Ostatnio udało mi się namierzyć a zarazem kupić wsk 125 lelek. Lelek wyjechał z fabryki w 1976 roku, teraz jest w dobrym stanie, lakier w 100% oryginał nic nie malowane. Uszkodzone są tylko gumy boczne na zbiorniku no i podejrzewam brak ładowania. Moto po zlaniu starej stęchłej bezyny przeczyszczeniu zbiornika i gaźnika no i zalaniu nowego paliwa odpaliło za pierwszym kopem, byłem w szoku po tak długim postoju odpala bez problemu.
