WSK - WueSKowe Forum

Witam. W tym roku postanowiliśmy wraz z ojcem zrobić remont jego poczciwej Wiesi M21W2 Sport 1 z roku '75 która to stała 20 lat zakonserwowana pod kocykiem. W tej chwili silnik jest rozebrany na części po wymianie pierścieni tłoka, tulejki korbowodu i simeringu wałka rozrusznika - wszystkie pozostałe części wizualnie sprawne. Stan lakieru nie jest oczywiście najlepszy - w niedalekiej przyszłości będzie na pewno malowana. Oto kilka fotek:



Pozdrawiam wszystkich!

Z tego co widzę powłoka jest w dobrym stanie jak na swoje lata, ja bym tego nie ruszał i nie dawał nowych powłok skoro te stare są w dobrej jakości, jak wiemy obecnie większą wartość mają motocykle w ładnym oryginalnym lakierze, za kilka (naście) lat taki motocykl z oryginalną powłoką będzie rzadkością.

Wg. mnie powinieneś zająć sie teraz dopieszczaniem szczegółów a potem zdecydować co ździałać z lakierem

Bardzo ładny egzemplarz a posiadasz do niej jakis np. rachunek zakupu itp??

Raczej skłonie się do malowania. Co do wartości to i tak dla mnie będzie miał tylko wartość sentymentalną - na pewno nie będę myślał o sprzedaży. Zapewniam, że lakier jest gorszy niż wygląda to na fotkach chcę jej przywrócić dawny blask co bez malowania będzie bardzo trudne. Rachunku zakupu nie mam... a dlaczego pytasz?

piękne moto szczerze wolę taki lakier i w oryginale niż wylizany nowy lakier i chyba wielu tak uważa no ale to twoje moto i zrobisz jak uważasz choć szkoda

Być może lakier da się go jakoś odświeżyć... jak narazie nie moge się doczekać dnia w którym wska odpali, kiedy poczuje jej spaliny, nad malowaniem może faktycznie bardziej sie zastanowie... W każdym razie dzięki za opinie.

Ojtam ojtam, fakt oryginalny lakier zawsze jest lepszy od nowego i każdy Ci to powie ale jeśli tak bardzo chcesz moto odziać w nowy lakier proponuję zaopatrzyć się w drugi komplet blach, myślę że to nie będą wielkie koszta a i wilk syty i owca cała
na pewno forumowicze mają jakieś elementy blacharskie na zbyciu i Ci pomogą

piekny sport nie maluj go
bo orginnalna farba najlepsza

Też bym był za zostawienie oryginalnego lakieru . W jakim stanie zachował się chrom na kołach? Do odnowy, czy zostawiasz taki jaki jest?

Super sporcik tylko pozazdrościć, ja bym jej nie malował no chyba że lakier naprawde wygląda strasznie.Czekamy na relacje z prac.Pozdrawiam.

Ze stanu chromu na felgach jestem zadowolony ;] z niklowanych elementów również. Ojciec bardzo dbał o motor i przed zakończeniem jego użytkowania na początku lat '90 i zakonserwował wszystkie powierzchnie. Nawet na fotkach widać stan chromu przed i po myciu. Co do lakieru to może faktycznie wyczyszcze go tylko z pozostałości po starych naklejkach (akurat tu sie dziwie po cholere je przyklejał ) Jest na nim kilka zadrapań ale motor ma troche przejechane bo ok. 56 tysięcy i jeden ślizg na autostradzie w NRD czego pamiątką jest ładnie zdarta rączka na tyle, więc ma prawo nie być idealny. Pracy może przy nim nie jest dużo bo zostało jedynie złożyć silnik, przeglądnąć instalacje elektryczną i złożyć stacyjkę z trzech dostępnych ale jeśli chodzi o czas to już gorzej ...a ja już nie mogę się doczekać pierwszego odpalenia Pozostaje jeszcze sprawa obicia siedzenia. W przyszłości pewnie zdecyduje sie na kopie oryginalnego pokrowca z przeszyciami w poprzek jednak dziś przyszedł zamawiany z allegro - tragedii nie ma ale jednak to nie to samo co oryginał. No cóż małymi kroczkami dojde do celu

sQit pisze: Co do lakieru to może faktycznie wyczyszcze go tylko z pozostałości po starych naklejkach (akurat tu sie dziwie po cholere je przyklejał )

To była taka forma tuningu w dawnych latach- taką taśmę można było kupić w sklepie .

Jedyne, czego bym się dopuścił to wypiaskowanie ramy i pomalowanie piecowo w czarny połysk. Zardzewiała rama ciekawie nie wygląda nawet w oryginalnym malowaniu, a na boczkach itp porób zaprawki i spoleruj. Nie będzie widać

Motór przemówił!

http://www.youtube.com/watch?v=k-zA_gzBk_E

fajnie gada ale dużo paliwa potrzebował hm

Temperatura na minusie + gaźnik jeszcze do regulacji + mały problem z kranikiem ale już wszystkie drobne problemy tego typu rozwiązane i dziś miałem okazje pierwszy raz w życiu przejechać się WSKą... niezapomniana chwila

dodaje krótki filmik, dla was może nic takiego bo ciemno jak w d*pie ale dla mnie ma wartość
http://www.youtube.com/watch?v=LWlG9r5xgu0

sQit pisze: dziś miałem okazje pierwszy raz w życiu przejechać się WSKą... niezapomniana chwila

I to jest chyba w tym wszystkim najlepsze !

Jako iż jestem dopiero początkującym motórzystą miałem pewne problemy z regulacją gaźnika, jednak wg książki Załęskiego poradziłem sobie i takie problemy jak zalewający się silnik odeszły w niepamięć Chciałbym również wam podziękować drodzy forumowicze za okazaną pomoc i wsparcie w postaci już dawno napisanych postów, które niewątpliwie bardzo mi się przydały W "nagrodę" możecie posłuchać pracy mojej Wiesi:

http://www.youtube.com/watch?v=uPOcYZGN9DA

Wiesia w trakcie jazd próbnych dlatego taka ujeb..brudzona. Elektryka podłączona na krótko. Już niedługo wszystko będzie działać jak należy

Poezja uwielbiam te dzwięki

Przedstawiam krótki film o mojej wuesce:

http://www.youtube.com/watch?v=Qzi-ZZ_t9SY

Pozdrawiam!