Panie wstaw Pan jakieś ładne foto tego problemu to się pomyśli

.
Zbyt chaotycznie jest przedstawiony problem.
Podstawowa instalacja samego obwodu zapłonu bateryjnego jest banalna i o ile niema nigdzie zwarcia to jakaś tam iskra powinna być. Głównie zwarcie może powstać właśnie przy przerywaczu gdy ta śrubka, czarny kabelek, kondensator ma zwarcie do masy.
Odkręć czarny przewód od cewki zapłonowej. Podepnij tam woltomierz do tego czarnego kabla i do plusa akumulatora. Zobacz czy jak jest zwarty przerywacz masz napięcie i jak rozwarty brak napięcia (oczywiście stacyjka na zapłonie). Jak tak jest to już połowa sukcesu. Sprawdź czy cewka na uzwojeniu pierwotnym ma coś ok 2 ohm (o ile to jest cewka 6V bo ile ma 12V to nie wiem ale jakoś podobnie). Jak wszystko jest oki, to dalej zobacz świecę, kapturek, przewód WN.
Stawiam na coś w instalacji typu zwarcie. Nawet jak kondensator jest padnięty to i tak jakaś tam iskra będzie (słaba, marna i czasami).
Często też wyrabia się stacyjka i rozwiera obwód przez co ginie prąd na cewce (ale to bardziej w czasie jazdy).
Wklep w google.pl zapłon bateryjny i podepnij wszystko zgodnie z najprostszym schematem w celu sprawdzenia. Zobaczysz jakie to proste.
Powodzenia.
EDIT:
Przy takim zapłonie musi być sprawny akumulator bo cewka do naładowania się potrzebuje co najmniej 2A (tyle jest na na zwarciu gdy moto zostawiasz na zapłonie i platynki są zwarte). Więc jak masz słaby akumulator, niewydolny prądowo to zapomnij o iskrze.