WSK - WueSKowe Forum

Kermit pisze:Przeczytałem cały temat i dowiedziałem się że mam kupic podkład wypełniający akrylowy dwuskładnikowy, jakąś szpachle, lakier najlepiej akrylowy dwuskładnikowy.

Jak wyczyszczę wszystko do gołej blachy to najpierw nakładam szpachle i szlifuje. Potem nakładam jedną warstwę podkładu i szlifuje papierem 800 potem nakładam drugą warstwę i szlifuje papierem 800 aż do wyrównania powierzchni i na to już mogę nakładac lakier.

I teraz pytania. Jakim papierem szlifuje szpachlę??
O co chodzi z tymi rozcieńczalnikami, utwardzaczami i mieszaniem ich z lakierem??
Ile kupic lakieru żeby pomalowac jednym kolorem - błotniki, bak i boczki a drugim kolorem reszte czyli ramę, wahacz i wszystkie czarne elementy w B3 oprócz wydechu i ile najlepiej warstw nakładac??
Słyszałem coś jeszcze o odtłuszczaniu powierzchni na która nakłada się podkład i nie wiem o co chodzi bo w tym temacie nie było nic o odtłuszczaniu.

Przyłączam się do pytan, kolegi Kermita
Interesujący temat, i wartościowy, dobre na przyszłośc....

Szpachle mozemu szlifowac papierem o ziarnie 120.

Lakier, utwardzacz i rozcieńczalnik mieszamy według wskazan producenta (w zaleznosci od firmy). Te informacje znajdziesz na opakowaniu a jesli kupisz farby z mieszalnika czyli rozlewane to sprzedawca dokladnie poinformuje cie o potrzebnej ilosci utwardzacza w lakierze (zazwyczaj 1:2) . Niektóre firmy mieszają farbe z rozcieńczalnikiem i w efekcie my dolewamy tylko utwardzacz.

Ja zużylem 0,4l lakieru (jak pamiętam). Jeśli to Twoje początki z lakiernictwem lepiej kup więcej, sugeruje 0,6l.

Ja ramy nie malowałem choć mam taki zamiar, uwazam jednak, ze w zupełności wystarczy 0,5l. (czarnego bo jest dobrze kryjącym lakierem). Jesli bedziesz malowal czarny na czarny wystarczą 2 warstwy.

Odtłuszczanie jest bardzo wazne i faktycznie nic o tym nie napisalem.
Odtłuszczamy benzyną ekstrakcyjną i czystą miękką szmatką.
Po odtłuszczeniu resztki rozpuszczalnika muszą odparowac, musimy wiec poczekac kilka minut (okolo 5).




I teraz moje pytanie ktore juz zadalem ale nie dostalem odpowiedzi.
Co sądzicie o polakierowaniu ramy na jasny beżowy czyli kolor niemieckich taksówek?

mi sie ten beżowy nie widzi...
to rama z WSKi ma być malowana ?
najlepiej w oryginale

A cha czyli 0,6 litra na całe moto spokojnie wystarczy jak to ma być B3 na czarno?
Do plastiku są odpowiednie farby/lakiery czy takimi jak do blach malować można, zmatowic najpierw, jak postąpić z boczkami załóżmy ?

Do plastiku są specjalne podkłady z tego co wiem. Jak malują np. zderzaki od samochodów to innym podkładem niż całe auto --> tak przynajmniej słyszałem.

Już na wakacjach kupiłem pistolet do lakierowania za 50 zł z dyszą 1.4 , facet mówił , że jak na mnie to jest to dobry pistolet a widać , że się zna . Jeszcze nigdy nie malowałem w akrylu i czy ta dysza będzie dobra ??

Na temat malowania plastikow juz byla rzmowa ale napisze raz jeszcze
Z plastiku zdzieramy stare farby do zera.
Nastepnie matujemy (papier 800)
Malujemy podkladem do plastikow (przeżroczysty i zachowyje sie jak woda) splywa i lubią robic sie zacieki.
Pozostawiamy do wyschniecia (przynajmniej 12 godzin).
Po wyschnieciu całosc odparowuje (zacieki znikają) tworzy sie powierzchnia o polepszonych wlasciwosciach przyczepnych.
Dalej postepujemy jak z blachą, czyli malujemy tymi samymi farbami, czyli:
podkład wypelniający (szlifujemy papierem 800)
lakier nawiezchniowy (3warstwy)


Ilosc lakieru na całe moto: 0,6 wystarczy ale obawiam sie dla kogos kto juz ma pewną praktyke.
Jesli zaczynasz dopiero prace z pistoletem lepiej kup wiecej. Proponuje 1 litr poniewaz mozliwe, ze bedziesz musial poprawic np: bak lub ktorys błotnik a wtedy lapiej miepiej miec zapas niz dorabiac.


Dysza 1,4 jest najpopularniejszą dyszą w pistoletach. Będzie wiec dobra.
Ten sam efekt mozna uzyskac małymi pistoletami o dyszy np 1,0 ale bedzie to o wiele bardziej czasochłonne. I odwrotnie: dysza 2.0 w odpowiednich rękach tez da pożądany efekt.
Jesli kupiles dysze 1,4 dokonałes bardzo dobrego wyboru.

A ja mam takie pytanie:
Kładąc lakier bezbarwny to trzeba matowić nowy lakier czy coś? Jeśli element już dobrze wysechł to tak bez niczego mogę go kłaść??

Rozumiem, ze pytasz o wielowarstwowe lakierowanie typu metalik.
Między kolejnymi warstwami absolutnie nie matujemy niczego.
Nie dotykamy i nie przecieramy niczym lakierowanych powiezchni.

Cześć, czy po piaskowaniu wyrównywać czymś powierzchnie (jeśli tak to jakim papierem, wodnym?) czy:

1. Położyć podkład akrylowy na chropowatą powierzchnie po piaskowaniu,
2. Szpachla na wgniecenia,
3. Następna warstwa podkładu akrylowego,
4. Wyrównanie wszystkiego (wodnym papierem?) do osiągnięcia idealnie gładkiej powierzchni,
5. Położenie lakieru akrylowego.



Z góry dzięki za odpowiedzi. Pozdr.

Najlepsza była by szpachlówka natryskowa, na powierzchnię po piaskowaniu ale jak polozysz zwykly podklad ze 2 warstwy, a na to lakier to tez bedzie dobrze..

Ostatnio znalazłem taki watek na jakimś forum że do farby -> Autorenolak można dolać utwardzacz dzięki któremu uzyskamy twardą strukturę lakieru którą możemy wyprofilować papierem ściernym
Co o tym sądzicie? bo zakupiłem puszkę podkładu i czarnego lakieru i zamierzam pomalować ramę

Ja malowałem Autorenolakiem do którego w odpowiedniej proporcji dodałem utwardzacza.
Niestety nic nie polerowałem bo wyszło idealnie, ale można. Matowisz papierem 5000 oczywiście wodnym - delikatnie, a następnie pasta polerska.

LukaSS pisze:Ja malowałem Autorenolakiem do którego w odpowiedniej proporcji dodałem utwardzacza.
Niestety nic nie polerowałem bo wyszło idealnie, ale można. Matowisz papierem 5000 oczywiście wodnym - delikatnie, a następnie pasta polerska.

no to łądnie jak wyszło odrazu bez potrezby polerowania i równania ( w sumie to chce ramę pomalować więc jak się jakiś zaciek zrobi to dramatu nie będzie byle by ładnie utwardziło się)

mógł byś podać jaki trzeba użyć ten utwardzacz i ile on kosztuje (dostanę go w sklepie z lakierami czy trzeba gdzieś w jakimś specjalistycznym szukać:)

Kurcze, juz nie pamietam jaki stosunek ich do siebie dawałem ale korzystałem z instrukcji na butelce i puszce.

Ale powiem też inną opcję. Byłem w klepie lakierniczym (mieszalnia lakierów na miejscu). Powiedziałem facetowi że chcę lakier pod przyniesioną próbkę. Facet pyta jaki lakier. Były jakieś dwa. Jeden taki którym maluje sie auta - droższy, lepszy i w ogóle wyczesany. Drugi tańczy - dla majsterkowiczów powiedzmy. Poprosiłem o ten drugi. Człowiek zmieszał kolo, poprosilem tez jego o odpowiednia ilosc utwardzacza do tej ilosci lakieru. Dał mi go w drugiej butelce.
W domu zmieszałem oba i malowałem. Wyszło mniej wiecej tyle samo co za Autorenolak.
Kolory nie blekną, wytrzymały przy normalnej eksploatacji, nie matowieje szybko.

witam wszystkich przyłączam się do tematu planuje pomalować mojego kobuza ale nie mam do tego pojęcia... prawdopodobnie dam znajomemu żeby to zrobił za mnie, bo wiem że się zna na rzeczy, a ja nie chciałbym spierniczyć roboty... tylko teraz pojawia się pytanie jak zedrzeć stary lakier?? pisakowanie?? miałbym możliwość ale czy to jest dobre rozwiązanie?? czy może szczotka na wiertarke i czyścić wszystko.. mówie z góry że chce pomalować bak, boczki, błotniki, i całą ramę czyli z wachaczem i górną częścią przedniego zawieszenia.. oczywiście na kolory takie jak jak w oryginale, boczki są metalowe.. i jeszcze jedno pytanie co sądzicie czy osłone łańcucha też malować?? na jaki kolor jak coś? tak jak błotniki?? prosze o odp.

Piaskowanie, nikt nie będzie się bawił szczotką skoro taki zabieg kosztuje 30-50 zł.

i wszystkie elementy do tego podejdą boczki, zbiornik, rama?? rame trza będzie rozbierać na częście zawieszenie osobno wachacz osobno stopki itd?? i co myślicie o osłonie łańcucha czy też pomalować pod kolor błotników??

Wszystko rozbierasz i dajesz do piaskowania. Nie wiem czy można piaskować elementy plastikowe ale raczej nie. Natomiast wszystkie metalowe jak najbardziej.

czyli rame całą trzabędzie rozbierać?? a boczki mam metalowe także nie problem