WSK - WueSKowe Forum

Problem tkwi w tym, ze nie idzie ustawic sprzegla, a jak kopne dziada na zapych zeby sie chociaz w kolo osiedla na jedynce przejechac to jedzie jakby sie sprzeglo slizgalo. Efekt rosnacych obrotow, ale predkosci juz nie....

Sprzeglo bylo cale nowe, kosz, tarcze, podkladki itd.
Jest mozliwosc, ze zostalo zle zlozone i stad te objawy czy to zupelnie cos innego ?
Dodam jeszcze, ze motocykl moge odpalic normalnie i sprzeglo sie nie slizga. Zero sprzegla wystepuje dopiero kiedy chce wrzucic bieg oraz na sprzegle jak chce kopnac to niiiic zupelnie nic nie reaguje, a powinno przeciez slizgac.

Z gory dzieki za sugestie.

moze tarczki sprzęgła maja na ząbkach ''zadziory-resztki odlewu '' ja tak miałem w chińskich

nie umiem Ci odpowiedziec na to pytanie
ale sprzeglo ogolnie dziala mega ciezko a i tak go nie ma. W sensie, ze ... damn, jak to opisac:D
Wciskasz sprzeglo łapą widzisz, ze tam w kapie prawej ten slimak wyłazi i prawdopodobnie popycha ten pręt od sprzęgła, ale reakcji mechanicznej dalej nie ma. Czyli jak nacisne kopke to sprzeglo sie nie slizga jakby nie chwytalo moge normalnie odpialic motor trzymajac sprzeglo nawet na maxa podciagniete. Jak na zapych dziada wezme i sie kulam na jedynce to obroty moge se zwiekszyc, ale predkosc proporcjonalnie nie wzrasta - objaw slizgajacego sie sprzegla. Lapie wtedy sprzeglo i zero reakcji...

Moze teraz jest jasniej ?:D

Kopajka działa zawsze, niezależnie od sprzęgła.

no to jedna sprawa odpada.
Dlaczego zatem nie ma wcale sprzegla, a jak na zapych dziada wezme i jade to obroty rosna predkosc nie ?:p
i jak nacisne sprzeglo i sie zatrzymam albo probuje sie zatrzymac, bo w zasadzie sie nie da;D motor jedzie i tyle albo zgasnie jak juz go mocno przytzymam.

jak juz wspomnialem sprzeglo mialem na max nawet naciagniete i nic

A kulkę między popychaczami masz?

Między prętem i tym ślimakiem do którego jest podlączona linka sprzęgła kulka jest:)

Druga kulka ma być między popychaczami- w wałku głównym skrzyni. A popychaczy to za krótkich nie masz?

Pręt długi - wystaje normalnie z prawej strony ze 3 centrymetry.
Nie wiem czy jest kulka od strony sprzęgła.
Zeby to sprawdzic musialbym zdjac pewnie sprzęgło ?

A sprawdziłeś po zakręceniu kosza , czy obraca się luźno względem jego środkowej części ? Może tulejka jest za krótka do tego kosza?

Podejżewam że ostatnia tarcza się zablokowała bo była za gruba i nie trafiła na wałek . Raz mi się tak zdarzyło .

sprawdzę jutro przy wolnej chwili jak to wygląda z tą tarczą - faktycznie czytałem już, że mogą być za grube okładziny troche.
Może je delikatnie podszlifuje i będzie grało.

Dzięki wszystkim za sugestie, sprawdzę i napisze

btw.
Jak poprawnie sie wklada tarczki ? chodzi mi o przekladanie tarczka - podkladka.

Jak to ma wygladac od strony kosza ?

radze sprawdzic podkladke pod koszem, tez tak mialem gdy pomylilem i dalem w innej kolejnosci.

juz chyba wiem o co chodzi.
Problem tkwi w zgietym koszu sprzeglowym.
Wczoraj rozebralem wszystko i jak wcisne sprzeglo to tarcze cos tak sie rozejde - krece kolem i polowe idzie w miare, a polowe slychac jak tlok smiga.

Kosz podejrzewam do wymiany?

Poprosze intrukcje jego zdjęcia ?
pod koszem jest ten frez na który wkłada się tarcze, a w srodku nakrętka - jak ją odkręcić ? bo jak wkladam klucz to wszystko razem sie kreci, a nie chcialbym czegos spieprzyc.

Do starej tarczy sprzęgłowej przyspawaj kawałek pręta (tylko korki wywal bo będzie capiło przy spawaniu )- wyjdzie ci taki zmyślny klucz którym będziesz mógł przytrzymać zabierak (to ten "frez")- nakrętka ma lewy gwint! A zanim wymienisz kosz to sprawdź tulejkę- może jest już mocno zużyta.
Poza tym opcja "szukaj"- tematów o rozbieraniu sprzęgła jest trochę i zdjęcia przyrządów też tam są

Odkręciłem tą nakrętke wewnątrz kosza tylko nie wiem jak go zdjąć teraz, bo ten łanuszek go tam trzyma.

Używam opcji szukaj


*** nie znalazłem

Kosz zdejmuje się razem z zębatką z wału.

zębatka owa jak sie tam trzyma ? nakretke z niej zdjalem i nadal siedzi

Zębatka jest na stożku- do jej zdjęcia potrzebny jest ściągacz.