Akumulator żelowy czy kwasowy?
- lukiszka
- Posty: 131
- Rejestracja: 2007-01-03, 00:13
- GG: 0
- Lokalizacja: Gdańsk/Niestępowo
- Kontaktowanie:
-
- Posty: 494
- Rejestracja: 2007-01-30, 20:17
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK KOBUZ
- Lokalizacja: Kielce
- Kontaktowanie:
A czy AQ kwasowy to - myślisz - można po takim "zimnym" zabiegu jeszcze uratować? Zasiarczy się na pewno. I jeszcze jedna sprawa: żadnego akumulatora (ani kwasowego, ani żelowego) nie powinno się przez zimę przechowywać w ciepłym pomieszczeniu!!! Tylko w chłodnym - przez całą zimę, nawet w mrozy. Jeśli jest prawidłowo naładowany to mróz mu nie jest w stanie zaszkodzić. A ciepełko ===> owszem! Zwłaszcza jak jest... nie naładowany. I tak kółko się zamyka: tak czy siak ==> nie zostawia się na dłużej akumulatora rozładowanego!! To tyle do zapisania i do... stosowania.Sen-sei pisze:Żelówka jest dobra,a nawet bardzo,ale podobno nie można go już odratować jak sie rozładuje i postoi w zimnym...
Byłbym zapomniał dodać: prawda jest taka, że akumulatory żelowe mają "pamięć" niskich napięć. Jeśli przez jakiś czas dopuścisz do częściowego rozładowania "żelówki" i następnie kilka razy będziesz doładowywał, to akumulator "zapamięta" tą dolną granicę (napięcie od którego rozpoczynano doładowanie) i przyjmie ją jako swój nowy próg sprawności. Tak się mają rzeczy ze wszystkimi AQ żelowymi (na przykład w telefonach komórkowych i laptopach) i dlatego co jakiś czas zaleca się taki akumulator rozładować do... zera właśnie!!
No to po co gadać takie "rady", że żelówka źle znosi rozładowanie? Okazuje się, że to akurat wada AQ kwasowego...
- Firewall
- Posty: 225
- Rejestracja: 2007-01-02, 18:38
- GG: 0
- Lokalizacja: Tychy
- Kontaktowanie:
- Wężu
- Posty: 1149
- Rejestracja: 2007-06-26, 12:36
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B1, WSK M06 B3 3x, Iż 49
- Lokalizacja: Rdziostów
- Kontaktowanie:
- zawisza154
- Posty: 66
- Rejestracja: 2007-09-09, 10:45
- GG: 0
- Lokalizacja: Janów Lubelski
- Kontaktowanie:
Wiem jedno że teraz gdy na rynku są już AQ żelowe to kwasowe mogą już wycofać. Żelowy ma na pewno więcej zalet niż kwasowy, i da sie go normalnie naładować i ma o wiele dłuższą żywotność od kwasowego, już żeśmy przypadkiem testowali na mz obydwa akumulatory i żelowy miał jakieś 2 tyg a kwasowy rok i żelowy trzymał 2 razy dłużej.
- ŻbiKu
- Posty: 1624
- Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE - Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontaktowanie:
-
- Posty: 494
- Rejestracja: 2007-01-30, 20:17
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK KOBUZ
- Lokalizacja: Kielce
- Kontaktowanie:
No pewnie, że może być taka temperatura: w każdym razie zawsze to lepsze jest, niż ciepły pokój z temperaturą 18-20 stopni. Trzeba pamiętać, że w akumulatorze zachodzą normalne reakcje chemiczne: tym szybciej im wyższa temperatura. I odwrotnie: tym wolniej zachodzą te reakcje, im niższa temperatura pomieszczenia (i samego elektrolitu).Wezu pisze:A czy piwnica w której jest ok 10-15 stopni jest dobrym miejscem???
Jeżeli jest naładowany, to skojnie tak może być, jak w pytaniu. Może jedynie warto go przed zimą wymyć wodą, bo do wiosny potrafi zrobić spore spustoszenie (korozja) w schowku na AQ.Firewall pisze:To mówisz Fenixie, żeby nie wyciągać AQ do domu na zimę?
Ja tak robię od lat i akumulatory służyły mi po kilka sezonów. Podobnie z żelowym. A co do ceny żelowego ===> w sklepach motoryzacyjnych faktycznie mają ceny nieco wyższe niż kwasowe. Ale ja swoją "żelówkę" kupiłem na allegro za przywoitą cenę i ten akumulator służył mi 2 lata i został sprzedany z Kobuzem.
Jak już się rozpisałem o akumulatorach to dodam jeszcze kilka zdań. Ja kupiłem dość tanio na allegro (taniej nawet niż ołowiowo-kwasowy): taki do celów chyba telekomunikacyjnych (centralki telefoniczne czy coś podobnego). Bo faktycznie - do motocykli z rozrusznikiem elektrycznym taki AQ jak miałem - byłby za słaby. Ale przecież w Kobuzie nie ma rozrusznika elektrycznego: nie potrzeba więc wielkich prądów upychać w kable!! A do zasilania samego zapłonu i świateł pozycyjnych nie muszę mieć w kablach 30-40 A. Żelowy w zupełności wystarczał na takie zastosowanie jak w Kobuzie. Przepracował 2-3 sezony i spisywał się przyzwoicie, bez kłopotów.
- irek
- Posty: 569
- Rejestracja: 2007-01-03, 17:20
- GG: 7348413
- Moje maszyny: Komar, WSK 175
- Lokalizacja: Paszczyna
- Kontaktowanie:
Normalnie to ja wam powiem, że z moją żelówką miałem ekstremalną przygodę, posłuchajcie. W piątek nabrało mnie na przejażdżkę po okolicy, pogoda nie zbyt sie do tego nadawała ale nie było jeszcze bardzo zimno to pojechałem, po przyjeździe jak zawsze motor wprowadziłem do garażu, to była gdzieś godzina 16 nie później. No to w sobotę rano, tak koło 9 myślę sobie, że trzeba sie przejechać do sklepu, no to wpadam do garażu, odkręciłem kranik, miałem już motor wyprowadzać a tu zonk, patrzę na stacyjkę a tu ni jak coś mi nie pasuje, okazało się, że zostawiłem stacyjkę w pozycji 1. Więc szybko przełączyłem na 0, wyciągnąłem akumulator, zmierzyłem napięcie i było to 1, 36 Volta, byłem pewny, że już po nim, ale szybko dałem pod prostownik i ku mojemu miłemu zaskoczeniu po około 20 minutach miał juz około 6 V. Więc morał z tego taki, że można żelowy szczyścić do zera i nic mu nie jest, oczywiście jak sie szybko naładuje po tym.
- Wojtek
- Posty: 958
- Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
- irek
- Posty: 569
- Rejestracja: 2007-01-03, 17:20
- GG: 7348413
- Moje maszyny: Komar, WSK 175
- Lokalizacja: Paszczyna
- Kontaktowanie:
- Wojtek
- Posty: 958
- Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Ja nie uważam że źle zrobiłeś
Tylko chciałem troszkę temat podrążyć. Mi się marzy prostownik 12/6V z płynną regulacją prądu ładowania. No ale to jak zacznę zarabiać lepsze pieniądze
Póki co mały akumulator łąduje prostownikiem samochodowym wlączając jakiś opór szeregowo.


Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!
- irek
- Posty: 569
- Rejestracja: 2007-01-03, 17:20
- GG: 7348413
- Moje maszyny: Komar, WSK 175
- Lokalizacja: Paszczyna
- Kontaktowanie:
- ŻbiKu
- Posty: 1624
- Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE - Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontaktowanie:
- irek
- Posty: 569
- Rejestracja: 2007-01-03, 17:20
- GG: 7348413
- Moje maszyny: Komar, WSK 175
- Lokalizacja: Paszczyna
- Kontaktowanie:
-
- Posty: 494
- Rejestracja: 2007-01-30, 20:17
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK KOBUZ
- Lokalizacja: Kielce
- Kontaktowanie:
A ja myślę, że nie spaliło ci cewki WN, bo wał korbowy zatrzymał się w takim położeniu że styki przerywacza były cały czas rozwarte...
I tu wychodzi jeszcze jedna sprawa: koniecznie trzeba zamontować jakiś elektroniczny moduł zapłonowy, takie moduły najczęściej mają już w sobie taką opcję że jak wał zatrzyma się, to moduł przerywa przepływ prądu w układzie zapłonowym.
I tu wychodzi jeszcze jedna sprawa: koniecznie trzeba zamontować jakiś elektroniczny moduł zapłonowy, takie moduły najczęściej mają już w sobie taką opcję że jak wał zatrzyma się, to moduł przerywa przepływ prądu w układzie zapłonowym.
- irek
- Posty: 569
- Rejestracja: 2007-01-03, 17:20
- GG: 7348413
- Moje maszyny: Komar, WSK 175
- Lokalizacja: Paszczyna
- Kontaktowanie:
- Wojtek
- Posty: 958
- Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
- ŻbiKu
- Posty: 1624
- Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE - Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontaktowanie:
Czyja wiem, mi żadne odłączenie nie jest potrzebne, w zupełności wystarcza mi kontrolka AQ, jeżeli się świeci to wiem że zapłon jest włączony. Co prawda mam moduł ale bez tej funkcji (starsze modele ją mają), gość tłumaczył, że chcieli z budowy wyeliminować wszystkie kondensatory jako części, które najłatwiej mogą ulec uszkodzeniu i jakoś mi to nie przeszkadza 

- marianek_spox
- Posty: 218
- Rejestracja: 2007-01-04, 02:10
- GG: 0
- Moje maszyny: SHL M11W
WSK M06B3
WSK M06-Z2
Jawa 353
WFM M06
Komar - Lokalizacja: Myszków/Kraków-DS14kapitol
- Kontaktowanie:
X
Marzy mi się elektronik W Elce.... Na razie zbieram wiedzę teoretyczną na przyszłość. Żbiku powiedz jak tą kontrolkę zamontowałeś ? Chodzi o to że w położeniu zapłonu (1) masz wpiętą zarówkę która świeci przez cały czas w tym położeniu ??
Co do wcześniejszej wypowiedzi... Myśląc logicznie. Wał nie zatrzymał się zwierając platynki. Prawda ? Prąd nie płynął do cewki. Co więc wyładowało AQ ?? Światła były włączone ?
Co do wcześniejszej wypowiedzi... Myśląc logicznie. Wał nie zatrzymał się zwierając platynki. Prawda ? Prąd nie płynął do cewki. Co więc wyładowało AQ ?? Światła były włączone ?
Pozdrawiam Marian
Ekipa Południe
Ekipa Południe
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość