Ja i moja przygoda z WSKą
- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Ja i moja przygoda z WSKą
Cześć
Mam na imię Mariusz, pochodzę z centrum Lubelszczyzny (Lubartów, Lublin).
Moja przygoda rozpoczęła na początku lat 90', Ojciec miał WSKę którą sprzedał. Pamiętam tylko jeną z przejażdżek i to że byłem taki duży, że ledwo dosięgałem do przełącznika świateł.
W 2009 roku za sprawą brata pojawiła się znowu w domu WSKa. Na początku września coś się w niej popsuło i została rozebrana do remontu ( motor z 1984r). Ten stan rzeczy pozwolił mi wykonanie rysunków i zaprojektowanie modelu kartonowego tego motocykla.
(dodam, że moim hobby jest modelarstwo kartonowe). W 2012 roku nakładem Wydawnictwa Modelik wydany został zeszyt z wycinanką modelu WSK M06 B3 Gil w skali 1:9. W kolejnych latach zaprojektowałem i wykonałem kolejne modele motocykli WSK Z2, WFM 125, SHL M04 ( wydana), w budowie mam Junaka, Komarka, WSK S2 oraz WSK Rodeo.
W między czasie pojawiła się dwuramówka i czwórka oraz kolejna B3.
W tym roku stałem się posiadaczem WSK M06 B3 z 1985r o numerze ramy S03456541. W tym momencie jest w trakcie remontu, jak los pozwoli otrzyma ona żółte tablice.
Poniżej zamieszczam kilka fotek dokumentujących powyższe wywody. Foto relacja od tyłu.
Pozdrawiam
Mariusz
Mam na imię Mariusz, pochodzę z centrum Lubelszczyzny (Lubartów, Lublin).
Moja przygoda rozpoczęła na początku lat 90', Ojciec miał WSKę którą sprzedał. Pamiętam tylko jeną z przejażdżek i to że byłem taki duży, że ledwo dosięgałem do przełącznika świateł.
W 2009 roku za sprawą brata pojawiła się znowu w domu WSKa. Na początku września coś się w niej popsuło i została rozebrana do remontu ( motor z 1984r). Ten stan rzeczy pozwolił mi wykonanie rysunków i zaprojektowanie modelu kartonowego tego motocykla.
(dodam, że moim hobby jest modelarstwo kartonowe). W 2012 roku nakładem Wydawnictwa Modelik wydany został zeszyt z wycinanką modelu WSK M06 B3 Gil w skali 1:9. W kolejnych latach zaprojektowałem i wykonałem kolejne modele motocykli WSK Z2, WFM 125, SHL M04 ( wydana), w budowie mam Junaka, Komarka, WSK S2 oraz WSK Rodeo.
W między czasie pojawiła się dwuramówka i czwórka oraz kolejna B3.
W tym roku stałem się posiadaczem WSK M06 B3 z 1985r o numerze ramy S03456541. W tym momencie jest w trakcie remontu, jak los pozwoli otrzyma ona żółte tablice.
Poniżej zamieszczam kilka fotek dokumentujących powyższe wywody. Foto relacja od tyłu.
Pozdrawiam
Mariusz
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 2014-08-23, 21:28 przez mariusz30003, łącznie zmieniany 1 raz.
- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
WSK z 2009r. Oraz modele dokończone i w budowie.
Kolejne fotki będą z postępów remontu WSKi z 1985r.
Kolejne fotki będą z postępów remontu WSKi z 1985r.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- kwijatkowski
- Posty: 120
- Rejestracja: 2014-08-23, 12:34
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06B3 1983
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Piękne modele! Również modele składam, ale latające i nie makiety. Tak czy inaczej wiem jaki poziom trudności taki modelik motocykla 

Mój motór: viewtopic.php?f=71&t=19480
- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Mała aktualizacja (od razu uprzedzam że nieraz wpisy mogą być jeden pod drugim).
W zeszły weekend rozłożyłem WSKę na czynniki pierwsze. Oś wahacza wyszła z minimalną ingerencją młotka. Żadnej oryginalnej śrubki nie urwałem - w sumie wcześniej przy próbie demontażu starego tylnego chlapacza z pogiętą blachą urwałem dwie śrubki M6.
Fotek nie mam bo wszystko było robione w powolnym pośpiechu ze względu na niską temperaturę w garażu.
Rama jest ogołocona, pozostało dokończyć rozbiórkę tylnego błotnika, konsol podnóżków i wahacza z kołem i teleskopami.
W najbliższym czasie dokonam podziału części pod względem co do malowania - proszek czy natrysk i co do cynkowania. Chromy są w stanie nie wymagającym ingerencji.
To tyle na ten czas... dalsza część historii po inwentaryzacji.
W zeszły weekend rozłożyłem WSKę na czynniki pierwsze. Oś wahacza wyszła z minimalną ingerencją młotka. Żadnej oryginalnej śrubki nie urwałem - w sumie wcześniej przy próbie demontażu starego tylnego chlapacza z pogiętą blachą urwałem dwie śrubki M6.

Fotek nie mam bo wszystko było robione w powolnym pośpiechu ze względu na niską temperaturę w garażu.
Rama jest ogołocona, pozostało dokończyć rozbiórkę tylnego błotnika, konsol podnóżków i wahacza z kołem i teleskopami.
W najbliższym czasie dokonam podziału części pod względem co do malowania - proszek czy natrysk i co do cynkowania. Chromy są w stanie nie wymagającym ingerencji.
To tyle na ten czas... dalsza część historii po inwentaryzacji.
- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Kolejny fragment relacji z remontu...
Dwa tygodnie temu części powędrowały do piaskowania i malowania proszkowego... na razie czekam na wieści o końcu prac.
Kolory jakie wybrałem to czarny, srebrny, popielaty i bursztynowy. Ten ostatni nie będzie jak w oryginale czyli w czerwieni meksykańskiej bo mi się ten kolor nie podoba. Oryginalny zbiornik z fabrycznym lakierem zostawiłem, do malowania oddałem inny zbiornik. Chromy są w stanie dobrym, jedynie części cynkowane wymagają odświeżenia w galwanizerii.
Do następnej odsłony.
Dwa tygodnie temu części powędrowały do piaskowania i malowania proszkowego... na razie czekam na wieści o końcu prac.
Kolory jakie wybrałem to czarny, srebrny, popielaty i bursztynowy. Ten ostatni nie będzie jak w oryginale czyli w czerwieni meksykańskiej bo mi się ten kolor nie podoba. Oryginalny zbiornik z fabrycznym lakierem zostawiłem, do malowania oddałem inny zbiornik. Chromy są w stanie dobrym, jedynie części cynkowane wymagają odświeżenia w galwanizerii.
Do następnej odsłony.
- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Witam po długiej przerwie.
WSKa pomalowana proszkowo (narazeie brak fotek), docelowa barwa FIAT L79 nadana będzie natryskiem.
Odebrałem trochę gratów z ocynku - GALWANEX z pod Lublina.
WSKa pomalowana proszkowo (narazeie brak fotek), docelowa barwa FIAT L79 nadana będzie natryskiem.
Odebrałem trochę gratów z ocynku - GALWANEX z pod Lublina.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Kolejna odsłona z postępu prac.
Motór odebrany z malowania proszkowego...
rama - czarna,
błotniki - RAL9016 (pomyłka malarza - już nie zmieniałem barwy),
zbiornik na razie w szarym podkładzie - jako że L79 jest ciężki do określenia prawdopodobnie będę malował RAL1004 ewentualnie z jakąś poprawką... na zdjęciach oryginalna czerwień meksykańska.
obręcze - srebrne (RAL kilka krotnie podawany na forum),
puszka wiatrów - malowana pędzlem farbą młotkową koloru antracytu.
Zastanawiam się czy malować osłony boczne na kolor zbiornika czy zostawić je czarne... ostatnie egzemplarze wychodziły z czarnymi osłonami.
WSKa jest już w większości zmontowana, silnik odpalony - jednak coś jeszcze mu dolega... regulacja zapłonu i prawdopodobnie wymiana gaźnika.
Motór odebrany z malowania proszkowego...
rama - czarna,
błotniki - RAL9016 (pomyłka malarza - już nie zmieniałem barwy),
zbiornik na razie w szarym podkładzie - jako że L79 jest ciężki do określenia prawdopodobnie będę malował RAL1004 ewentualnie z jakąś poprawką... na zdjęciach oryginalna czerwień meksykańska.
obręcze - srebrne (RAL kilka krotnie podawany na forum),
puszka wiatrów - malowana pędzlem farbą młotkową koloru antracytu.
Zastanawiam się czy malować osłony boczne na kolor zbiornika czy zostawić je czarne... ostatnie egzemplarze wychodziły z czarnymi osłonami.
WSKa jest już w większości zmontowana, silnik odpalony - jednak coś jeszcze mu dolega... regulacja zapłonu i prawdopodobnie wymiana gaźnika.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Dwie fotki z naprawy wkładki zamaka kierownicy/siodła.
Za kilka złotych kupiłem uszkodzony zamek, miał zdekompletowane kołki. Po rozebraniu i dorobieniu kołków zamek powrócił do życia.
Kołki wykonałem z drutu stalowego (gwoździa i elektrody) oraz drutu miedzianego. Jednak nie polecam stali do tej operacji - ciężka w ręcznej obróbce, lepie sprawuje się drut miedziany. Problemem jest też zdobycie sprężynek o odpowiedniej twardości, ja zastosowałem przyciętą sprężynkę z zapalniczki (ta od dociskania kamienia).
Kołki nie są zbyt idealnie wykonane, szczypce, cęgi i pilnik iglak. Wkładka działa lecz z pewnym oporem.
Za kilka złotych kupiłem uszkodzony zamek, miał zdekompletowane kołki. Po rozebraniu i dorobieniu kołków zamek powrócił do życia.
Kołki wykonałem z drutu stalowego (gwoździa i elektrody) oraz drutu miedzianego. Jednak nie polecam stali do tej operacji - ciężka w ręcznej obróbce, lepie sprawuje się drut miedziany. Problemem jest też zdobycie sprężynek o odpowiedniej twardości, ja zastosowałem przyciętą sprężynkę z zapalniczki (ta od dociskania kamienia).
Kołki nie są zbyt idealnie wykonane, szczypce, cęgi i pilnik iglak. Wkładka działa lecz z pewnym oporem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Wreszcie jest biała blacha...z zabytku zrezygnowałem.
Urzędy i koszty:
Rzeczoznawca PZM Lublin Pan S. Osuch - 250zł
Przegląd Lubartów AKAN - 62zł
Wydział komunikacji - 125zł
Ubezpieczenie OC Warta - 145zł ( za małe zniżki by wytargować mniej)
Motocykl z remontem i bajerami ok - 3000zł
Czyli w sumie z lekką nadwyżką - 3600zł
Pierwsza przejażdżka z blachą.
Start na liczniku oryginalne 1275 km.
23km po okolicach Lubartowa i na dwa km przed domem "buuuuu". Iskra jest, paliwo jest ale mocy brak. Kilometr pchania, a nuż kopne może zapali... zapaliła, ale chodzi tylko na jałowym i bez świateł, inaczej to "buuu" i aaapsik w oba króćce cylindra... domniemam że trzydziestoletni kondensator UNITRY wyzioną ducha.
Urzędy i koszty:
Rzeczoznawca PZM Lublin Pan S. Osuch - 250zł
Przegląd Lubartów AKAN - 62zł
Wydział komunikacji - 125zł
Ubezpieczenie OC Warta - 145zł ( za małe zniżki by wytargować mniej)
Motocykl z remontem i bajerami ok - 3000zł
Czyli w sumie z lekką nadwyżką - 3600zł
Pierwsza przejażdżka z blachą.
Start na liczniku oryginalne 1275 km.
23km po okolicach Lubartowa i na dwa km przed domem "buuuuu". Iskra jest, paliwo jest ale mocy brak. Kilometr pchania, a nuż kopne może zapali... zapaliła, ale chodzi tylko na jałowym i bez świateł, inaczej to "buuu" i aaapsik w oba króćce cylindra... domniemam że trzydziestoletni kondensator UNITRY wyzioną ducha.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Savier
- Administrator
- Posty: 6353
- Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
- GG: 0
- Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75 - Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Gratuluję przejscia przez wszystko
.
Nie od dziś wiadomo, że platyny są zawodne, ale na forum sa na to sposoby
.

Nie od dziś wiadomo, że platyny są zawodne, ale na forum sa na to sposoby

- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Ciekawostka odnośnie pływaka do gaźnika G20 z zaworem Webera.
Mam dwa stare pływaki rodem z PRL. Zaciekawiło mnie co w nich luźno lata, z resztą były uszkodzone (dziurawe).
Rozebrałem je i w środku były kawałki preszpanu.
Mam dwa stare pływaki rodem z PRL. Zaciekawiło mnie co w nich luźno lata, z resztą były uszkodzone (dziurawe).
Rozebrałem je i w środku były kawałki preszpanu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- marek-robert
- Posty: 399
- Rejestracja: 2015-04-21, 21:08
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06 B3 1973r
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
To takie obciążeniemariusz30003 pisze:Ciekawostka odnośnie pływaka do gaźnika G20 z zaworem Webera.
Mam dwa stare pływaki rodem z PRL. Zaciekawiło mnie co w nich luźno lata, z resztą były uszkodzone (dziurawe).
Rozebrałem je i w środku były kawałki preszpanu.

- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Z rocznikiem 85 jedziemy dalej...
Zakupiłem AudioBasowy zapłon CDI, wstępnie zamontowany w silniku i ramie. Cewka zapłonowa umieszczona pod zapłonem, reszta gratów za pomocą złączek (kostek) zaadoptowanych z instalacji PF126p (OK-2, OK-4) połączona z instalacją motocykla.
Jako że posiadam stacyjkę 058.000 z Charta musiałem trochę zmodyfikować instalację p[rzez dodanie rozgałęziaczy męsko-żeńskich. Instalacji jako całości nie zmieniałem. Od modułu i regulatora puściłem czteroprzewodową wiązkę biegnącą do lampy.
Do przedniego światła zastosowałem żarówkę P45T 45/40W stosowaną w PF126p.
Dołączam rysunek przełącznika kierunkowskazów z WSK M21 W2. Taki za jakiś czas stanie się podzespołem mojej WSKi.
Zakupiłem AudioBasowy zapłon CDI, wstępnie zamontowany w silniku i ramie. Cewka zapłonowa umieszczona pod zapłonem, reszta gratów za pomocą złączek (kostek) zaadoptowanych z instalacji PF126p (OK-2, OK-4) połączona z instalacją motocykla.
Jako że posiadam stacyjkę 058.000 z Charta musiałem trochę zmodyfikować instalację p[rzez dodanie rozgałęziaczy męsko-żeńskich. Instalacji jako całości nie zmieniałem. Od modułu i regulatora puściłem czteroprzewodową wiązkę biegnącą do lampy.
Do przedniego światła zastosowałem żarówkę P45T 45/40W stosowaną w PF126p.
Dołączam rysunek przełącznika kierunkowskazów z WSK M21 W2. Taki za jakiś czas stanie się podzespołem mojej WSKi.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Znośna pogoda, ciepły południowy wietrzyk, palę z trzeciego kopa WSKę. Silnik cyka jak marzenie - szum cylindra i bam bam z wydechu.
Po ok 8 km brak paliwa w głównym położeniu kranika.... wniosek gaźnik cieknie jak mu się podoba.
Wracam do domu... dobry kilometr od domu w baku pustynia. Dobrze że kumpel mieszka 200 m dalej. Dolane z 1l. Obgadany motor czyli przy okazji wystygł. Jadę do domu, gaszę by obejrzeć świecę - siwa jak mysz - ubogo, pewnie przez ten wyciek.
Na postojach lekko miałem za wysoki bieg jałowy więc chce odpalić i go obniżyć...i lipa totalna nie pali.
Iskra - można powiedzieć błękitne igiełki skaczą po elektrodach świecy i nic poza tym.
Gaźnik - iglica maks w górze, śruba pozioma mniej więcej w połowie zakresu regulacji a świeca sucha.
Podsumowanie 18km nabite minus dajmy 0,5km i znowu czeka mnie dłubanina a już myślałem ze będzie spokój.
Po ok 8 km brak paliwa w głównym położeniu kranika.... wniosek gaźnik cieknie jak mu się podoba.
Wracam do domu... dobry kilometr od domu w baku pustynia. Dobrze że kumpel mieszka 200 m dalej. Dolane z 1l. Obgadany motor czyli przy okazji wystygł. Jadę do domu, gaszę by obejrzeć świecę - siwa jak mysz - ubogo, pewnie przez ten wyciek.
Na postojach lekko miałem za wysoki bieg jałowy więc chce odpalić i go obniżyć...i lipa totalna nie pali.
Iskra - można powiedzieć błękitne igiełki skaczą po elektrodach świecy i nic poza tym.
Gaźnik - iglica maks w górze, śruba pozioma mniej więcej w połowie zakresu regulacji a świeca sucha.
Podsumowanie 18km nabite minus dajmy 0,5km i znowu czeka mnie dłubanina a już myślałem ze będzie spokój.
- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Kolejny wpis w monologu.
Po zapłonie przyszła pora na gaźnik - pseudo Dellorto 21mm a dokładniej Moretti Taiwan Technology.
Zgodnie z zamieszczoną na forum instrukcją postępowania, gaźnik został rozkręcony, przedmuchany, Króćce od podciśnienia, dozownika oleju i jeden od przelewu wyciągnąłem, zalutowałem i po przycięciu na wymiar wcisnąłem w swoje miejsca. Korekty wymagało gniazdo linki w przepustnicy. Konieczna jest wymiana uszczelek, ta pod pokrywą przepustnicy po prostu się rozkruszyła.
Dysza 75 iglica maksymalnie na dół.
Gaźnik zamontowałem na króćcu z WSKi długości ok 70mm ( taki miałem w zbiorach), trzeba go o jakiś centymetr skrócić bo jest ciasno przy filtrze. Z paska blachy nierdzewnej dorobiłem obejmę i uszczelniłem połączenie silikonem
Pierwsze odpalenie wymagało pchania, kolejne z kopa. Mało przejechałem i nie wiem co jeszcze trzeba będzie zmienić.
Po zapłonie przyszła pora na gaźnik - pseudo Dellorto 21mm a dokładniej Moretti Taiwan Technology.
Zgodnie z zamieszczoną na forum instrukcją postępowania, gaźnik został rozkręcony, przedmuchany, Króćce od podciśnienia, dozownika oleju i jeden od przelewu wyciągnąłem, zalutowałem i po przycięciu na wymiar wcisnąłem w swoje miejsca. Korekty wymagało gniazdo linki w przepustnicy. Konieczna jest wymiana uszczelek, ta pod pokrywą przepustnicy po prostu się rozkruszyła.
Dysza 75 iglica maksymalnie na dół.
Gaźnik zamontowałem na króćcu z WSKi długości ok 70mm ( taki miałem w zbiorach), trzeba go o jakiś centymetr skrócić bo jest ciasno przy filtrze. Z paska blachy nierdzewnej dorobiłem obejmę i uszczelniłem połączenie silikonem
Pierwsze odpalenie wymagało pchania, kolejne z kopa. Mało przejechałem i nie wiem co jeszcze trzeba będzie zmienić.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Savier
- Administrator
- Posty: 6353
- Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
- GG: 0
- Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75 - Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Przerwę monolog
. Fajnie idzie! Ale jesteś pewien ten obejmy króćca? Nie lepiej na gumę?

- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Obejma na fotografii to prototyp do zmierzenia długości. Docelowa jest szersza tj obejmuje cały króciec z gaźnika i to podtoczenie w króćcu z WSKi. Przed jej montażem na powierzchnie przylegania nałożyłem silikon motoryzacyjny ( coś w rodzaju uszczelki/oringu). Całość dopiero zmontowałem jak silikon stężał. Dodam iż króćce stykają się ze sobą płaszczyznami czołowymi gdzie też jest uszczelka z silikonu.
Mimo wczorajszego deszczu nie dałem za wygraną i machnąłem 10km. Motór na trójce z ok 30 do 70kmh spokojnie się rozpędza i chce więcej.
Świeca zmieniła kolor z szarego na drewniany, czyli wszystko jest ok.
Dyszę składu mieszanki wykręciłem o jeden obrót.
Edit
Kolejny defekt gaźnika naprawiony. Mianowicie gaźnik ciekł na uszczelce komory pływakowej. Uszczelkę dorobiłem z Gambitu 0.5mm ( oryginalna jest z "czegoś" o tej samej grubości). Nowa uszczelka nie pomogła nadal się pocił.
Co zrobiłem - spiłowałem taką "wargę" biegnącą na krawędzi styku komory pływakowej jak i korpusu gaźnika. Ten zabieg i nowa uszczelka z gambitu rozwiązała problem.
Mimo wczorajszego deszczu nie dałem za wygraną i machnąłem 10km. Motór na trójce z ok 30 do 70kmh spokojnie się rozpędza i chce więcej.
Świeca zmieniła kolor z szarego na drewniany, czyli wszystko jest ok.
Dyszę składu mieszanki wykręciłem o jeden obrót.
Edit
Kolejny defekt gaźnika naprawiony. Mianowicie gaźnik ciekł na uszczelce komory pływakowej. Uszczelkę dorobiłem z Gambitu 0.5mm ( oryginalna jest z "czegoś" o tej samej grubości). Nowa uszczelka nie pomogła nadal się pocił.
Co zrobiłem - spiłowałem taką "wargę" biegnącą na krawędzi styku komory pływakowej jak i korpusu gaźnika. Ten zabieg i nowa uszczelka z gambitu rozwiązała problem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Na CDI 250km, za gażniku 21mm 150km przejechane bez problemów.
Motor doczekał się klamek i przełączników z Perkoza/Charta oraz kierunkowskazów z ??? i nowej instalacji elektrycznej zawierającej w sobie instalację WSK M06B3 1985, Charta i WSK M21 Kobuz.
Przednie kierunkowskazy zamocowane tymczasowo, nie opłaca mi się rozbierać zawieszenia by podmienić osłony amortyzatora, ponieważ czekam na części do zawieszenia od KOSa, które docelowo znajdzie się w mojej WSK. Zamówiłem też lagi od Suzuki GN 125, które mają być dawcą części do przyszłej regeneracji zawieszenia KOS, albo jeśli będzie pasować oś, koło i błotnik KOSa trafią jako całość (po usunięciu mocowań zacisku hamulcowego) do WSKi z zaadoptowanymi półkami z KOSa.
Dodatkowo zamówiłem też amortyzatory tylne od wyżej wymienionej japonki, są bardzo podobne do amotryzatorów stosowanych w WSK M06 B3 Bąk.
Z ciekawostek dodam iż w podczas poszukiwania danych na temat zawieszenia KOS mogę domniemać ( nie potwierdzone) że mogą pasować części od zawieszenia Rometa Chart, kilka parametrów i wymiarów pokrywa się z w obu przednich zawieszeniach.
Mocowanie tylnych kierunkowskazów mojej produkcji na wzór oryginału- blacha nierdzewna 3mm grubości. Rurki/śruby są dłigości 50mm, oryginalne są moim zdaniem dużo za długie, nakrętki to wersja niska M12x1.25 ze stali nierdzewnej.
Motor doczekał się klamek i przełączników z Perkoza/Charta oraz kierunkowskazów z ??? i nowej instalacji elektrycznej zawierającej w sobie instalację WSK M06B3 1985, Charta i WSK M21 Kobuz.
Przednie kierunkowskazy zamocowane tymczasowo, nie opłaca mi się rozbierać zawieszenia by podmienić osłony amortyzatora, ponieważ czekam na części do zawieszenia od KOSa, które docelowo znajdzie się w mojej WSK. Zamówiłem też lagi od Suzuki GN 125, które mają być dawcą części do przyszłej regeneracji zawieszenia KOS, albo jeśli będzie pasować oś, koło i błotnik KOSa trafią jako całość (po usunięciu mocowań zacisku hamulcowego) do WSKi z zaadoptowanymi półkami z KOSa.
Dodatkowo zamówiłem też amortyzatory tylne od wyżej wymienionej japonki, są bardzo podobne do amotryzatorów stosowanych w WSK M06 B3 Bąk.
Z ciekawostek dodam iż w podczas poszukiwania danych na temat zawieszenia KOS mogę domniemać ( nie potwierdzone) że mogą pasować części od zawieszenia Rometa Chart, kilka parametrów i wymiarów pokrywa się z w obu przednich zawieszeniach.
Mocowanie tylnych kierunkowskazów mojej produkcji na wzór oryginału- blacha nierdzewna 3mm grubości. Rurki/śruby są dłigości 50mm, oryginalne są moim zdaniem dużo za długie, nakrętki to wersja niska M12x1.25 ze stali nierdzewnej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Savier
- Administrator
- Posty: 6353
- Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
- GG: 0
- Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75 - Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Kierunki są od Kobuza
Lagi chcesz założyć w te półki?

Lagi chcesz założyć w te półki?
- mariusz30003
- Posty: 167
- Rejestracja: 2010-01-10, 21:19
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M06 B5 4T
WSK M06-B1
Dezamet Typ 756,2 Stella - Lokalizacja: Lubartów
- Kontaktowanie:
Re: Ja i moja przygoda z WSKą
Nie wte - za dużo kombinacji by było z górną półką, mam od KOSa oraz plastikowe chorągiewki wczesne i późne.
Mam Kobuzowe ale plastikowe, a te ameliniowe to myślałem że od Exów.
Mam Kobuzowe ale plastikowe, a te ameliniowe to myślałem że od Exów.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości