WSK 125 rok prod: 1976

Odpowiedz
mucek37
Posty: 11
Rejestracja: 2013-08-16, 04:56
GG: 0
Moje maszyny: wsk 125, mz 250
Lokalizacja: Sokółka
Kontaktowanie:

WSK 125 rok prod: 1976

Post autor: mucek37 » 2013-09-20, 12:37

Witam wszystkich.
Na początku chylę czoło wszystkim którzy tak profesjonalnie przywracają do życia WSKi oraz służą pomocą przy odbudowie. Historyjka na początek
WSK to mój pierwszy i jak na razie jedyny motor z jakim miałem poważniejszą styczność. Zaczęło się w klasie 6 podstawówki. Kolega miał ojca listonosza, który używał kilu wsk do pracy. Kolega oczywiście zaczął używać jednej z nich do jazdy, wprawiając tym samym w zazdrość innych. Niewiele czasu trzeba było, aby wielu przy oczywiście zdecydowanym sprzeciwie rodziców stało się "motocyklistami". Moja funia to motocykl wska ojca, prawiona w wielkiej konspiracji i po cichu bardzo. Wyciągnąłem odpaliłem, ojciec uśmiechną się, przejechał się i rzekł: "tylko ostrożnie". Więc było przyzwolenie, ale nie matki. No cóż. Był to czas nazwanego przez wielu "wiejskiego tuningu"- podnoszenia błotników, wybabeszania tłumików itp. Z perspektywy czasu nie było to dobre, lecz każdy uczył się grzebać, rozwijał kreatywność często uczył się również praw mechaniki i fizyki na własnej skórze. Nawet milicja a później policja patrzyła na nas w gruncie rzeczy przychylnie. Zwiewaliśmy od nich a oni gonili pół żartem pół serio, jak jakąś fujarę złapali to powietrze z kół spuszczali i dopilnowywali, aby tak na flakach dopchnąć do domu. Moja najbardziej spektakularna ucieczka to po kartofli obsypanej w POPRZEK. Nie wiem jak udało mi się usiedzieć, ale władza była na kolanach ze śmiechu, więc komicznie musiało to wyglądać.
Ludzie nie mieli pretensji wielkich jak tak człowiek po 00:00 z pustym tłumikiem przeleciał przez wioskę, nikt nie dzwonił najwyżej był tekst w stylu: " Zbudziłeś mnie - to teraz siano mi załadować" - ładowało się, żartowało się. Fajnie było. Gdzie te czasy. "Ale to już było i nie wróci więcej..." W ogólniaku sportowcem byłem, rower był potrzebny do treningów więc zamieniłem funię na kolażówkę. To był koniec z motorem jakimkolwiek na wiele lat...
Jeszcze winien jestem wyjaśnić dlaczego na wskę mówię "funia". Otóż kiedyś na Białorusi siedzę u znajomego "ruskiego" , trzeci dzień raczymy się mleczkiem wysokoprocentowym a kompan mówi do mnie:
-Tomak mnie nada czasti da funi.
- Do jakiej funi - pytam i patrzę jak na mocno już zatankowanego kompana
- No do waszej funi, matura waszego
- Jakiego matura, szto Ty pitolisz Sieoża, nie pij Ty bolsz.
- Wot durak. Idi pasmotrisz.
Otwiera kurnik, wyrzuca jakiegoś koguta za ogon, ze trzy kury woła mnie i pokazuje WSK 175. Pośmiałem się nieźle... i stąd FUNIA.
Stało się - uległem kontuzji przeszedłem operację barku a jako rekonwalescent myślałem, że pierdolca dostanę bez jakiejkolwiek roboty. Wpadł mi więc do głowy pomysł: kupię funię i wyremontuję. Trafił się egzemplarz rozebrany na czynniki pierwsze. Pojechałem, obejrzałem i w normalnych okolicznościach przyrody nie kupił bym jej, lecz dla zabicia czasu stałem się właścicielem kupy z której można ponoć złożyć funię. Zobaczymy jak to będzie niczego nie obiecuję, bo na pewno nie mam tyle determinacji, aby wpakować 4 tysia, albo zrobić coś powiedzmy z niczego. Najwyżej będzie ogłoszenie: podaruję za flaszkę.
Kompletność duża, jednak części wiele nie nadaję się do remontu np. podstawa kanapy to tylko zarys reszta to rdza. Fachowo to ona nie była rozbierana:
- gwinty sklepane
- łby śrub zaokrąglone
- poklepane młotkiem elementy
Nieautoryzowane przeróbki:
- Zaspawana zębatka do zdawczego
- cewki przywiązane jakimś drutem
- zębatka tylna "znitowana" na gwoździe
-łożysko na zdawczym osadzone na żyletki
- ślimak wycisku sprzęgła w miejscu zaczepu linki przerobiony tak, że nie jest do uratowania.
- Ze stopkami też coś namotane, otwory oczywiście owalne mocno.
Wał zużyty mocno tzn korbowód zerdzewiały w środku, czopy wyrobione - będzie chinol WM motor z blachami. Połówki - niezłe - gniazda nie wyrobione mocno z wyjątkiem łożyska wałka zdawczego. Cylinder - zaskoczenie - N - ka. Po pomiarze jednak myślę, że 1 nie wyda i trza na 2 pasować. Z wahaczem już nie będę w moim stanie walczyć, prasa 25 t nie ruszyła więc poświęcę podkładki. Koła - przednie całkiem nieźle się rozsprychowało, tylne - no cóż - dwie szprychy podgrzałem odkręciłem i poszedłem po kątówkę i jestem autorem rozsprychowania koła w wersji ultra speed. Tylny bęben rozbity przez wybierak bez gum, ale go chyba jednak wykorzystam. Tłumik zatkany (wypalanie nie pomogło, bo zatkany), zdeformowany, pordzewiały. Rozciołem, wypaliłem, jest lepiej PYTANIE: Ile powinno być zaślepek w środkowej rurce? Ma może ktoś foto jak wkładka powinna być zbudowana? Amortyzator tylny: rozbebrałem, wcześniej kupiłem uszczelniacze, jakieś sprężynki i inne gumki - nie takie, w orgi jest tylko jedna + oring. To jest jakiś zamiennik, czy to nie to po prostu ?
CO JA KUPIŁEM!
Teraz szczota, piasek, chemia jakaś i czyściwo inne wszelkiej maści, i do roboty. Fotografie wstawię jak będę miał co wstawiać.
Pozdrawiam wszystkich którzy poświęcili czas na przeczytanie oraz nie ukrywam, że liczę na pomoc merytoryczną i mobilizację również.

Awatar użytkownika
motonita
Posty: 286
Rejestracja: 2007-05-05, 22:39
GG: 2971759
Moje maszyny: WSK M06B3 GIL, WSK M06B3 KOS, i 12 innych jednośladów
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontaktowanie:

Re: WSK 125 rok prod: 1976

Post autor: motonita » 2013-09-20, 14:01

co ty kupiłes;p;p ale z nudow czlowiek wiele glupich rzeczy robił:)

a papior masz?
Jak mnie pokur... ze klikam w dowolny link na tym forum a on nie otwiera sie w nowym oknie....

mucek37
Posty: 11
Rejestracja: 2013-08-16, 04:56
GG: 0
Moje maszyny: wsk 125, mz 250
Lokalizacja: Sokółka
Kontaktowanie:

Re: WSK 125 rok prod: 1976

Post autor: mucek37 » 2013-09-20, 14:03

"Toć ni ma papira". Ale będzie masziyna.

mucek37
Posty: 11
Rejestracja: 2013-08-16, 04:56
GG: 0
Moje maszyny: wsk 125, mz 250
Lokalizacja: Sokółka
Kontaktowanie:

Re: WSK 125 rok prod: 1976

Post autor: mucek37 » 2013-09-20, 22:28

Podpowiedzcie proszę ile zaślepek powinno być we wkładce tłumiącej? Wydaje mi się że trzy i tak rozmieszczone jak narysowałem. Jak powinna być zamocowana końcowa część? Ze schematów nie wydumam.
IMG_5105.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
qpa
Posty: 617
Rejestracja: 2011-09-12, 13:11
GG: 0
Moje maszyny: mustang ttr
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: WSK 125 rok prod: 1976

Post autor: qpa » 2013-09-21, 00:22

jutro zrobię Ci zdjęcia

Awatar użytkownika
motonita
Posty: 286
Rejestracja: 2007-05-05, 22:39
GG: 2971759
Moje maszyny: WSK M06B3 GIL, WSK M06B3 KOS, i 12 innych jednośladów
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontaktowanie:

Re: WSK 125 rok prod: 1976

Post autor: motonita » 2013-09-21, 09:16

ej.. ale to sie kupuje nowe;pwychodzi taniej i efekt lepszejszy
Jak mnie pokur... ze klikam w dowolny link na tym forum a on nie otwiera sie w nowym oknie....

mucek37
Posty: 11
Rejestracja: 2013-08-16, 04:56
GG: 0
Moje maszyny: wsk 125, mz 250
Lokalizacja: Sokółka
Kontaktowanie:

Re: WSK 125 rok prod: 1976

Post autor: mucek37 » 2013-09-23, 10:20

100% racja. Jednak ciekawość niezaspokojona. Nie wiem sam jak jeszcze będzie - stary czy nowy, 1500 pln już w części włożone a roboty nie widać.
Jeżeli amortyzator tylny cieknie jest do uratowania czy nie?
Napis wodny na zbiornik nałożyć przed położeniem położeniem lakieru na bazę? Czy można już po lakierowaniu? Dla mnie wygodniej by było po wszystkim. Może jest jakiś lepszy patent na napis?

Awatar użytkownika
motonita
Posty: 286
Rejestracja: 2007-05-05, 22:39
GG: 2971759
Moje maszyny: WSK M06B3 GIL, WSK M06B3 KOS, i 12 innych jednośladów
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontaktowanie:

Re: WSK 125 rok prod: 1976

Post autor: motonita » 2013-09-23, 21:06

kup naklejki u mnie;p
Jak mnie pokur... ze klikam w dowolny link na tym forum a on nie otwiera sie w nowym oknie....

mucek37
Posty: 11
Rejestracja: 2013-08-16, 04:56
GG: 0
Moje maszyny: wsk 125, mz 250
Lokalizacja: Sokółka
Kontaktowanie:

Re: WSK 125 rok prod: 1976

Post autor: mucek37 » 2013-09-24, 11:46

To naklejki będę miał. A jak z nimi postępować proszę powiedz. Nikt więcej nie chce ze mną gadać to se fotografie wstawię.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości