Na silniku dniepra bardzo przyjemnie się jeżdzi. Wrażania z jazdy nie samowite. O dziwo problemów żadnych z nią nie mam. Jedynie cewke WN spaliła mi sie. I zawory nie raz stukają i na trasie muszę regulować. Obecnie ma spore spalanie. Ale za to oddaje to mocą. Przyśpieszenie ma naprawdę dobre Przy dodawaniu gazu gwałtownie podnosi przednie zawieszenie. Prędkość ponad 110km/h i jeszcze przyśpiesza na dyferku 8 ale najprzyjemniej się jeżdzi 40-60km/h Mały hałas/spalanie. Na samym początku były problemu bo w wibracje straszne wpadał i zarzucało nim. Ale winą okazał się centralnie zamontowany silnik. Jak się okazuje silnik musi być przesunięty max w prawo. I jak się okazało wibracje ustały jedynie odczuwa się siłę odśrodkową przy dodawaniu gazu na postoju. Bez przerwy spotykam się z określeniem piękny Iż,junak, a nawet SHL

Ostatnio pojechałem do sklepu. na wprost jest przystanek autobusowy. Po drodze jechał autobus wiec go wyprzedziłem i poszedłem do sklepu. Autobus podjechał na przystanek a ja robię zakupy. wychodzę ze sklepu patrze a tu autobus stoi nadal na przystanku. Mówię sobie pewnie kierowca autobusu chce mnie ochrzanić albo cos. Patrze ludzie siedza w autobusie a tu kierowca wysiada i pyta się co to za motocykl i ze pięknie odrestaurowany. To SHL? nie mogłem się powstrzymać ze śmiechu ale powiedziałem że ruski boxer k-750. Kierowca autobusu specjalnie czekał na przystanku dłużej aż wyjdę ze sklepu aby zapytać co to za motocykl

pod sklepem nie raz ludzię pytają co to jest. Albo gdzie jest łańcuch albo że dziwny silnik bo ma cylinder z boku a nie a ja zawsze mówię że po 2 stronie też jest. Mina bez cenna

I dodatkowo 40Pkt szacunkowych na wiosce. Teraz Każdy z dala krzyczy siema siema. A jakie branie u płci przeciwnej

Kolega np ma urala ale m63 ze starego typem silnika. I przyśpieszał jego ural jak moja wsk 175. A jak wsiadł na dniepra to pierwsze co powiedział że to szatan. Bo przyspiesznie ma naprawdę dobre. Lepsze niż kolegi mz ts 250 z silnkiem tropik sport który miał pierwsze miejsce na wyścigach. Co prawda na wyższych biegach mnie już bierze ale rusek to nie wyścigówka. Dodam ciekawostkę ze po pierwszych kilometrach strasznie ręce bolały. Ale to dlatego że bardzo dużą siłę trzeba włożyć ani nim skręcać. W terenie z kolei bardzo przyjemnie się jeżdzi. Jeszcze nie spotkałem przeszkody przez którą nie mogłem przejechać. Raz po ulewach pojechałem na pole. Wody pełno ale mówie przejadę sobie. Niestety jechałem powoli bo mam odsłonięty aparat zapłonowy. I nie chciałem go zalać. W pewnym momencie wpadłem do dziury aż musiałem nogi do wody włożyć. Próba wyjechania z dołku zaowocowała zawiśnięciem się na silniku. Odpychanie się nim nic nie dało. Dopiero dzięki wstecznemu udało mi się wyjechać.