ETZ 250 w wersji Individual :)
: 2013-05-27, 15:14
Witam wszystkich 
Zacznę z grubej rury co przywlokłem rok temu do "garażu":

Zwłoki, których niejeden by nawet nie ruszył... Totalny miszmasz ETZ 250/ETZ150/TS250. Zdarzyło się to tak, że byłem u wuja na wsi i przyjechali jakieś cwaniaczki, którzy dowiedzieli się, że wujo ma takie truchło. Ten pokazał, pooglądali i pojechali się zastanowić. Serce mi się kroiło jak się zacząłem im bliżej przyglądać - tyle agro patentów ile miała to jeszcze na własne oczy nie widziałem. Zabolało mnie, że jeśli oni to wezmą to dalej będzie w podobny sposób jej historia kontynuowana (wystarczyło poparzeć jaką WSK 125 przyjechali
), a tak się składało, że miałem trochę czasu i dużo ochoty na jakiś motocykl według własnego widzimisię, więc rzuciłem stówkę i zabrałem na pakę Transita
W planach nigdy ta ETZ 250 nie miała być w 100% oryginalną 250 - miała być taka jaka mi się będzie podobać i nikomu więcej
Plan na org. moto zostaje zarezerwowany dla Kobuza 
No to jedziem co zrobione:
Etap I: Rozbiórka i ocena strat
1) Rozbiórka -> Załamanie -> Załamanie -> [...] -> Szubienica gotowa...
Pierwszy raz zobaczyłem jakie patentny można zrobić w każdym elemencie motocykla
2) Odcięcie jakiegoś dziwnego wzmocnienia ramy - rama odzyskuje swój kształt
3) Wszystko wyczyszczone do zera i odmalowane
4) Zakupiony bak 251, boczki 251
5) Wleciał nowy wał, stożek sprzęgła (stary był zaspawany do wału), łożyska, uszczelniacze, pierścienie itp.
6) blachy pomalowane na kolor który mi się nie podoba, bo ojciec dobierał, a ja nie byłem przy nim i chyba nie zrozumiał moich intencji
ale przemalować w przyszłości zawsze można 
7) masa poprawek, naprawa błędów poprzednika itp.
8) Zakupienie błotnika tył, podnóżek kierowcy, siedzenie od 251
9) Zakup pierdółek:
11) Wleciał elektroniczny zapłon (czeka na koniec prac nad instalacją)
12) Prace nad elektryką:
- wyrzucenie org, uszkodzonego prostownika - zastąpiony mostkiem 3-fazowym+diody wzbudzenia
- regulator RNA-2 zamiast org
- nowa cewka butelkowa
- nowe aku 12V 5,5 Ah
- Instalacja według własnej idei
Teraz ładowanie ma dokładnie 14,2V więc jest ok
13) Testy, testy, testy
14) Kolejne prace nad cudzmi błędami i własnymi niedopatrzeniami
i na tą chwilę stan jest taki (poza oponą tył, w miejsce której jest na tą chwilę Stomil od WSK
):

Plany?
- TARCZA!!!
- skończenie instalacji i zamontowanie el. zapłonu
- el. zegary (obrotomierz z cewki, prędkościomierz na kontaktronie - w przygotowaniu i kompletowaniu elementów)
- Przemalowanie lampy w normalny, czarny kolor
- Nowy cylinder - w tym gwint wydechu niedomaga
- Nowe kartery - gwinty, gwinty gwinty
- Jak mi się zachce i będzie ładnie jeździć to i ramę z dokumentami kupię
Łącznie przepłaciłem tyle co bym już ładną Etkę kupił, ale nie byłoby tej zabawy
Nigdzie mi się nie spieszy, mało mam teraz wolnego czasu, ale staram się czerpać przyjemność z samego dłubania, a pracy jeszcze duuuużo
Dodatkowe fotki:











Zacznę z grubej rury co przywlokłem rok temu do "garażu":

Zwłoki, których niejeden by nawet nie ruszył... Totalny miszmasz ETZ 250/ETZ150/TS250. Zdarzyło się to tak, że byłem u wuja na wsi i przyjechali jakieś cwaniaczki, którzy dowiedzieli się, że wujo ma takie truchło. Ten pokazał, pooglądali i pojechali się zastanowić. Serce mi się kroiło jak się zacząłem im bliżej przyglądać - tyle agro patentów ile miała to jeszcze na własne oczy nie widziałem. Zabolało mnie, że jeśli oni to wezmą to dalej będzie w podobny sposób jej historia kontynuowana (wystarczyło poparzeć jaką WSK 125 przyjechali




No to jedziem co zrobione:
Etap I: Rozbiórka i ocena strat
1) Rozbiórka -> Załamanie -> Załamanie -> [...] -> Szubienica gotowa...
Pierwszy raz zobaczyłem jakie patentny można zrobić w każdym elemencie motocykla
2) Odcięcie jakiegoś dziwnego wzmocnienia ramy - rama odzyskuje swój kształt
3) Wszystko wyczyszczone do zera i odmalowane
4) Zakupiony bak 251, boczki 251
5) Wleciał nowy wał, stożek sprzęgła (stary był zaspawany do wału), łożyska, uszczelniacze, pierścienie itp.
6) blachy pomalowane na kolor który mi się nie podoba, bo ojciec dobierał, a ja nie byłem przy nim i chyba nie zrozumiał moich intencji


7) masa poprawek, naprawa błędów poprzednika itp.
8) Zakupienie błotnika tył, podnóżek kierowcy, siedzenie od 251
9) Zakup pierdółek:
10) zawieszenie pod tarczę (jeszcze nie założone)- simmeringi przedniego zawieszenia
- nowe, wszystkie linki
- korek manetki gazu
- czujnik luzu
- iglica
- iiterki MZ na bak
- naklejki na bak/boczki
- nowe ramki i szkła liczników (czekają na podświetlane od dołu tarcze i koniec pracy nad obrotomierzem)
- komplet kwadratowych kierunkowskazów (i gratis białe szkła)
- lampa tylna kwadratowa
- uchwyty kierunkowskazów i lampy
- rolgaz MZ (wcześniej od WSK był)
- nowa dźwignia ssania
- chlapacz tył
- gumy kierownicy, podnóżek, kopki
- komplet naprawczy gaźnika
- nieoryginalna, gięta półka liczników (świadomy wybór!)
i cholera wie co jeszcze...![]()
11) Wleciał elektroniczny zapłon (czeka na koniec prac nad instalacją)
12) Prace nad elektryką:
- wyrzucenie org, uszkodzonego prostownika - zastąpiony mostkiem 3-fazowym+diody wzbudzenia
- regulator RNA-2 zamiast org
- nowa cewka butelkowa
- nowe aku 12V 5,5 Ah
- Instalacja według własnej idei
Teraz ładowanie ma dokładnie 14,2V więc jest ok

13) Testy, testy, testy
14) Kolejne prace nad cudzmi błędami i własnymi niedopatrzeniami
i na tą chwilę stan jest taki (poza oponą tył, w miejsce której jest na tą chwilę Stomil od WSK


Plany?
- TARCZA!!!
- skończenie instalacji i zamontowanie el. zapłonu
- el. zegary (obrotomierz z cewki, prędkościomierz na kontaktronie - w przygotowaniu i kompletowaniu elementów)
- Przemalowanie lampy w normalny, czarny kolor
- Nowy cylinder - w tym gwint wydechu niedomaga

- Nowe kartery - gwinty, gwinty gwinty

- Jak mi się zachce i będzie ładnie jeździć to i ramę z dokumentami kupię

Łącznie przepłaciłem tyle co bym już ładną Etkę kupił, ale nie byłoby tej zabawy

Nigdzie mi się nie spieszy, mało mam teraz wolnego czasu, ale staram się czerpać przyjemność z samego dłubania, a pracy jeszcze duuuużo

Dodatkowe fotki:









