WSK - WueSKowe Forum

Witam mam problem w moją wsk. Jednego dnia chodziła jak żyleta a na drugi dzień zaczeły się problemy iskra idealna, alen ie chciała palić. W końcu odpaliła ale chodzi tak że strzela w wydech i gaźnik a jak sie rozgrzeje to na wysokich chodzi ale jest na tyle słaba że na trójce ledwo ciągnie. Jest tak na każdym ustawieniu zapłonu, platynek i przerwie na świecy. Platynki strasznie iskrzą a kondensator nowy. Co to może być? Tylko nie mówcie że to wina źle ustawionego zapłonu, bo go ustawiałem wiele razy a umiem ustawić zapłon w wsk a tu nic nie daje wszelka regulacja.

Jeśli iskra jest jak z generatora Tesli to tam raczej nic nie powinno uciekać

silnik po remoncie czy pseudo remoncie. Czy wyrwany z szopy i próbowałeś go odpalić?
kompresja? pierścienie? nie ucieka pod cylindrem lub pod głowicą
Lewe powietrze od str magneta
Sprawdź połączenie cilinder gaźnik.
Pion gaźnika
Ragulacja gaźnika - zalewa/ za mało
zapchany kranik
zapchany dolot w komorę pływaka

Jak to nie pomoże rozkręć gaźnik i sprawdź czy się dysza głowna nie odkręciła, ja tak miałem ;]

Ok dzięki za porady za chwile napalę w piecyku i posprawdzam to co napisałeś
Co do silnika śmigam na nim od roku i mimo, że remontu nie widział od lat nowości to śmigał zawsze dość żwawo. Kilka dni temu śmigał jak prawdziwa bestia nie przerywał nic a jednego dnia wchodze do garażu a on mi takie fochy zaczął stroić

Klin ns wale sprawdź też, bo to bardzo prawdopodobne...