Witam wszystkich jest to mój pierwszy post na tym forum i mam nadzieję że nie ostatni

Mam na imię Mateusz i mam 18 lat interesuję się fotografią .......... dobra dość o mnie bo sie rozgadałem

a teraz przejdźmy do sedna. Mając 4,5,6 lat bawiąc się u dziadka w garażu zawsze intrygował mnie motor stojący za masą gratów, zakurzony, i niemalże niewidoczny. Widziałem tylko że jest to WSK i ma 175ccm. Minęło kilka latek ja trochę podrosłem, głównym postanowieniem wakacyjnym stało się ruszenie WSKi z miejsca, odpalenie i próba odrestaurowania. Od rozpoczęcia odkopywania motocykla z pod gratów minęło dzisiaj 6 dni

dziś również (28 czerwca) odbyła się pierwsza jazda ponieważ udało się go odpalić

z czego byłem bardzo zadowolony. Z obliczeń moich dziadków wynika że motocykl stał przeszło 20 lat bez używania. Ostatni raz jeździł nim mój ojciec jeszcze w technikum. Ten kawał czasu nie miał jednak większego wpływu na motocykl

po naładowaniu nowego akumulatora, zmianie całego kranika i świecy na NGK 75 (troszkę chyba za mała) po kilku kopniakach Wiesia obudziła się zza grobu. Początkowo jej praca była niezbyt równa i strasznie dymiła ze względu na to że w gaźniku było jeszcze paliwo z przed 20 latek. Wyprowadziliśmy motocykl na leśną dróżkę i następnie mój dziadek wsiadł i odjechał

po kilku chwilach wrócił niesamowicie ucieszony. Potem odbyła się moja jazda próbna. Motocykl nieco szarpał i ciężko było znaleźć bieg ale po chwili było super. Przyspiesza naprawdę wspaniale i ładnie sie zbiera. Wszystko byłoby cudownie gdyby nie to że Wiesia lubi sobie sie boczyć, zaraz po zgaszeniu silnika i próbie ponownego uruchomienia pokazała rogi i się nie odpaliła już do końca dnia ;/. Według mnie jest to wina zapchanego gaźnika starym paliwem i nagarem jak również problemami z instalacją elektryczną(dziadek zawsze wspomina że ten motor lubił robić różne dziwne suprajsy podczas odpalania odpalaniem a właściwie prób). Może wy mi coś doradzicie drodzy forumowicze. Interesuje mnie odrestaurowanie go a nie przeróbka na jakiegoś crosa, chopera itd. Pozdrawiam serdecznie i prezentuje motocykl:
1.Wiesia tuż przed myciem

Jeszcze z owiewkami własnej roboty.

2.Wiesia na myjni

3.Wisława podczas wymiany kranika i czyszczeniu zbiornika (zrymowało się

)

4.I jeszcze raz

5.Serce

6.Z nowym kurkiem

7.Już po próbnym przejeździe

8....

9.Wiesia po przejeździe, dumnie przed garażem
P.s zapomniałem dodać że Wska ma 14tysiecy przebiegu a to co widać na zdjęciach to 5 dni pracy w trakcie przerw w remoncie u dziadków

Pozdrawiam serdecznie
Mateusz