WSK - WueSKowe Forum

Przedstawiam Wam motocykl wyprodukowany przez PZL "Świdnik", mianowicie - WSK 175 Kobuz, rocznik 1983.

WSK jest niemal w 100% oryginalna. Fabrycznie zastosowano w niej bateryjny, przerywaczowy układ zapłonowy oraz instalację 12V. Motocykl ma przejechane dokładnie 5362,9 tys. km. Jest to przebieg w 100% autentyczny. Wszystkie części jak pisałem wyżej - są oryginalne łącznie z silnikiem. Zero rzemiosła. Stan wizualny WSKi określam na bardzo dobry. Wymaga wypolerowania, wyczyszczenia i minimalnych poprawek lakierniczych (kilka miejsc niezbyt widocznych). Mam oczywiście do niej komplet dokumentów. Jedyna jej wada to złamany lewy, tylny kierunkowskaz, który trzeba wymienić.

Plan na przyszłość, to zrobić prawo jazdy i cieszyć się jazdą.

Tutaj też troszkę informacji i zdjęć WSKi: http://bigsoft-wsk175-kobuz.mojemoto.pl/

No ładnie stan śliczny, nie waż się nic w niej remontować

Cudo. Super stan zachowaj ją w takim bo ta WSK jest tego warta.

Ja bym tylko przepolerował lakier i nakleił emblematy bo widzę że nie ma Cudo!

No i tylko to właśnie chcę zrobić - wypolerować i nakleić emblematy. Nie mam zamiaru nic w niej tuningować, bo to by była profanacja

Gratuluję takiej perełki. Przebieg też jest imponujący. Teraz tylko należycie o nią zadbać i cieszyć się nowym Kobuzem.
Pozdrawiam

Wow, myślałem, że śnię. Toż to cud na kółkach! Dbaj o niego i wszystko opisuj .

Tak jak piszą koledzy, przepolerować, zrobić porządek z migaczem i założyć emblematy.
Natomiast pomyliłeś coś z tą instalacją 12V, te roczniki fabrycznie miały 6V (12V tylko światło główne).

fajny kobuzik w jedynym prawidłowym kolorze!
gdyby jeszcze był chrom na obręczach to właściwie nie byłoby się do czego przyczepić

kapitan zbik pisze:Tak jak piszą koledzy, przepolerować, zrobić porządek z migaczem i założyć emblematy.
Natomiast pomyliłeś coś z tą instalacją 12V, te roczniki fabrycznie miały 6V (12V tylko światło główne).

Przyznam się szczerze, że nie wiedziałem, że tam taki patent stosowali - 6V i 12V. W papierach faktycznie tak pisze (tzn na schemacie dołączonym do książeczki). Dobrze, że mnie uświadomiłeś, bo tam cały czas był założony nowiutki akumulator 12V . O dziwo żarówki się nie przepaliły, klakson też nie, cewka butelkowa też przeżyła na szczęście.

No nic, teraz motocykl sobie stoi grzecznie w garażu pod przykryciem i czeka aż zrobię prawko, te drobne mankamenty naprawię w wolnych chwilach rzecz jasna. Mam zamiar tym motocyklem pośmigać po Polsce jak już zrobię prawko, także może się kiedyś spotkamy na jakimś zlociku