Wsk 175 Kobuz 84' by Kamil
: 2020-07-15, 00:44
Siemka wueskowicze! Jestem już jakiś czas na forum, moja przygoda z WSK rozpoczęła się jakoś kiedy miałem 6 lat. Jako dziecko chodziłem po stodole i zauważyłem właśnie Kobuza, oczywiście od razu do taty co to jest i żeby mi to wyciągnął ze stodoły
Niechętnie to zrobił bo mówił ze to nie działa i stare no ale jakoś się udało, ku jego zdziwieniu odpaliła.

Trochę jeździłem z tatą, potem poszła w zapomnienie na rzecz mojego quada ale tak z biegiem czasu quad został sprzedany i znowu jak miałem 15 lat to się zainteresowałem na nowo. Zacząłem szperać po internecie, założyłem konto na forum po tym jak ''mechanik'' złożył silnik i miał niby naprawić skrzynie aby biegi nie wypadały ale było jeszcze gorzej niż przed naprawą ... Jakoś sam ten silnik wtedy poskładałem, kupiłem wirnik do royala, przelutowałem cewki, od czasu do czasu jeździłem obok komina. Coś mnie tknęło, postanowiłem że rozbieram wszystko na części i będzie wyglądała jak nówka z salonu. Rozebrałem tak sobie leżała w częściach do wiosny 2019 roku. Złożyłem silnik jak należy ale jeszcze za dużego pojęcia o tych silnikach nie miałem i pierścionek się ułamał podczas odpalania, w dodatku szlif został źle zrobiony. Tak poleżały sobie części do tego roku, nadszedł wirus, zamknęli mi szkołe i wszystko co się da to i Wsk doczekała się na swój lepszy czas. Wyczyściłem wszystkie drobiazgi, wysłałem je do ocynku do Świątników Górnych obok Krakowa. Zawiozłem graty do piaskowania i silnik do szkiełkowania, elementy do chromu wysłałem do Pana Kamila do Częstochowy. Pozamawiałem wszystkie drobiazgi tzn gumy, uszczelniacze, części do silnika itp. itd.






Po odebraniu elementów od znajomego. Kody lakieru : zbiornik, boczki, lampa przód ral 3020, błotniki ral jak podawali na forum, już nie pamiętam, obręcze i obudowa filtra paliwa ral 9006, czarne elementy ral 9005.


Zabrałem się za składanie

Na warsztacie u Baya

Zrobił mi tulejki karterów, splanował głowice, przerobiliśmy łożysko wałka zdawczego na igiełkowe, oczywiście wleciały też łożyska igiełkowe główki ramy. Ponadto dystansowaliśmy skrzynie, wyważył mi jeden wał a drugi poskładał też na duellsie ( miałem go wywieźć na złom).

Co do silnika to wymieniłem praktycznie wszystko.
Kupiłem nowe kartery bo moje były wcześniej rozbierane młotkiem, da się coś z nich zrobić ale odkładam to na zimę.
Tłok na 2 szlif od Aliena. W sumie to już drugi nowy tłok i drugi szlif. Pierwszy szlif był robiony za czteropak więc reszty możecie się domyślić. Dobrze że mamy w swoich szeregach kogoś takiego jak Muciek, on wszystko mi ogarnął i wysłał do Wojtali na szlif, poprawił kanały, i poszerzył króciec ssący pod gaźnik oko 28 mm. Wał po regeneracji ori na duellsie, nowy zapłon CDI 180W od WSK Turbo.
Skrzynia nowa z PRL oprócz wałka 16z od picka, automat zmiany biegów używany bez luzów. Łożyska Koyo z luzem C3, nowe simmeringi, uszczelki z gambitu, wymieniony wałek kopniaka, półksiężyc, Niestety ale kosz sprzęgłowy i łańcuszek z gmoto, na ten sezon myślę że wystarczy. Pokrywy silnika wypolerowałem sam jak i piasty kół. Koła zaplatałem sam jak i centrowałem. Opony i dętki nowe Mitas H-03 3.5 na tył i 3.0 na przód. Co do regeneracji hamulców to okładziny kleiłem specjalnym klejem do szczęk, nazwa to Hysofix.
Obecnie Wsk prezentuje się tak

Jest już po pierwszym odpaleniu, pali od strzała, próbowałem nawet ręką i też daje rade. Filtr założony tylko na czas odpalenia, mam zamiar dać tam coś innego. Gaźnik dobrze pracuje, da się go regulować, reaguje na kręcenie śrubkami.
Czekam nadal na chromy i jeszcze pare drobiazgów od Picka, jeśli dobrze pójdzie to może nawet w tym tygodniu wreszcie się na niej przejadę.
Będę relacjonował dalszy przebieg prac na bieżąco.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów!


Trochę jeździłem z tatą, potem poszła w zapomnienie na rzecz mojego quada ale tak z biegiem czasu quad został sprzedany i znowu jak miałem 15 lat to się zainteresowałem na nowo. Zacząłem szperać po internecie, założyłem konto na forum po tym jak ''mechanik'' złożył silnik i miał niby naprawić skrzynie aby biegi nie wypadały ale było jeszcze gorzej niż przed naprawą ... Jakoś sam ten silnik wtedy poskładałem, kupiłem wirnik do royala, przelutowałem cewki, od czasu do czasu jeździłem obok komina. Coś mnie tknęło, postanowiłem że rozbieram wszystko na części i będzie wyglądała jak nówka z salonu. Rozebrałem tak sobie leżała w częściach do wiosny 2019 roku. Złożyłem silnik jak należy ale jeszcze za dużego pojęcia o tych silnikach nie miałem i pierścionek się ułamał podczas odpalania, w dodatku szlif został źle zrobiony. Tak poleżały sobie części do tego roku, nadszedł wirus, zamknęli mi szkołe i wszystko co się da to i Wsk doczekała się na swój lepszy czas. Wyczyściłem wszystkie drobiazgi, wysłałem je do ocynku do Świątników Górnych obok Krakowa. Zawiozłem graty do piaskowania i silnik do szkiełkowania, elementy do chromu wysłałem do Pana Kamila do Częstochowy. Pozamawiałem wszystkie drobiazgi tzn gumy, uszczelniacze, części do silnika itp. itd.






Po odebraniu elementów od znajomego. Kody lakieru : zbiornik, boczki, lampa przód ral 3020, błotniki ral jak podawali na forum, już nie pamiętam, obręcze i obudowa filtra paliwa ral 9006, czarne elementy ral 9005.


Zabrałem się za składanie

Na warsztacie u Baya

Zrobił mi tulejki karterów, splanował głowice, przerobiliśmy łożysko wałka zdawczego na igiełkowe, oczywiście wleciały też łożyska igiełkowe główki ramy. Ponadto dystansowaliśmy skrzynie, wyważył mi jeden wał a drugi poskładał też na duellsie ( miałem go wywieźć na złom).

Co do silnika to wymieniłem praktycznie wszystko.
Kupiłem nowe kartery bo moje były wcześniej rozbierane młotkiem, da się coś z nich zrobić ale odkładam to na zimę.
Tłok na 2 szlif od Aliena. W sumie to już drugi nowy tłok i drugi szlif. Pierwszy szlif był robiony za czteropak więc reszty możecie się domyślić. Dobrze że mamy w swoich szeregach kogoś takiego jak Muciek, on wszystko mi ogarnął i wysłał do Wojtali na szlif, poprawił kanały, i poszerzył króciec ssący pod gaźnik oko 28 mm. Wał po regeneracji ori na duellsie, nowy zapłon CDI 180W od WSK Turbo.
Skrzynia nowa z PRL oprócz wałka 16z od picka, automat zmiany biegów używany bez luzów. Łożyska Koyo z luzem C3, nowe simmeringi, uszczelki z gambitu, wymieniony wałek kopniaka, półksiężyc, Niestety ale kosz sprzęgłowy i łańcuszek z gmoto, na ten sezon myślę że wystarczy. Pokrywy silnika wypolerowałem sam jak i piasty kół. Koła zaplatałem sam jak i centrowałem. Opony i dętki nowe Mitas H-03 3.5 na tył i 3.0 na przód. Co do regeneracji hamulców to okładziny kleiłem specjalnym klejem do szczęk, nazwa to Hysofix.
Obecnie Wsk prezentuje się tak

Jest już po pierwszym odpaleniu, pali od strzała, próbowałem nawet ręką i też daje rade. Filtr założony tylko na czas odpalenia, mam zamiar dać tam coś innego. Gaźnik dobrze pracuje, da się go regulować, reaguje na kręcenie śrubkami.
Czekam nadal na chromy i jeszcze pare drobiazgów od Picka, jeśli dobrze pójdzie to może nawet w tym tygodniu wreszcie się na niej przejadę.
Będę relacjonował dalszy przebieg prac na bieżąco.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów!