 . Koniec końców- impulsator został przeniesiony w inne miejsce i niech se tam daje te iskrę na końcu
 . Koniec końców- impulsator został przeniesiony w inne miejsce i niech se tam daje te iskrę na końcu  .
.Przy okazji- jak wykorzystać kawałek starego łańcucha- bardzo pomocne przy dokręcaniu zębatki zdawczej
 . Koniec końców- impulsator został przeniesiony w inne miejsce i niech se tam daje te iskrę na końcu
 . Koniec końców- impulsator został przeniesiony w inne miejsce i niech se tam daje te iskrę na końcu  .
. . Jedna przejażdżka- krótka, druga trochę dłuższa. Już miałem iść do domu ale zachciało mi się jechać trzeci raz. No i pojechałem. Na szczęście nie odjechałem zbyt daleko bo nagle zniknęły biegi (redukcja z 3 na 2 niestety już była niemożliwa) i trzeba było wracać "po amerykancku" piechotą
. Jedna przejażdżka- krótka, druga trochę dłuższa. Już miałem iść do domu ale zachciało mi się jechać trzeci raz. No i pojechałem. Na szczęście nie odjechałem zbyt daleko bo nagle zniknęły biegi (redukcja z 3 na 2 niestety już była niemożliwa) i trzeba było wracać "po amerykancku" piechotą   przy akompaniamencie wyzwisk, epitetów i innych wyrazów wypowiadanych na głos (potem się śmiałem, że nieźle to musiało wyglądać patrząc z boku). Głównym podejrzanym była sprężynka dociskająca kulkę do zmieniacza- zachciało mi się nowego k..... Chcąc nie chcąc na drugi dzień silnik został wyjęty na stół, rozebrany (aż mi się płakać chciało). Winowajcą był zmieniacz. Wywaliłem, zamontowałem stary wyjęty z jakiś karterów, które walają się tu i ówdzie, całość sprawdzona- działa pięknie. Sprężynkę też założyłem starą. Całość złożona ponownie, silnik do ramy (przezornie położenie iskrownika zaznaczyłem przed demontażem- moje nerwy mogłyby ponownego ustawiania zapłonu nie wytrzymać). O tym, że mam splanowaną głowicę i nie wiedzieć czemu tłok nagle się z nią spotkał po ponownym montażu pisać mi się nie chce- grubsza uszczelka pod głowicę załatwiła sprawę. Na dzisiaj całość jest  już odpalona, jeżdżona i na razie wszystko działa. Zrobione tylko 53km. Teraz foto
  przy akompaniamencie wyzwisk, epitetów i innych wyrazów wypowiadanych na głos (potem się śmiałem, że nieźle to musiało wyglądać patrząc z boku). Głównym podejrzanym była sprężynka dociskająca kulkę do zmieniacza- zachciało mi się nowego k..... Chcąc nie chcąc na drugi dzień silnik został wyjęty na stół, rozebrany (aż mi się płakać chciało). Winowajcą był zmieniacz. Wywaliłem, zamontowałem stary wyjęty z jakiś karterów, które walają się tu i ówdzie, całość sprawdzona- działa pięknie. Sprężynkę też założyłem starą. Całość złożona ponownie, silnik do ramy (przezornie położenie iskrownika zaznaczyłem przed demontażem- moje nerwy mogłyby ponownego ustawiania zapłonu nie wytrzymać). O tym, że mam splanowaną głowicę i nie wiedzieć czemu tłok nagle się z nią spotkał po ponownym montażu pisać mi się nie chce- grubsza uszczelka pod głowicę załatwiła sprawę. Na dzisiaj całość jest  już odpalona, jeżdżona i na razie wszystko działa. Zrobione tylko 53km. Teraz foto  :
I to na razie byłoby na tyle. Teraz zobaczymy jak się do będzie docierało. Nie powiem odczuwam pewną pustkę z powodu braku zajęcia ale teraz zajamę się stolarstwem (nowy regał w garażu) i inne takie tam prace. Dwururka czeka.....
:
I to na razie byłoby na tyle. Teraz zobaczymy jak się do będzie docierało. Nie powiem odczuwam pewną pustkę z powodu braku zajęcia ale teraz zajamę się stolarstwem (nowy regał w garażu) i inne takie tam prace. Dwururka czeka.....Ten pan to Victor Reinzzubr9471 pisze:A cóż to za Pan ?zmyngut pisze:Na razie z silnika nic nie cieknie dzięki panu Reinzowi
 a dokładniej "MASA USZCZELNIAJĄCA VICTOR REINZ REINZOSIL"
 a dokładniej "MASA USZCZELNIAJĄCA VICTOR REINZ REINZOSIL"

 ale  o czym pisać jak się tylko jeździ. Przyjąłem, że w czerwcu czarna miała 38 urodziny (tak sobie wymyśliłem a co?
 ale  o czym pisać jak się tylko jeździ. Przyjąłem, że w czerwcu czarna miała 38 urodziny (tak sobie wymyśliłem a co?  ). A jak urodziny to i prezenty. Szczerze to sam miałem już dosyć lekko wybitego łożyska w główce (kierownica zacinająca się  w kierunku niby na wprost)- 38 lat zrobiło swoje. Przednie zawieszenie  i tak trzeba było zrobić bo nagle stanęło- nie wiadomo dlaczego. Przy próbach naciskania wylatywał olej przy nakrętce dociskającej uszczelniacze. O wydawanych wtedy przez zawieszenie odgłosach pisał nie będę- przypominały odgłos dupą. Decyzja zapadła: robimy.
 ). A jak urodziny to i prezenty. Szczerze to sam miałem już dosyć lekko wybitego łożyska w główce (kierownica zacinająca się  w kierunku niby na wprost)- 38 lat zrobiło swoje. Przednie zawieszenie  i tak trzeba było zrobić bo nagle stanęło- nie wiadomo dlaczego. Przy próbach naciskania wylatywał olej przy nakrętce dociskającej uszczelniacze. O wydawanych wtedy przez zawieszenie odgłosach pisał nie będę- przypominały odgłos dupą. Decyzja zapadła: robimy. . Odbłyśnik w reflektorze był bo był. Niby nowe ori mam ale dziadek od którego je dostałem przechowywał je średnio zabezpieczone także rewelacji nie ma. Został niezawodny jak zawsze rolniczy sklepik. Odbłyśnik nówka do ursusa, bez szkła, idealnie pasujący do wsk-i - za całe 14,70zł. Do tego żarówka 12v45/40W (cdi mam przecież) i jest luks. Od kiedy mam cdi, czyli od remontu to prawą pokrywę w ciągu trzech lat odkręcałem raz- z ciekawości. Znowu zostało tylko jeżdżenie. Niestety pogoda jest raczej forumowa niż garażowa...
. Odbłyśnik w reflektorze był bo był. Niby nowe ori mam ale dziadek od którego je dostałem przechowywał je średnio zabezpieczone także rewelacji nie ma. Został niezawodny jak zawsze rolniczy sklepik. Odbłyśnik nówka do ursusa, bez szkła, idealnie pasujący do wsk-i - za całe 14,70zł. Do tego żarówka 12v45/40W (cdi mam przecież) i jest luks. Od kiedy mam cdi, czyli od remontu to prawą pokrywę w ciągu trzech lat odkręcałem raz- z ciekawości. Znowu zostało tylko jeżdżenie. Niestety pogoda jest raczej forumowa niż garażowa... 
  chyba, że masz bezmasowe.
 chyba, że masz bezmasowe.Aku nie mam- wszystko działa z prądnicy- Panie ze mnie elektryk na półtora volta także nie wiem o czym Pan do mnie rozmawiaSavier pisze:Jak nie masz aku to puść sobie wszystkie cewki w statorze na żarówkichyba, że masz bezmasowe.
 
 
 
 
 . Szczegóły wkrótce...
. Szczegóły wkrótce... ale żeby ta słynna B3
 ale żeby ta słynna B3 
 - to właśnie stąd ten klekot. Widać pięknie na tulei odbitą korbę:
Tylko dlaczego wał nagle ma luzy? Po zdjęciu cylindra i poruszaniu czopami - niemożliwe ale wygląda na pęknięty dolny sworzeń wału. Ale przecież to się kur** nie zdarza!!! Temat na kolejny odcinek "Dlaczego ja"
- to właśnie stąd ten klekot. Widać pięknie na tulei odbitą korbę:
Tylko dlaczego wał nagle ma luzy? Po zdjęciu cylindra i poruszaniu czopami - niemożliwe ale wygląda na pęknięty dolny sworzeń wału. Ale przecież to się kur** nie zdarza!!! Temat na kolejny odcinek "Dlaczego ja"  .
. .
.  .
.  Złożyć i jeździć dalej. U Skindera również padł sworzeń wału, tylko że w czwórce
 Złożyć i jeździć dalej. U Skindera również padł sworzeń wału, tylko że w czwórce 
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości