WSK - WueSKowe Forum

Witam Wueskowiczów
Podczas remontu mojej 125' robiłem instalację elektryczną, kupiłem nowy akumulator 6v wszystko ładnie pięknie zalałem elektrolitem i nie ładowałem nawet. Wszystko chodziło aku trzymał napięcie światła świeciły jak trzeba ale pewnego dnia nagle wszysto sie rozładowało (z dnia na dzień)
Postanowiłem naładować akumulator (poprzez kolege) zrobiłem to i odstawiłem go na tydzień bo motocykl stał w zimnie tymczasowo, po tygodniu sprawdzam napięcie a tam 3,5v ładuje 2, 3 raz i za każdym razem po paru godzinach jest niezdatny do pracy. W czym tkwi problem ? czy może to być spowodowane ładowaniem go prostownikiem 12v przez pomyłke kolegi który się tym zajmował ? pzdr

Zwarcie na celach/oberwana cela. Śmietnik.

To od czego się tak zrobiło ?

Wada fabryczna ? Ostatnio mieliśmy taki przypadek, nówka akumulator (noname'owy chinski), pochodził troszke i padł na amen

No może tak być, ale mam taki problem że nie ja kupowałem ten akumulator więc paragonu brak, ale instrukcja, cena, pudełko i wszystko mam do niego (kupiony został w motoryzacyjnym pod koniec wakacji) za 60zł

Bez paragonu lipa, lecz spróbuj go odzyskać i reklamuj.

Chyba musze sie pożegnać z reklamacją
Jaki możecie mi polecić aku do mojej b3 w normalnych pieniądzach ?