SHL M11 Masterka
: 2011-08-27, 11:07
Buum! Stało się! Master kupił SHL, nie wiedziałem szczerze mówiąc w co się pakuje ale wiedziałem, że mi się podoba i że to bardzo dobry sprzet. Pojechalem i zabrałem. Jak się okazało silnik po 3 kopnięciach zapalił. Jedynym jej mankamentem jest to, że poprzedni własciciel chciał ją odrestaurować jeśli mogę to tak nazwać i pomalował ją, pędzlem..
Na pierwszy rzut oka to była masakra, przywiozłem takiego repa za tyle pieniędzy i nie wiadomo kiedy to wyjedzie
Po ogarnieciu, szybkim komplecie czesci okazało sie, że sprzedający dorzucił komplet linek, komplet uszczelek, nową fajkę, nową świecę i szablon na szparunki
odrazu mi się uśmiechnęło, niby nic a jednak coś za darmo. Z braków zaobserwowałem szczęki hamulcowe, podobno koła były kiedyś w wózku jakimś..
Licze na jakieś komentarze, porady
Na pierwszy rzut oka to była masakra, przywiozłem takiego repa za tyle pieniędzy i nie wiadomo kiedy to wyjedzie

Po ogarnieciu, szybkim komplecie czesci okazało sie, że sprzedający dorzucił komplet linek, komplet uszczelek, nową fajkę, nową świecę i szablon na szparunki

Licze na jakieś komentarze, porady
