WSK 125 M6 64 - 1966r
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-07-17, 18:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06-64, Kawasaki Kz500
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontaktowanie:
WSK 125 M6 64 - 1966r
Witam szanowne grono,
Minęło trochę czasu od momentu kiedy nabyłem wymienionego w tytule sprzęta więc myślę, że nadszedł czas aby się podzielić radością i zabrać do roboty.
Udało mi się zdobyć szanowną WSKę w dość dobrym jak na moje laickie oko stanie.
i wyglądała tak: Ostatni się za nią zabrałem trafiając na standardowe trudności jak wybicie ośki wachacza - wykazałem się cierpliwością i już po kilku tygodniach wyszła przy użyciu jedynie klucza francuskiego, gumowego młotka i butelki nafty ( rozpiera mnie duma;) )
teraz leży biedactwo w kącie rozebrane na kawałeczki i czeka na kolejne ruchy.
Niestety bliższe oględziny ujawniły, że stan nie jest tak dobry jak można by się spodziewać - ułamany jeden uchwyt silnika, jakaś przygoda na wahaczu i kilka wgniotek - ale raczej nic czego nie dało by się zrobić.
Cel to przywrócenie do oryginału, ponieważ tyle ile się da chcę robić we własnym zakresie, a czas mam bardzo ograniczony zakładam, że potrwa to trochę. Ale nic to.
Na tą chwilę sprzęt wygląda tak: Rozglądam się za miejscem gdzie można gdzie wypiaskować i za kimś kto ładnie pospawa uchwyt i wahacz (za spawanie akurat sam się zabierał nie będę:) )
Pozdrawiam,
Tomasz
Minęło trochę czasu od momentu kiedy nabyłem wymienionego w tytule sprzęta więc myślę, że nadszedł czas aby się podzielić radością i zabrać do roboty.
Udało mi się zdobyć szanowną WSKę w dość dobrym jak na moje laickie oko stanie.
i wyglądała tak: Ostatni się za nią zabrałem trafiając na standardowe trudności jak wybicie ośki wachacza - wykazałem się cierpliwością i już po kilku tygodniach wyszła przy użyciu jedynie klucza francuskiego, gumowego młotka i butelki nafty ( rozpiera mnie duma;) )
teraz leży biedactwo w kącie rozebrane na kawałeczki i czeka na kolejne ruchy.
Niestety bliższe oględziny ujawniły, że stan nie jest tak dobry jak można by się spodziewać - ułamany jeden uchwyt silnika, jakaś przygoda na wahaczu i kilka wgniotek - ale raczej nic czego nie dało by się zrobić.
Cel to przywrócenie do oryginału, ponieważ tyle ile się da chcę robić we własnym zakresie, a czas mam bardzo ograniczony zakładam, że potrwa to trochę. Ale nic to.
Na tą chwilę sprzęt wygląda tak: Rozglądam się za miejscem gdzie można gdzie wypiaskować i za kimś kto ładnie pospawa uchwyt i wahacz (za spawanie akurat sam się zabierał nie będę:) )
Pozdrawiam,
Tomasz
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 2014-08-15, 13:04 przez kz550, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-07-17, 18:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06-64, Kawasaki Kz500
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
Nikt nie obiecywał, że będzie poważnie 
No i się zaczyna.
Mam pierwsze pytanie. Macie może je jakieś patenty ocalenia tabliczki znamionowej podczas piaskowania bez jej odnitowywania z ramy? czy może nie powinienem się zastanawiać tylko ją ściągnąć? tylko potem jak to przynitować, żeby było jak oryginał ?

No i się zaczyna.
Mam pierwsze pytanie. Macie może je jakieś patenty ocalenia tabliczki znamionowej podczas piaskowania bez jej odnitowywania z ramy? czy może nie powinienem się zastanawiać tylko ją ściągnąć? tylko potem jak to przynitować, żeby było jak oryginał ?
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-07-17, 18:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06-64, Kawasaki Kz500
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
Rozplotłem dziś koła ale mam problem z rozebraniem przedniego bębna.
Nie wiem jak ściągnąć ten dekiel który widać na zdjęciu a nie chcę się z nim siłować, żeby nie pogiąć. .
następne będzie do wyciągnięcia łożysko - więc jak są jakieś rady to chętnie wysłucham: ,
Pozdrawiam,
Tomek,
PS. mam nadzieję, że reakcja będzie nieco "żywsza" niż na poprzedniego posta, bo inaczej daleko nie zajadę z tym remontem:P
Nie wiem jak ściągnąć ten dekiel który widać na zdjęciu a nie chcę się z nim siłować, żeby nie pogiąć. .
następne będzie do wyciągnięcia łożysko - więc jak są jakieś rady to chętnie wysłucham: ,
Pozdrawiam,
Tomek,
PS. mam nadzieję, że reakcja będzie nieco "żywsza" niż na poprzedniego posta, bo inaczej daleko nie zajadę z tym remontem:P
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- zmyngut
- Posty: 687
- Rejestracja: 2011-07-01, 10:20
- GG: 0
- Moje maszyny: wsk 125
- Lokalizacja: Poniatowa
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
No to się zerwę
. Tabliczka u mnie była przynitowana (to dużo powiedziane) aluminiowymi nitami które były tylko wbite w otwory w ramie i po wyjęciu sztycy z półką przy pomocy kawałka jakiegoś kawłka pręta dało się je zwyczajnie "wypsztyknąć" czyli zwyczajnie wypchnąć od wewnątrz. Na dowód foto oryginalnego nita:
Jak widać nit nie był jakoś szczególnie sklepany (drugiego mi cholery w domu zawieruszyły
). Popatrz tam w tę dziurę tzn. główkę ramy i spróbuj- myślę, że się uda. Moja tabliczka oczywiście ocalała. Dekielek z koła- jak się domyślam w szparę między krawędzią dekielka a rant piasty napchało się różności. Ja swoją zwyczajnie umyłem, tą szparę szczoteczką do zębów (moją- nie używaną już do mycia ząbków jakby co) a potem spróbowałem tym dekielkiem poruszać- tak jakbym chciał go obrócić. No i wylazł skubany. W planach było też delikatne podgrzanie piasty ale ja akurat do tego etapu nie doszedłem.
Masz cierpliwość chłopie- tyle czekać na tą oś. Może to i dobrze- ja się napaliłem i swoją uszkodziłem.


Masz cierpliwość chłopie- tyle czekać na tą oś. Może to i dobrze- ja się napaliłem i swoją uszkodziłem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-07-17, 18:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06-64, Kawasaki Kz500
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
Można rzec, że zanotowałem pewne małę postępy:
- Dekielek odklepany łożyska wybite - poszło gładko.
- Tabliczka oddzielona od ramy. Zmyngut, dobra sprawa z tymi nitami. Wyszły jak masełko - nie spodziewałem się, że to własciwie tylko przykołkowane jest, a nie zanitowane. Dlatego też, ja swoje schowałem do pudełka. Pudełko zamknąłem i skochowałem do większego pudełka - może się z nie zgubią.
- mocowanie silnika pospawane.
było przy tym roboty, a wydawało się, że będzie hop siup.
- kosz na aku przywrócony do pierwotnej wielkości - tak mi się przynajmnie wydaje !!PYTANIE!! - Brakuje mi szkła i elementu optycznego lampy (razem z ramką) - jak patrze na allegro to widzę, że są różne i nie wiem która będzie właściwa dla mojego sprzęta. Są jakieś "płytkie", "głębokie" i do tego zdaje się jeszcze różne średnice. Co ja mam biedny zrobić?
Ps. dziękówa za dotychcasowe info Panowie - przy dobrym instruktarzu nawet dekielek nie stawia oporu
- Dekielek odklepany łożyska wybite - poszło gładko.
- Tabliczka oddzielona od ramy. Zmyngut, dobra sprawa z tymi nitami. Wyszły jak masełko - nie spodziewałem się, że to własciwie tylko przykołkowane jest, a nie zanitowane. Dlatego też, ja swoje schowałem do pudełka. Pudełko zamknąłem i skochowałem do większego pudełka - może się z nie zgubią.
- mocowanie silnika pospawane.
było przy tym roboty, a wydawało się, że będzie hop siup.
- kosz na aku przywrócony do pierwotnej wielkości - tak mi się przynajmnie wydaje !!PYTANIE!! - Brakuje mi szkła i elementu optycznego lampy (razem z ramką) - jak patrze na allegro to widzę, że są różne i nie wiem która będzie właściwa dla mojego sprzęta. Są jakieś "płytkie", "głębokie" i do tego zdaje się jeszcze różne średnice. Co ja mam biedny zrobić?

Ps. dziękówa za dotychcasowe info Panowie - przy dobrym instruktarzu nawet dekielek nie stawia oporu

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-07-17, 18:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06-64, Kawasaki Kz500
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
Graty poszły do piachu i wyszły całkiem nieźle.
wczoraj pacnąłem na nie podkład co by mi się nie zarumieniły przez kolejne kilka dni i zdaje się, że będzie mała przerwa w pracach. Co do mocowania silnika - dzięki za wzmiankę - nie wiem jeszcze jak ale postaram się to jakoś po prostować - poszperam trochę i faktycznie na oryginałach jest elegancki prosty a u mnie elegancko zaokrąglone:(
Kolejny kroki to doprowadzenie obręczy do odpowiedniego stanu(po piaskowaniu jest dosyć dużo wżerów - korozja zrobiła swoje) a potem RAL9002. Tak zdaje się było oryginalnie??
Na Lampie baku i jednej ladze mam wgnioty, których chciałbym się pozbyć - ale raczej nie przez szpachlowanie - będę wdzięczy za porady ja się za to zabrać. Tymczasem zawieszam prace ja jakiś tydzień.
Pozdrawiam,
wczoraj pacnąłem na nie podkład co by mi się nie zarumieniły przez kolejne kilka dni i zdaje się, że będzie mała przerwa w pracach. Co do mocowania silnika - dzięki za wzmiankę - nie wiem jeszcze jak ale postaram się to jakoś po prostować - poszperam trochę i faktycznie na oryginałach jest elegancki prosty a u mnie elegancko zaokrąglone:(
Kolejny kroki to doprowadzenie obręczy do odpowiedniego stanu(po piaskowaniu jest dosyć dużo wżerów - korozja zrobiła swoje) a potem RAL9002. Tak zdaje się było oryginalnie??
Na Lampie baku i jednej ladze mam wgnioty, których chciałbym się pozbyć - ale raczej nie przez szpachlowanie - będę wdzięczy za porady ja się za to zabrać. Tymczasem zawieszam prace ja jakiś tydzień.
Pozdrawiam,
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-07-17, 18:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06-64, Kawasaki Kz500
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
Podążając informacjami znalezionymi na forum nabyłem drogą kupna lakier określony w palecie RAL nr 9002.
Jak by porównać z kolorem młotka, to jest on bardzo jasny, i zastanawiam się czy tak własnie powinno być ??
Poza tym moim skromnym zdaniem kolorek jest bardzo ładny. Wrzuciłem obok białą puszkę tak żeby było widać że to jednak szary a nie biały ale chyba nie wyszło najlepiej, w rzeczywistości różnica jest większa.
Co sądzicie szanowni specjaliści?
Pozdrawiam,
Tomek
Jak by porównać z kolorem młotka, to jest on bardzo jasny, i zastanawiam się czy tak własnie powinno być ??
Poza tym moim skromnym zdaniem kolorek jest bardzo ładny. Wrzuciłem obok białą puszkę tak żeby było widać że to jednak szary a nie biały ale chyba nie wyszło najlepiej, w rzeczywistości różnica jest większa.
Co sądzicie szanowni specjaliści?
Pozdrawiam,
Tomek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Savier
- Administrator
- Posty: 6353
- Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
- GG: 0
- Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75 - Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
Na forum ludzie zazwyczaj polecają 9006
. Sam mam u siebie taki. Pewne patrzyłeś po temacie AudioBasa

-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-07-17, 18:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06-64, Kawasaki Kz500
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
No masz ci los, jeszcze nie jest za późno koła nie zaplecione, możne coś z tym zrobić 
Google mówią, że młotek to lakier wtalowo-karbamidowy zgadza się?
Taki wynalazki znalazłem tylko w spraju (Np Motip), a mam złe doświadczenia z puszkami - może w tym przypadku będzie inaczej!
Panowie co poradzicie co z tym fantem robić.
Z tym kolorem w sumie też mi się nie rozjaśniło - ktoś jest w stanie powiedzieć jak było w oryginale (zarówno jeśli chodzi o kolor jak i rodzaj użytej powłoki)? to co polecane to raz a to jak ma być to dwa
Różnica między 9002 a 9006 rzeczywiście jest dość duża.
Pozdrawiam,
Tomek

Google mówią, że młotek to lakier wtalowo-karbamidowy zgadza się?
Taki wynalazki znalazłem tylko w spraju (Np Motip), a mam złe doświadczenia z puszkami - może w tym przypadku będzie inaczej!
Panowie co poradzicie co z tym fantem robić.
Z tym kolorem w sumie też mi się nie rozjaśniło - ktoś jest w stanie powiedzieć jak było w oryginale (zarówno jeśli chodzi o kolor jak i rodzaj użytej powłoki)? to co polecane to raz a to jak ma być to dwa

Różnica między 9002 a 9006 rzeczywiście jest dość duża.
Pozdrawiam,
Tomek
- czankete
- Posty: 1327
- Rejestracja: 2013-09-26, 10:08
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK, WFM, SHL i inne
- Lokalizacja: Köpingebro - Sweden
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
Raczej ftalowo - karbamidowykz550 pisze:No masz ci los, jeszcze nie jest za późno koła nie zaplecione, możne coś z tym zrobić
Google mówią, że młotek to lakier wtalowo-karbamidowy zgadza się?

Dodam jeszcze od siebie, że Przed założeniem opony do wnętrza zagiętego na całym obwodzie obręczy kołnierza w wpuszczam pod ciśnieniem wosk do konserwacji profili zamkniętych - ja stosuję bezbarwny "Novol". Kwestia rdzy praktycznie na zawsze zostaje wtedy wyeliminowana

-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-07-17, 18:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06-64, Kawasaki Kz500
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
Czankete super wskazówka z wypełnieniem rantu- zastosuje.
Nawiązując jednak do Twojej wypowiedzi nie odpowiedziałeś na moje podstawowe pytanie. Załóżmy, że jestem po przygotowaniu powierzchni, zapodkladowane i wyrównane, jaki lakier i jaki kolor- tak zeby było jak z fabryki w Świdniku w 66tym?
Nawiązując jednak do Twojej wypowiedzi nie odpowiedziałeś na moje podstawowe pytanie. Załóżmy, że jestem po przygotowaniu powierzchni, zapodkladowane i wyrównane, jaki lakier i jaki kolor- tak zeby było jak z fabryki w Świdniku w 66tym?

- czankete
- Posty: 1327
- Rejestracja: 2013-09-26, 10:08
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK, WFM, SHL i inne
- Lokalizacja: Köpingebro - Sweden
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
Powiem Ci uczciwie, że za każdym razem, gdy biorę się za malowanie dobieram lakier indywidualnie. Nie bazuję na symbolach RAL podawanych na forum. Wzięło się to z tego, że mając np. kilka zestawów oryginalnych błotników od kosa czy dudka kolory potrafią nawet znacznie znacznie różnić się i stąd wydaje mi się wynikają rozbieżności w oznaczeniach jakie są podawane przez różne osoby na forum. W tej chwili robię dwie wsk i na obie kolory dobrałem indywidualnie w mieszalni. Po prostu zawiozłem elementy i na ich podstawie osoba, która się na tym zna a przede wszystkim dobrze rozróżnia odcienie dobrała mi farbę
.

-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-07-17, 18:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06-64, Kawasaki Kz500
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
Czyli jak mieszalnie to zakładam, że zwyczajnie akryl?czankete pisze:Po prostu zawiozłem elementy i na ich podstawie osoba, która się na tym zna a przede wszystkim dobrze rozróżnia odcienie dobrała mi farbę.
- czankete
- Posty: 1327
- Rejestracja: 2013-09-26, 10:08
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK, WFM, SHL i inne
- Lokalizacja: Köpingebro - Sweden
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
...tak, dodatkowo daję warstwę bezbarwnego (klar) 

-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-07-17, 18:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06-64, Kawasaki Kz500
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
Zima za nami wiec znowu mogę wrócić do tematu i kontynuować reaktywację sprzęt.
Z aktualności:
- Obręcze pomalowane - ostatecznie poszły w proszę (razem z lagami dolnymi).
- zakupione "nowe" stomile - niejeżdżone choć leciwe - przynajmniej jeden ze starych kapci się nie nadawał do ponownego założenia mimo sporej ilości bieżnika.
- Odebrałem też chromy (kiera, klamki...) cieszy się japa jak się widzi takie śliczności.
- Rozebrałem tylne amorki - nawet się nadają do ponownego złożenie (cool).
Problem do rozwiązania (i prośba o pomoc):
- lagi nieruchome przedniego zawiasu mają słaby chrom i dużo rdzy na wysokości mocowanie dolnej półki. Googlowałem temat i wniosek jest taki że najlepiej byłoby kupić nowe - tylko jak zapewne wszyscy wiedzą taka opcja jest niedostępna w przypadku naszych sprzętów.
co można z tym zrobić? czekam na nowe uszczelniacze ale obawiam się będzie ciekło bo ten chrom jest daleki od ideału (choć wygląda znacznie lepiej niż na tej fotce z telefonu).
Pozdrawiam,
Tomek
Z aktualności:
- Obręcze pomalowane - ostatecznie poszły w proszę (razem z lagami dolnymi).
- zakupione "nowe" stomile - niejeżdżone choć leciwe - przynajmniej jeden ze starych kapci się nie nadawał do ponownego założenia mimo sporej ilości bieżnika.
- Odebrałem też chromy (kiera, klamki...) cieszy się japa jak się widzi takie śliczności.
- Rozebrałem tylne amorki - nawet się nadają do ponownego złożenie (cool).
Problem do rozwiązania (i prośba o pomoc):
- lagi nieruchome przedniego zawiasu mają słaby chrom i dużo rdzy na wysokości mocowanie dolnej półki. Googlowałem temat i wniosek jest taki że najlepiej byłoby kupić nowe - tylko jak zapewne wszyscy wiedzą taka opcja jest niedostępna w przypadku naszych sprzętów.
co można z tym zrobić? czekam na nowe uszczelniacze ale obawiam się będzie ciekło bo ten chrom jest daleki od ideału (choć wygląda znacznie lepiej niż na tej fotce z telefonu).
Pozdrawiam,
Tomek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-07-17, 18:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06-64, Kawasaki Kz500
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
temat lag puki co nieaktualny.
znalazłem człowieka, który się tym zajmie (niestety dopiero w sierpniu - zobaczymy co tego wyjdzie).
Zatem zabieram się za składanie tyłu,
Nowe tuleje, wcisnąłem w wahacz, wewnętrzny otwór to w tej chwili 18,5 mm. grubość ośki 19 mm. Na jednym wątku znalazłem info, że powinno być na "0" czyli otwór w tulejach (tych plastajowych) 19mm ośka 19mm, żeby nie było luzu ale też, żeby nie było za ciasno i oś mogła pracować w tulejach.
wniosek jest taki że nie ma sensu tego wciskać na siłę, tylko trzeba by było powiększyć otwór w tulejach.
Jak się do tego zabrać?
Jakieś patenty. 0,5 mm to nie dużo ale trzeba by to było równo zrobić więc nie jestem pewien czy np przeciągniecie papierem ściernym to dobry pomysł.
Co sądzicie??
znalazłem człowieka, który się tym zajmie (niestety dopiero w sierpniu - zobaczymy co tego wyjdzie).
Zatem zabieram się za składanie tyłu,
Nowe tuleje, wcisnąłem w wahacz, wewnętrzny otwór to w tej chwili 18,5 mm. grubość ośki 19 mm. Na jednym wątku znalazłem info, że powinno być na "0" czyli otwór w tulejach (tych plastajowych) 19mm ośka 19mm, żeby nie było luzu ale też, żeby nie było za ciasno i oś mogła pracować w tulejach.
wniosek jest taki że nie ma sensu tego wciskać na siłę, tylko trzeba by było powiększyć otwór w tulejach.
Jak się do tego zabrać?
Jakieś patenty. 0,5 mm to nie dużo ale trzeba by to było równo zrobić więc nie jestem pewien czy np przeciągniecie papierem ściernym to dobry pomysł.
Co sądzicie??
- kwijatkowski
- Posty: 120
- Rejestracja: 2014-08-23, 12:34
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06B3 1983
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
Co do lag:
Upewnij się że masz rdzę w miejscu gdzie chodzą uszczelniacze. Skok zawieszenia jest na tyle mały że uszczelniacze nie dochodzą aż do mocowań, więc rdza tam psuje co najwyżej estetykę
Jeśli w miejscu pracy uszczelniaczy jest ok i lagi są proste to składaj na nowych uszczelniaczach i jeźdź dalej.
Wahacz tył:
Może problemem jest nadmiar farby w otworze w który wciskasz tuleje? Przychylam się do opinii że oś powinna się obracać w tulejach dość łatwo, ale bez luzu. Jeśli nie chcesz wyciągać już tych tulei to lekarstwem może się okazać rozwiertak ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Rozwiertak ). Ładnie się pozycjonuje i lekko rozwiercisz otwór. Zapytaj jakiegoś tokarze/frezera - powinien mieć.
Upewnij się że masz rdzę w miejscu gdzie chodzą uszczelniacze. Skok zawieszenia jest na tyle mały że uszczelniacze nie dochodzą aż do mocowań, więc rdza tam psuje co najwyżej estetykę

Wahacz tył:
Może problemem jest nadmiar farby w otworze w który wciskasz tuleje? Przychylam się do opinii że oś powinna się obracać w tulejach dość łatwo, ale bez luzu. Jeśli nie chcesz wyciągać już tych tulei to lekarstwem może się okazać rozwiertak ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Rozwiertak ). Ładnie się pozycjonuje i lekko rozwiercisz otwór. Zapytaj jakiegoś tokarze/frezera - powinien mieć.
Mój motór: viewtopic.php?f=71&t=19480
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-07-17, 18:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06-64, Kawasaki Kz500
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
Dzięki za info Kwijatkowski,
Poszukam jakiegoś tokarza i poproszę żeby delikatnie zebrał z tych tulei - farbę z otworów w wahaczu przed wciśnięciem sczyściłem do zera więc winie same tuleje.
Zastanawiam się jeszcze czy nie spróbować wcisnąć ośkę - wyciągnąć i zobaczyć czy się trochę nie uklepie - ale to się zobaczy.
Z postępów w pracach:
Złożyłem tylne amory - wyglądają obiecująco - taki mały sukces
Chciałem też założyć stopkę centralną ale pojawiło mi się pytanie - ile powinno być łącznie podkładek na ośce stopki i w których miejscach. Jeśli czegoś nie poplątałem to oryginalnie były tylko dwie (między ramą a prętami podnóżków), ale to by oznaczało że sama stopka oraz mocowanie silnika mogą pływać po ośce?
Poszukam jakiegoś tokarza i poproszę żeby delikatnie zebrał z tych tulei - farbę z otworów w wahaczu przed wciśnięciem sczyściłem do zera więc winie same tuleje.
Zastanawiam się jeszcze czy nie spróbować wcisnąć ośkę - wyciągnąć i zobaczyć czy się trochę nie uklepie - ale to się zobaczy.
Z postępów w pracach:
Złożyłem tylne amory - wyglądają obiecująco - taki mały sukces

Chciałem też założyć stopkę centralną ale pojawiło mi się pytanie - ile powinno być łącznie podkładek na ośce stopki i w których miejscach. Jeśli czegoś nie poplątałem to oryginalnie były tylko dwie (między ramą a prętami podnóżków), ale to by oznaczało że sama stopka oraz mocowanie silnika mogą pływać po ośce?
- kwijatkowski
- Posty: 120
- Rejestracja: 2014-08-23, 12:34
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06B3 1983
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
U mnie były dwie. Tak stopka może się delikatnie ruszać na boki (luz w kierunku osiowym). Mi nie przeszkadza.
Mój motór: viewtopic.php?f=71&t=19480
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 2014-07-17, 18:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06-64, Kawasaki Kz500
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontaktowanie:
Re: WSK 125 M6 64 - 1966r
wahacz na miejscu, amorki tylne założone ale to jeszcze nie koniec przygody. średnica tulejach została zebrana ale zdaje się że wciąż odrobinę za mało. ośka weszła ale ciężko i raczej się wahacz kiwa na ramie niż na tulejach..
mam taki plan żeby zablokować ośkę i spróbować "rozruszać te tuleje - wydaje mi się że jak powinny się dość szybko wytrzeć storo są przyciasne - jak sądzicie?? (wolałbym tego nie rozbierać i nie poprawiać ponownie).
Ponadto pojawiło się kolejne pytanie - wiązka jest w średnim stanie i chcę kupić nową. znalazłem na allegro do B3. Czy instalacje elektryczne różniły się między B3 a m6-64??
Pozdo,
mam taki plan żeby zablokować ośkę i spróbować "rozruszać te tuleje - wydaje mi się że jak powinny się dość szybko wytrzeć storo są przyciasne - jak sądzicie?? (wolałbym tego nie rozbierać i nie poprawiać ponownie).
Ponadto pojawiło się kolejne pytanie - wiązka jest w średnim stanie i chcę kupić nową. znalazłem na allegro do B3. Czy instalacje elektryczne różniły się między B3 a m6-64??
Pozdo,
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość