do ładowania akumulator a pozostałe cztery do zasilania żarówki światła mijania/drogowego. Taki układ jest namiastką regulacji napięcia w myśl zasady: więcej odbiorników włączonych, większa moc prądnicy. mniej odbiorników mniejsza moc. Ale to tylko teoria. Jeśli nie masz manii oryginalności to usuń ten obwód i zostaw styki 17.. wolne. W każdym położeniu stacyjki obie cewki będą ładowały akumulator i w przypadku rozładowanej baterii będziesz mógł zrobić kilka kilometrów bez świateł aby się podładować. W każdym razie nawet z takim układem prądnica nie wyrabia w jeździe miejskiej także można sobie odpuścić ten 'pierwszy bieg' prądnicy.

Aby ominąć ten obwód weź 'do ręki' trzy kable z prądnicy: żółty, niebieski i brązowy. Tylko one odpowiadają za ładowanie. Brązowy to jeden biegun (podłącz do prostownika ~) a żółty i niebieski połączone razem to drugi biegun (druga ~ na prostowniku). Nie prowadź nic przez stacyjkę a obie cewki będą cały czas działać.

Druga sprawa jest taka że nie widzę związku tych perypetii z iskrą i zapłonem. Aby uzyskać iskrę wystarczy sam akumulator. Przy zapłonie bateryjnym możesz powoli obracać wałem przy pomocy płaskiego klucza (za śrubkę mocującą krzywkę) i iskra powinna być ładna i wyraźna. Jeśli jest licha to znaczy że coś ciągle kuleje.

[HUBERT1978rr]

Dzięki za pomoc. Instalacja działa (było małe zwarcie, ponadto źle masowało z prostownika), zostały do podpięcia tylko kierunki.

Niestety....... zdjąłem pokrywę prawą silnika, złapałem za wał........i wyczuwalny luz góra dół...... że ja tego wczesniej nie sprawdziłem...... dlatego odpala jak chce, a jak nie chce to nie odpala. Przy takim luzie kwestia zapłonu jest kwestia szczęścia.

Możecie podrzucić kilka pomysłów? Może ktoś ma na sprzedanie wał nominalny? Nie wiem czy opłaca mi się dawać do szlifu.

Tokarkę mam, więc z tulejami nie będzie problemu, prasę równeiż posiadam więc będzie trochę łatwiej...

[Wojtek]

Wałów tego typu się nie szlifuje. One są łożyskowane tocznie. Należy wymienić łożyska a jeśli zajdzie konieczność to również czopy. Zacznij od łożysk.

[HUBERT1978rr]

No i silnik rozebrany.

Wał był rzeczywiście po regeneracji ! a luz wynika ze złego obsadzenia łożysk. Jest luz pomiędzy zewnętrznym obwodem łożyska a osadzeniem w bloku silnika. mam tokarkę więc nie będzie problemu z rozwierceniem bloku i osadzeniem łożyska w tulei.

Tłok ma luzy w cylindrze. Na gładzi nie widać progu - przypuszczam że podczas poprzedniego remontu (przypuszczalnie był robiony szlif cylindra) zastosowano nominalny tłok, lub został stary, używany. Sądze tak ponieważ tłok wygląda na "sfatygowany" ma ryski na bokach, ponadto jest luz na łozysku igiełkowym. Piszę tak, ponieważ nie miałem pod ręką sufmiarki żeby sprawdzić wartości.

Po wymianie łożysk, tłoka będzie wszystko ok.
Jakie proponujecie łożyska? Wiem że etz-ki mają koszyczki plastikowe, tym samym praca takiego łozyska jest cichsza, czy to się sprawdza w wsk?

ps. dodatkowo wyszło na jaw że kosz sprzęgłowy za chwilę zgubiłby nity.... ale ogólnie ocena silnika 3+, czyli nie jest źle.

[wujcio]

co do cylindra to ja jednak radził bym kupić o jeden nad-wymiar wyżej niż to co teraz jest i dać cylek do szlifu pod ten tłok (będzie idealne pasowanie), często progu nie ma ale wewnątrz koło kanałów może być owal który wypracował tłok (sam pisałeś że jest bardzo luźny).

[HUBERT1978rr]

myślę o tym, porobię jednak dokładne pomiary, wrzuce na tokarkę i się okarze czy jest owal czy też jego nie ma.

jakie polecacie łożyska? podajcie prosze producenta i numer.

wiem że sa dostępne z koszyczkiem teflonowym co zdecydowanie wycisza silnik....

[wujcio]

ja mam w WSK 175 na wale obecnie SKF'y z teflonowymi koszyczkami i nic się nie dzieje, zaraz po remoncie wszystko cichutko chodziło teraz już jest dotarty więc głośniej wszystko pracuje.
Myślę że do WSK 125 spokojnie można dać polskie łożyska lub jeśli chcesz więcej wydać to jakieś KOYO, FAG, SKF itp niestety koszt takiego łożyska to około 25 zł za sztukę (oczywiście mówię o łożyskach do WSK 125 bo do 175 automatycznie są droższe) więc dosyć drogo.

[Stary]

SKFy czy FAGi na wał do 125 w hurtowniach wysyłkowych można kupić w przedziale 20-25zł więc łożyska na cały wał to 100zł max, a spokój na lata. CX-y to koszt ok 2,50-3,50zł więc ja bym osobiście te 80zł dołożył, nie ma co ryzykować, nie jest to jeszcze porażająca kwota.

Gorzej jest w przypadku łożysk w koszyczku. Tutaj różnice są istotne. Np. zwykłe Czeskie lub słowackie (ZVL,ZKL) N305 to koszt w granicach 30-40zł burtto sztuka. FAG kosztuje już 140zł brutto ...

[HUBERT1978rr]

Wujcio, daj mi namiar na sklep w którym kupiłeś te łozyska, na brzeskiej mają po 18zł ale zwykłe (koszyczki nie są teflonowe). Te co masz. to są łozyska cichobiezne, nie słychac tego szumu z silnika.

N305 -- tych nignie nie znalazłem.

Jak to nie kłopot podaj mi prosze dokładny nuymer łozyska. Jak miałem 6305 bez żadnych dodatkowych oznaczeń. wiem że musi być luz C3, czy bedzie on zaznaczony na łożysku?

ps. Wyjąłem wszystko z karterów. łożyska były nowe CX-y -- szum okropny nawet po przekręceniu ręka -- jednym słowem - nie polecam.
łozysko od strony sprzęgła siedziało na ścisk, od strony prądniocy luz jak diabli. Samo wypadło. Dziś będe roztaczał karter i wciskał tuleję z brązu (ale musze mieć te łożyska zeby od razu spasowac).

[HUBERT1978rr]

Dzwoniłem do STOŻKA i tam mają 2szt ale po 70zł ! tyle to musi kosztować??

[wujcio]

nie mam informacji o tych łożyskach co do dodatkowych oznaczeń bo są one w motorze a nie zapisywałem tego i były tylko 2 sztuki
pisałem wcześniej że ich nie kupowałem w sklepie tylko dostałem przypadkiem z innymi rupieciami.

Niestety taka cena ;] za jedno łożysko japońskie z luzem c3 do koła przedniego w WSK dałem 25 zł a jest ono o połowę mniejsze niż na wał do 175.

Ogólnie łożyska bardziej profesjonalne i firmowe są drogie...

[Stary]

N305 -- tych nignie nie znalazłem.

Pełno tego śmiecia, to jedno z łożysk na wał do Junaka Kompletu NH305 już nie dostaniesz, poza niedobitkami z DDR (nie polecam). Zastąpić je można NUP305.

[Alien]

Jak to nie kłopot podaj mi prosze dokładny nuymer łozyska. Jak miałem 6305 bez żadnych dodatkowych oznaczeń. wiem że musi być luz C3, czy bedzie on zaznaczony na łożysku?

Każdy producent ma swój system oznaczania, ale generalnie numer łożyska i luz powinien być na szalce. C3 to luz "większy niż normalny", więc jeśli nie pisze nic to luz jest "normalny" bo takiego się po prostu nie oznacza. Z takich najbardziej typowych oznaczeń to możesz spotkać "2z" które oznacza podwójną osłonę kulek z miękkiej blaszki którą i tak musisz ściągnąć - w sumie to ciężko kupić teraz cokolwiek kulkowego bez tej osłony także się nie przejmuj. Ja mam na wale łożyska z Kraśnika i za sztukę płaciłem ok. 10zł. Dla porównania SKF to koszt ok 25zł. Co do koszyczka poliamidowego to uważam ze to zbędny wydatek bo Wieśka i tak jest głośna i wielkiej różnicy to nie zrobi
Polecam zajrzeć na stronę jakiegoś producenta np. FŁT - jest fajny opis oznaczeń i parę wskazówek montażowych.

A CX nie nadaje się do niczego, co najwyżej jako pobijak do łożysk

[HUBERT1978rr]

Dzięki Panowie za pomoc.
Wczoraj kupiłem kpl łozysk belgijskiej fiirmy MTK z C3 25zł/szt. Jak złożę to wymienię się opinią. W wawce nie mogłem znaleźć SKF-a, musiałbym 2 dni czekać.
Zobaczymy, ich praca wyjdzie w praniu. Jak dobrze pójdzie w sobotę będe jeździł. Postaram się zamieścić filmik na youtube i dodac kilka zdjęć na forum.
Póki co walczę z lakiernikiem który nie oddał mi baku i boczków. Obiecał że będą gotowe w czwartek.

A może załozymy osobny temat z opiniami na temat łożysk? Kazdy będzie mógł zamieścic swoje spostrzerzenia nie wykluczając trwałości, co myślę że jest najwazniejszą cechą.

ps. gdyby ktoś z mazowieckiego potrzebował obrabiac metal to się polecam. Dysponuję tokarką 80cm i frezarką (min. frezujemy głowice do aut).

[Wojtek]

Pamiętam że był już obszerny temat z dyskusją o łożyskach. Możnaby tam dorzucić wzmiankę o koszyczku z tworzywa i wszystko będzie jasne.

ps. gdyby ktoś z mazowieckiego potrzebował obrabiac metal to się polecam.

Zapisane w pamięci

[HUBERT1978rr]

Wrzucam kilka fotek. Kobuz na ukończeniu. Musiałem rozwiercic lampe w okolicach stacyjki bo nie chiała wejść (lampa od trójki).
Silnik złozony, jest już super. Zero luzów na wale, kompresja wyśmienita.
Zdjęcia zrobione komórką więc sory za jakość (jeszcze nie był zamontowany tłumik).

Motor odpalił po pół kilometrze pchania. Pracował bardzo ładnie, bez niepokojących dźwięków. jazda super, sam centrowałem koło przednie. W porównaniu z tym co było to niebo a ziemia. poza tym opony sprawują się wyśmienicie. Bardzo ładne trzymanie i tłumienie nierówności (tak tak, dobra opona ma również "wybierać" małe nierówności, żeby nie wchodziło to wszystko w kręgosłup).

W niedzielę odpalił raz i zdechł.

Nie chciąłem już grzebać, bo to nie dzięń na taką zabawę ale po odkręceniu świecy wszystko stał się jasne.
Strasznie zalewa. Więc musze poświęcić godzinkę nad gaźnikiem. Poza tym mam naderwana linę ssania co jest kłopotliwe, nie chce się chować ani rozwijac tak jak należy.

Pierwsze wrażenia

[xradusx]

Chcesz szczerości "zarabista" Kawał dobrej roboty normalnie miód co ja bym jeszcze zrobił to siedzenie z listewką i obniżył licznik troche dziwnie czarny kominek wyglada ale to już twoje moto i zrobisz jak uważasz i tak jest piekna

[Sebastian440]

Gdzie znaczek i szparunki. Czemu taki kolor, a nie oryginalny ?

[marcinex]

No kurde stary kawal dobrej roboty odwaliles bardzo mi sie podoba taki bialy kolor, no i rzeczywiscie przydaloby sie siedzenie z listwa.

[Alien]

Bardzo ładna! Do głębokich błotników, takiego baku i lampy to aż się prosi o metalowe duże boczki, pomyśl o tym kiedyś
czarny szparunek będzie bardzo pasował, pozdrawiam