WSK - WueSKowe Forum

Po zmienieniu cylindra, pierscionkow i tłoku moja wsk 125 rozczarowała mnie.Odpaliłem ją w wielkim bólem na pycha i działa tylko na obrotach.Kiedy puszczę gaz wiesia gaśnie.Z zapłonem wszystko okej, bo nie prycha,a iskra taka, ze konia mozna zabić.To pierwszy problem, który jest mniej martwiący niż drugi.Po odpaleniu motóra ( trzymając gaz bo tylko tak działa ) z cylindra wydobywa sie straszny turkot jakby tłok obijał ścianki cylindra.Rozebrałem ją pierścionki cylek tłok okej.Poskładałem wsk i problemy sie powtarzają.Nie wiem czym są spowodowane.


Proszę o pomoc !

wyreguluj gaźnik.co do hałasu w cylindrze to pewnie docieranie się powierzchni cylka

Jaką założyłeś uszczelkę pod cylinder? Jak papierową to może być za cienka i tłok może uderzać w głowice i stąd mogą te hałasy dochodzić. Mam nadzieje, że sprawdziłeś jakie luzy są przewidywane (tłok, sworzeń, korba) tak jak literatura WueSKowa przykazała.

Gaznik jest w porzadku, a uszczelki nie dawalem wg, tylko preparat uszczelniajacy, mimo to lewego powietrza nie łapała

nie chodzi o lewe powietrze tylko o zdystansowanie wysokości, teraz może CI tłok obijać o głowicę ;]
Lepiej dociąć uszczelkę z pollonitu 0,6 mm albo 0,8

Bardzo dziwne ze nie odpalił motor po remoncie ;p

Mysle, ze macie racje co do tej uszczelki, ze powinna byc,ale zastanawia mnie czy jak wska nie chodzi na wolnych obrotach to moze byc to wina kondensatora, ktory nie podaje iskry na czas? Na wyskoich obrotach tez czasem przerywa.Jakie jest wasze zdanie?

Ustalmy. Paliwo do cylindra Ci dopływa, tak. Jeżeli nie możesz uzyskać wolnych obrotów to problem masz z:
a) źle zamocowanym i wyregulowanym gaźnikiem (śruba wolnych obrotów za bardzo wykręcona)
Moja rada;
Odpal maszyne, pobaw się śrubą wolnych obrotów do momentu aż silnik nie będzie gasł. Następnie rozgrzej silnik (zrób kilka km) i porządnie wyreguluj gaźnik.
b) złą uszczelką pod głowicą.
Moja rada:
Osobiście kupiłem kiedyś uszczelke aluminiową pod głowice. Ile ona mi nerwów zjadła. Miałem problem taki jak Ty. Główkowałem i główkowałem nic nie mogłem zdołać. Po kilkudziesięciu minutach zauważyłem, że między głowicą a cylindrem wydostają się spaliny. Myślałem o samobójstwie ale znalazłem starą miedziano-azbestową uszczelkę którą założyłem. Morał pewnie wiesz jaki.
c) zasysa lewe powietrze z(uszkodzonego simmeringu, połączenia karterów, na połączeniach gaźnika z cylindrem)
Moja rada:
Wykręć świece i zobacz w jakim jest stanie. Jeżeli czarna i mokra to za bogata mieszanka lecz równie dobrze mogło Ci olej ze skrzyni wciągnąć. Niestety bez rozbiórki się nie obejdzie.

Dzięki za rozbudowane rady pewnie dzisiaj pod wieczór napisze jeszcze co z tego wynikło.

Wiesia trzyma obroty,przyczyna to awaria kondensatora i przerywacza.Pozostał turkot w silniku.

Kondek, przerywacz i odpowiednia świeca to podstawa.

I znów to samo.Wymieniłem kondesator, przerywacz, świece, magneto i cewke.Pali od kopa.Wolnych obrotów nie ma wcale.Jak da sie jej w gaz to strzela w tłumiku aż iskry idą.Pewnego razu tłumik sie zapalił ^^.Pomocy czego może być to wina ?

A zapłon dobrze ustawiłeś?

Sprawdź czy tłok masz dobrze założony

Wysłałby ktoś fote, jak ma wyglądać zapłon?