Od wczoraj stałem się posiadaczem Elki z 1966 roku. Motocykl znalazłem przypadkowo, po wstępnej rozmowie starszy Pan chciał za nią 2500 zł. Po kilku dniach zadzwoniłem, umówiłem się, że po nią przyjadę, przy okazji udało mi się zejść do ceny 2200 zł


Dodatkowo ma jeszcze komara 2351 na białej tablicy, powiedział, że odda mi go za 300 zł, miał być dla wnuczka ale młody stracił zapał...
Motocykl posiada stary dowód rejestracyjny (unieważniony), umowy KS, tak więc teraz czeka mnie opinia rzeczoznawcy i rejestracja na unikat.
Jest ogólnie z jednego kawałka,niestety silnik ktoś kiedyś musiał zmienić, różni się numerem z ramy, pomalowana pędzlem.
Plan jest taki żeby ją zarejestrować na siebie, przywrócić do stanu fabrycznego. Nie będę jej rozkręcał do póki nie uzbieram większej kwoty pieniędzy, a jak wszyscy wiemy renowacja kosztuje...
Tak więc w temacie na pewno za dużo się nie będzie działo.