iron_bird pisze:Otoz zamierzam zarejestrowac swoja m06b3 z 83r jako pojazd zabytkowy. Mam pytanie, ile procentowo musi byc orginalnych czesci motocykla zebym mogl go zarejestrowac jako zabytek? Zamierzam dodac oba lusterka, oraz kierunkowskazy, a tych w m06b3 nie bylo orginalnie. Kolejna rzecz to czy chromowany tlumik oraz kopka, zmieniacz biegow i chamulec nozny liczy sie jako ingerencja w ogrinalnosc motocykla?
Stopien orginalności czesci tyczy sie tylko pojazdów kolekconerskich nie zabytkowych... Wynika to z wielu rzeczy... raz jak masz samochod z lat 20 tych to znalezienie orginalnych czesci graniczy z cudem zwlaszcza w modelech niskoseryjnych. Nasze prawo nie jest tak restrykcyjne jak prawo niemieckie czy innych krajów UE gdzie masz podane klasyfikacje procentowe wzgledem rocznika.....
A co do montowania kierunkow w wuesce to uwazam ze jest to tylko i wyłacznie wiesniaczenie sprzetu.. i z gory jak masz takie podejscie to nie traktuj wski jako zabytek tylko jako złom podlegajacy expresji tworczej...
rafalgb pisze:powiem tak nie wiem jak u was u mnie to troche za drogo wychodzi i zrezygnowalem ale duzo stracisz ci co robia opis @rzeczoznawcy" kompletnie nie ma ja o tym pojęcia malo tego najważniejszy problem to ze jak przyjdzie ci do glowy sprzedac moto to bedziesz musial prosic o pozwolenie twojego konserwatora zabytkow w ratuszu. juz nie wspomne o sprzedaniu wywiezieniu wyjechaniu za granice. malo tego rzeczoznawcy wolaja za ksiazke wiecej niz moto jest warte;) powodzenia. no ale fajnie miec zółtą tablice.
i tu juz mylisz troszeczke kolego, przy pojezdzie zabytkowym nie masz obowiazku składania jakich kowiek expertyz rzeczoznawców, kazdy urzednik ktory od ciebie tego wymaga popełnia przestepstwo w formie naduzycia lub nawet jezeli wskarze ci w tym momencie adres do rzeczoznawcy probe wyłudzenia...
przy sprzedazy zabytka jest tez bardzo prosto, jezeli sprzedajesz zabytek obywatelowi polskiemu masz tylko obowiazek zglosic ten fakt u konserwatora zabytków tyle.... sprzedac za granice sa schody ale nie po to sie robi cos zeby to zaraz sprzedawac chyba ze jestes handlarzyk...
Maniekk pisze:Kolego rejestracja na zabytek to wcale nie jest tak kosztowna sprawa jak się może wydawać. Pierwsza sprawa którą poruszyliście to wiek pojazdu zabytkowego. Pojazd uznawany jest za uniaktowy od 25 lat, a zabytkowy od 40 lat. Czyli od 40 żółte tablice a od 25 białe. Jest jednak pewien szkopuł w tym, najprawdopodobniej o tym jakie tablice będą ci przyznane decyduje rzeczoznawca. Bo sam widziałem fiaty 125p na żółtych tablicach "te nowsze" nie te najstarsze i one na pewno nie miały 40 lat. Sądzę że żółte tablice dostaje się za białą karte zabytku którą daje się u konserwatora. .
Totalne głupoty... mylisz całkowicie pojecia mieszasz i tworzysz bajki jakich wogole niema.... musisz pierw zrozumiec czym jest pojazd zabytkowy czym unikatowy i co ma do tego wiek 25 lub 40 lat...
za pojazd unikatowy (kolekcionerski lub historyczny) uznaje sie pojazd majacy conajmniej 25 lat i bedacy w ilus tam % orginalny
pojazd zabytkowy to pojazd wpisany do ewidencji pojazdow zabytkowych !! (lub inwentarz muzealny lub kilka innych nieprzydatnych dla nas wyjatkow)
powiedz mi z kad wymysliłes jakas głupia liczne 40 lat?!
co prawda w ustawie o ubezpieczeniach obowiazkowych jest przepis ze dla ubezpieczen poojazd majacy powyzej 40 lat niebedacy w ruchy traktowany jest jako zabytek i nie musi posiadac CIAGŁOSCI ubezpieczenie OC...
ale pisanie ze ktos decyduje czy zolte czy białe czy cos jest naprawde tworzeniem legend!! polska jest panstwem prawa (z załozenia) i kazde czynnosci cywilno prawne (a taka jest rejestracja pojazdu) odbywaja sie wedle z gory zalozonych regol a nie wedle jakiegos widzimisie....
Maniekk pisze:Co do kosztów wykonania białej karty u rzeczoznawcy PZM to rzeczywiście w Lublinie jak ja to robiłem to było chyba około 600zł. Białą kartę wykonałem sam a nawet nie mam średniego wykształcenia, to nic trudnego mam nawet wzory w domu, mogę pomóc ze wszystkim jeśli ktoś będzie chciał. Co do opini rzeczoznawcy PZM przy rejestracji na zabytek to w Lublinie okazało się że nie jest potrzebna, więc w moim przypadku 300zł wydałem za dużo

trudno czlowiek sie uczy na błędach. Biała karta sama w sobie robi za opinię rzeczoznawcy, bo w tym wypadku (zabytka) jest już oceniany eksponat narodowy a nie środek lokomocji patrząc ze strony użytkowej

Dalej co chciałeś wiedzieć to o tym procencie oryginalności. U mnie konserwator jak oglądał motocykl bo się z nim umówiłem w Świdniku i przyjechał to tak nie bardzo znał się na tym, procent jaki jest wymagany to podobno 75 % tej informacji sam nie sprawdzałem. Ale jeśli chodzi o tłumik, kopniak, zmieniacz biegów, i hamulec to nie powinno być problemu z tym byleby to jakoś wyglądało a nie jakieś tuningowe, bo to będzie się rzucać w oczy mocno, kierunkowskazy i lusterka do zdjęć do białej karty możesz przecież zdjąć. Przy oddawaniu białej karty do konserwatora on prosi o spotkanie w celu zobaczenia jego oczyma tego co pokazałeś na zdjęcia, on musi ustalić czy to rzeczywiście istnieje tak jak pokazałeś. Po tej wizycie zamontujesz co zechcesz i będziesz jeździł. A co do sprzedaży to trzeba mieć pozwolenie konserwatora i do wyjazdu za granice też trzeba to uzyskać, a da się to zrobić bez problemu

Jak coś to służę pomocą.
Co do odwiedzin konserwatorow to w roznych rejonach polski bywa roznie... bo na to pozwalaja przepisy,
Biała karte zrobiłes sam I CHWALA CI ZA TO to nie jest trudne mozna zrobic to samemu i to nie kosztuje duzo, kazdy człowiek ktory skonczył gimnazjum powinien to umiec zrobic.... to ze ci konserwator powiedział o 75% to juz jego nie znajomosc przepisów tak jak wczesniej wspomniałem....
o wyjezdzie z kraaju czy sprzedazy masz racje:)
rafalgb pisze:
na wszystko co nie jest na zdjeciach i co utrfalil konserwator - wszystkie zmiany remonty konserwacje!!!! musza byc ustalane z konserwatorem zabytków w ratuszu!!!
zgodnie z przepisami tak, z tym ze nie kazdy konserwator siedzi w ratuszu:)
ale racje masz sa sankcje i uregulowania prawne co do utrzymywania zabytka w okreslonej formie, jednak nie wiaze sie to ze strachem napraw bierzacych ... zeby zaraz ktos nie wyskoczył z durnym tekstem ze srubki mi niewolno odkrecic...
iron_bird pisze:
Dzieki za wyczerpujaca odpowiedz. Myslalem ze kazdy pojazd co ma 25lat sie lapie na zolte tablice. Pewnie trzeba bedzie konserwatorowi dac w lape zeby wydal ta biala karte. Czyli widze to tak : zlozyc calkowicie moto bez zadnych przerobek(praktycznie wszystko jest w orginale, zmienilem tylko filtr powietrza na stozkowy bo orginal mam zjedzony na wylot), wykonac zdjecia i zrobic biala karte -> udac sie do konserwatora zabytkow czy przyjmie karte, jak nie to w lape dac

-> jak juz ma sie wpis do rejestru zabytkow od konserwatora to zrobic przeglad -> zalatwic sprawy papierkowe w WK -> koniec? Jesli zle mysle to mnie poprawcie

konserwtorowi sie nie daje w łape jezeli faktycznie masz zabytek i o niego dbasz... wtedy zadnego prooblemu niema!! korupcji nie opieramy i nie uczymy debili zeby chcieli od nas za wszystko co jest ich zasranym obowiazkiem w łape...
kolegoo ty całkowicie mylisz pojecia i twoja fantazja jest szalona.... ty chcesz miec zolta tablice tylkoo i wyłacznie dla szpanu!! a to nie o to chodzi... z tego co opisujesz tutaj to zwiesniaczyłes swoja wueske całkowicie, i ty mowisz ze o nia dbasz?
Maniekk pisze:To przeczytaj człowieku temat, albo sam coś zarejestruj to poznasz cały ten proces na własnej skórze i się wypowiesz. Ja napisałem dokładnie to co przeżyłem autentycznie jak rejestrowałem, napiasłem co trzeba zrobić i co ile kosztuje. A zasilanie państwa polskiego w zabytki techniczne jak motocykle uważam za bardzo szczytne postępowanie. Nie wiem, nie chcecie to nie rejestrujcie dla mnie to nie problem.
kolego uwierz mi ze to przechodziłem juz 5 razy i w tym roku przejde minimum kolejne 5 razy...
wiec dokładnie wiem co jak gdzie kiedy po co na co i dlaczego.... zaczynajac zabawe pierw zaczełem od poznania podstaw prawnych startujac od ustaw z 67 roku wraz z wszystkimi nowelizacjami... do tego doszlo prawo cywilne dotyczace odwołan, ubezpieczen, kompetencji urzednikow, mozliwosci odwołan i tak dlalej.... miałem pewna stacje diagnostyczna pozbawic uprawnien bo chcieli odemnie cos wyłudzic ... ale panowie szybko przeprosili z tym ze to temat na inny czas....
ja nikomu nie jestem wrog, bo na forum syreniarzy juz nie jednemu pomogłem .... jestem wrobiem zmian, tiuningooof upienkszen i tym pudobnych kundleń....
masz pytania pisz jak bede wiedział odpowiem napewno....
p.s: ja nie madrkuje na wszystko co napisałem mam podstawy prawne dziekuje