WSK - WueSKowe Forum

Jaką wiertarkę z takich lepszych firm ale za rozsądne pieniądze byście polecili . Użytkowana będzie też do polerowania .Na jakie rzeczy zwrócić uwagę przy kupnie ?

Makita, Bosch, DeWalt.

Zwróć uwagę na sposób mocowania wiertła, tzn czy uchwyt jest na kluczyk czy samozaciskowy. Samozaciskowego nie polecam. Mam Hitachi seria FDV nie pamietam dokładnie, zielona jest. Calkiem nawet fajna Uchwyt ma co prawda samozaciskowy, lecz już dawno wymieniony na zwykły.

Uchwyty zaciskowe są bardzo dobre oczywiście te nowsze przy których do wykręcenia wiertla używamy jednej ręki .

Podaj przedział cenowy jaki chcesz przeznaczyć na zakup to łatwiej coś zaproponować.

Zakupiłem 1,5 roku temu taką wiertareczkę :

http://allegro.pl/wiertarka-bosch-psb-7 ... 16443.html

Dostaje trochę w tyłek, czasem udar, czasem wiercenie fest, czasem darcie szczotką drucianą i póki co nie mam jej nic do zarzucenia, samozacisk też ma ekstra.

Ne miałem styczności z Boshem ale dużo ludzi teraz na niego na rzeka że teraz to już nie jest ten bosh co był kiedyś .

Cena jaką chciałbym przeznaczyć na kupno to koło 200 -300zł max

Proponuję Black&Decker KR703 aluminiowa obudowa przekładni,moc 710W wystarczająca jak na warunki domowo-warsztatowe.

Do typowego wiercenia w stali proponowałbym Ci zakup dwubiegowej wiertarki firmy CELMA model PRCr 10/6 S (zielona). Mam taką i szczerze mogę Ci ją polecić. U mnie w warsztacie pracuje już kilkanaście ładnych lat i padł w niej tylko kondensator, który wymieniłem za 15 zł z przesyłką. Osobiście nie kupiłbym już wiertarki z regulowanymi obrotami za pomocą stopnia nacisku włącznika bo palisz w ten sposób wiertła przy nieregularnych i zbyt dużych obrotach a i ewentualne chłodzenie nie spełnia swojej roli cena mieści się w Twoim przedziale finansowym

Ja również polecam wiertarki firmy Celma. solidne wykonanie i nie ma się co psuć na pewno posłuży Ci kilkanaście lat jak nie więcej

Celmy to są świetne wiertarki. Mamy z tatą aktualnie cztery takie. Trzy aluminiowe i jedna zielona.
Dwie z aluminiowych zakupił i użytkował mój dziadek-stolarz, który używał ich intensywnie i często-działają obie do tej pory, chociaż mają już kilkanaście (a może kilkadziesiąt) lat.
Los zielonej Celmy jest bardzo podobny, z tym, że miała ona jeszcze ciężej, bo dziadek miał do niej takie świetne 'przystawki' jak szlifierka stołowa i piła tarczowa-działa ta super (już wszystko ogarnięte i przetestowane). Wiertarka też oczywiście jak najbardziej sprawna, mimo swych lat i-jak mówił tata- "Ona już swoje zrobiła"-jak mi zaczął opowiadać, ile to dziadek podłóg czy schodów nią zrobił, to sobie pomyślałem, że niejedna współczesna maszyna by wysiadła.
Natomiast najbardziej zaskakująca jest historia pierwszej Celmy w naszym warsztacie, ponieważ kiedyś podczas wizyty na złomie zauważyliśmy ją, jak leżała na ziemi i czekała na rozebranie w kawałki, żeby odzyskać z niej aluminium. Tato postanowił zaryzykować i za kilka złotych stał się posiadaczem działającej ( ) wiertarki.

Prócz Celmy, polecam też DeWalt'a-świetne wiertarki-niedawno mieliśmy taką i wytrzymywała wszystko-wiercenie w bardzo mocnym betonie, grube płaskowniki, blachy czy inne pierdoły i to przez kilka ładnych lat. Jednak ośka wirnika pękła, kiedy tato wziął ją do pracy, bo akurat pracował niedaleko domu i miał tu bliżej, niż do pracy (potrzebował wiertarki na chwilę).
Teraz używamy jakąś tanią marketówkę i powiem, że też nie jest zła-tyle otworów, co już nią wywierciłem, tyle spalonych wierteł za mojej kadencji przeżyła, no i polerowałem zamocowane na niej piasty od wueski-złapała jedynie luz na osi uchwytu-jednak już zniwelowane i jeszcze trochę nam posłuży.

Panowie jakie byś cie jeszcze wiertarki polecili bo na razie są tylko 2 typy Celma i Black Decker ,z przewagą dla Deckera ponieważ ma udar, prawe i lewe obroty z czego obroty się bardzo przydadzą przy polerowaniu .

Wiertarki nie nadają sie do polerowania. Jeśli będziesz inne rzeczy robił niż wiercenie zaraz pojawi się luz na wrzecionie i żadnego otworu nie będziesz mógł wywiercić.

Do polerki to szlifierka stołowa, demel, lub wałek giętki do wiertarki.

Jawer pisze:Wiertarki nie nadają sie do polerowania. Jeśli będziesz inne rzeczy robił niż wiercenie zaraz pojawi się luz na wrzecionie i żadnego otworu nie będziesz mógł wywiercić.

Do polerki to szlifierka stołowa, demel, lub wałek giętki do wiertarki.

Poważnie mówisz o tym rozwaleniu wiertarki przez polerowanie ??? Nie mam zamiaru polerować od rana do wieczora różnych elementów tylko z raz na rok albo i rzadziej wypolerować pare rzeczy aluminiowych w WSK lub innym motorze !

Junak pisze:tylko z raz na rok albo i rzadziej

ale to wystarczy aby pojawiły się luzy na ,,główce''

Tak jak kolega powyżej pisze, wystarczy kilka razy użyć i luz momentalnie się pojawia zwłaszcza w tych tańszych gdzie jest tulejka ślizgowa zamiast łożyska w podporze wrzeciona.

Jedyne wyjście to polerka polegająca na wkręceniu wiertarki w imadło i nacisk pionowy jak przy wierceniu.

Dzięki Panowie że mi to uświadomiliście .Ale teraz nie wiem co robić ,trzeba sie będzie chyba zastanowić nad dremelem .

Junak pisze:trzeba sie będzie chyba zastanowić nad dremelem

lub kupić małą szlifierkę stołowa z jednej strony kamień a z drugiej założysz krążek filcowy i będzie ci ładnie to chodziło, pozostaje kwestia mocy takiej mniejszej szlifierki ale do polerki przy lekkim docisku powinno dawać radę.Lepsze to niż męczenie wiertarki.

O tak-wiertarka bardzo szybko łapie luz na łożysku ślizgowym. Coś o tym wiem
Później nie idzie wywiercić żadnego otworu, bo nie można trafić wiertłem w punkt

Polecam celmę, mój ojciec kupił jeszcze zieloną, na wrzecionie chyba siedzi łożysko kulkowe, raz przejechał po niej ciągnik- połamała się osłona szczotek, ma już pewnie z 25lat, raz wymieniany był w niej wirnik, szczerze mogę ją polecić.Dzisiejszy tani bosch to taka sama chińszczyzna jak wiertarki za 50zł.