WSK - WueSKowe Forum

Przedstawiłem się w odpowiednim wątku, a teraz czas na zdjęcia masziny. WSK po ojcu, stała w garażu latami, ostatnio przypomniałem sobie o niej i tak wylądowała u mnie. Na razie jedynie co to umyta i wstępna diagnoza co do roboty. Oczywiście zachować chcę jak najbardziej w oryginale. Ale do rzeczy. Zdjęcia:

calkiem fajnie zachowana maszyna, uwielbiam takie zdobycze.

Fajna maszyna . Jak tam masz do niej papiery ? jak sprawa z lakierem da się odratować ?

Nic przy niej nie rób . Umyj wypoleruj i śmigaj

Piękna! Naprawdę ładna!

Motocykl piękny

Po kolei:

- tak, papiery mam do niej;
- nie, nie sprzedaję. Kiepski detektyw Borewicz
- lakier nie jest w stanie strasznym. Staram się uratować co się da.
- chcę jak najmniej zmienić w niej. dobrze wyczyścić, wymienić wiązkę (rozpadła się w rekach), wypolerować i zobaczę co to da.

Wstępnie, póki jej nie widziałem, był plan przeróbki na Caffe racer. Ale po zobaczeniu na żywo, szybko skorygowałem pomysł. na szczęście dla mnie i dla WSKi

Powoli do przodu wszystko idzie.

Rozbieraj w mak, czyść, rób zaprawki i wymieniaj co trzeba. Będzie piękny oryginał.

I taki jest plan

No cóż, aż brak słów, aby opisać coś tak niezwykłego i cudownego
Co prawda zdjęcia niezbyt HD , ale widzę, że lakier jest w idealnym stanie, a zwłaszcza znaczek chyba też jest oryginalny? Tak z ciekawości zapytam bo sam zaczynam prace remontowe nad taką samą ale rocznik 77`, czy znaczek na baku jest malowany czy czerwone tło jest nalepiane?

Proponuje, abyś poleciał go lakierem bezbarwnym i polerka zakonserwujesz lakier i znaczek, który w oryginale cholernie trudno znaleźć, bo szybko się ścierały i płowiały.

I broń Boże nic w niej nie przerabiał, bo masz ją w zaje****ście ( przepraszam za wyrażenie, ale inaczej się nie da ) świetnym stanie.

Piękna wsk na dodatek w oryginale .

Ciekaw jestem jak będzie wyglądać po wyczyszczeniu. Fajnie by było jakby została w ori lakierze.
Fajna zdobycz

Przepraszam, za brak odzewu, ale sezon trwa i mało czasu na prace mam.

Ale po kolei. Co do znaczka,sprawdzę, bo nie przyjrzałem się. Co do lakieru, to właśnie tak chcę zrobić. Odświeżyć delikatnie całość i pokryć bezbarwnym.

Dziś udało mi się wygospodarować 2h na pracę. Rozebrałem ile mi się udało. Co mnie zaskoczyło? Do żadnej śruby nie użyłem młotka! Wszystko puszczało, jakby wczoraj było skręcone w fabryce! Takie rzeczy w dzisiejszych sprzętach (tak z 5-8 letnich) są nie do pomyślenia. Nawet wydech zszedł sam po poluzowaniu śrub. Bajka.

Poniżej parę fotek z rozbiórki:







Jak widać na ostatnim zdjęciu, na baku jest naklejka Michelin. Największa zagadka, czy nie zjedzie z znaczkiem z baku.

Teraz dokładne czyszczenie ramy, płukanie zbiornika, sprawdzenie wiązki, bo masa mi odpadła w rękach, czyszczenie silnika przed odpaleniem. Tu nasuwa mi się pytanie: jak odpalaliście taki sprzęt po takim postoju? Zgodnie z instrukcją? Czy jakaś wypracowana procedura?

Szkoda, że ktoś nakleił tego Michelina na logo WSK
Przed odpaleniem silnika to bym chyba wymienił olej w silniku na nowy i tyle, popatrzył do cylindra czy nie ma korozji ( mało prawdopodobne w tym przypadku )

Też żałuję tej naklejki. Pewnie w '73 był lans na wsi

Płyny wiadomo, w instrukcji polecają nasączyć jeszcze jakiś filc (?)/materiał przy przerywaczu (?) nie pamiętam dokładnie. Coś komuś świta?

Tak, filc który nasączony smaruje krzywkę przerywacza - puść tam jedną-dwie krople oleju i będzie ok.

Piękna, trzymam kciuki i będę obserwował postępy prac. Widzę że jest z woj opolskiego, możesz zdradzić w jakiej miejscowości stała?
Przy rozkładaniu na części, uważaj bo ta czarna tablica rejestracyjna może się łatwo zagubić. I wtedy trzeba będzie pisać oświadczenie do WK że się zgubiła. A jak się przypadkowo później (po przerejestrowaniu na białe paskudne blachy) odnajdzie to co robić?

Co do odpalania to można iść na skróty - tj po wyczyszczeniu zbiornika i założeniu filtra paliwa na wężyk, próbować zapalać.

Można też zrobić to porządniej, tj dodatkowo:
- wyczyścić gaźnik sprężarką, po uprzednim rozkręceniu oczywiście,
- wyczyścić powierzchnie styku platynek, sprawdzić ustawienie zapłonu (wyprzedzenie, rozwarcie przerywacza) i dać nową świecę,

Można też i iść w perfekcję, tj. dodatkowo:
- zdjąć cylinder i głowicę, sprawdzić czy są pierścienie i czy nie są zapieczone (od biedy można to zrobić demontując kolanko wydechowe); przy zakładaniu cylindra pamiętaj żeby nie na siłę bo połamiesz pierścienie - trzeba je docisnąć przez okno od strony wlotu mieszanki z gaźnika, inaczej się nie da,
- wymienić olej w skrzyni,
- wymienić przewód zapłonowy i fajkę
Wybór należy do Ciebie, powodzenia!
P.S. Oczywiście pamiętaj że to dwusuw, do benzyny lejemy olej 2T w proporcji 1:30 (pewnie wiesz ale widzę na zdjęciach że stoją japońce które pewnie robisz na codzień i łatwo się zapomnieć)

Dzięki za rady

Ładna sztuka.
Ja moją też tylko wyczyszczę.

Dziś wygospodarowałem trochę czasu. Parę zdjęć z prac dzisiaj: