Właśnie zaczynam remont swojej( teraz już moja) wfm po dziadku z 1965 roku. W motorze zgadzają się numery ramy z numerem na tabliczce, na zdjęciach nie widać silnika jest on w kolejnym pomieszczeniu( numery także zgodne). Obecnie widoczny numer rejestracyjny RX- jest jedynym jaki posiadał do tej pory( Hmm... Ciekaw czy dałoby rade jakoś przyczarować aby go pozostawić). Dowód niestety zagubiony( może podczas porządków znajdzie się w domu dziadków).
Link do zdjęć( niestety obecnie tylko tyle - stare są w słabej jakości):
https://drive.google.com/open?id=0BxByT ... TN3NnpQckU
Obecnie zostały podjęte działania/decyzje:
- Motocykl wstępnie rozebrany,
- Koła zostaną na nowo pomalowane proszkowo, nowe szprychy, łożyska, zastanawiam się jeszcze co z oponami... Jedna powietrza nie trzymała, ale nie wykluczam dętki( niby strach jeździć, ale ten wygląd starego deguma na motorze ze starym lakierem

- Siedzenie otrzyma nowy pokrowiec, sklejkę i gąbkę, zrezygnowałem z zakupu gotowego siodła mimo, że tu nic kupy się nie trzyma... Blachy boczne pomaluję sam, z obiciem też myślę, że sobie poradzę.
- Motocykla zamierzam nie malować! A przynajmniej nie w tym roku, zmieszają mi farbę do koloru i porobię zaprawki.
- Silnik raczej do rozpołowienia i przeglądnięcia, mimo, że iskrę wykrzesałem.
- Jeden z większych problemów to brak tłumika przy motocyklu( nie wiadomo co się z nim stało).
- Na wiosnę ma jeździć



Dodam także tylko, że stał cały ten czas( odkąd pamiętam) w grzanym garażu i miał się dobrze.
Pozdrawiam