
Po remoncie wueski, trafiła mi się WFM ale do rzeczy. 26 czerwca, jak co dzień przeglądam ogłoszenia w moich okolicach. Natknąłem się na ogłoszenie (kilka minut po dodaniu

Przypuszczałem, że jak za 1000 zł to WFM będzie poniszczona, połamana i dużo bardziej niekompletna, po dojeździe na miejsce byłem mile zaskoczony.
Sprzedający okazał się miłym człowiekiem, pokompletował wszystkie części od motoru, złożył w jedno miejsce, a gdy podjąłem decyzję o kupnie, chodził i szukał po szopach reszty drobiazgów. Są nawet oryginalne śrubki i nakrętki z czasu gdy ktoś ją rozbierał (jakieś 15 lat temu). Po załadowaniu, ruszyliśmy do domu i tam dokonałem dokładniejszych oględzin. Rama jak i elementy blacharskie w bardzo dobrym stanie, 0 rdzy, lakier ładnie nałożony, niestety ma nie pasującą do tego motocykla barwę

Z przebiegu licznika wynika, że WFM ma 16 tyś km przebiegu i myślę, że jest to bardzo możliwe bo posiadam oryginalne opony które nie są zużyte, ba nawet nie spękane co mnie bardzo dziwi. Ogólnie motorek poszanowany, widać, że przechowywany w odpowiednim miejscu, silnik zgadza się z tabliczką znamionową. Ogólnie jestem bardzo szczęśliwy, zawsze chciałem mieć wuefemke z kratką na baku, jak dla mnie jest to jeden z najładniejszych polskich motocykli

No ale żeby nie zanudzać wrzucę w końcu kilka zdjęć:
Po przywiezieniu, zakurzona, trzeba było ją opłukać myjką




Po opłukaniu:


Silnik przed czyszczeniem:


Drobnica:

Tutaj już trochę poskładana, silnik odpalił i ładnie pracuje


Ogólnie mam w planach ją pierwsze złożyć i skompletować, wtedy będę widział wszystko jak na dłoni. Zdjęcia z prac będę wrzucał na bieżąco. Następnie chcę załatwić papiery.I tutaj zwracam się do Was. Jest jakaś możliwość rejestracji, kiedy to właściciel nie żyje, dokumenty zostały zgubione ? Czy syn właściciela może coś załatwić ? Posiadam tablicę rejestracyjną,