Mam problem z uciążliwymi drganiami silnika, które przenoszą się na całą ramę i występują już od średnich obrotów silnika. Problem dotyczy WSK M06 B3.
Drgania te występowały od czasu gdy ją kupiłem, zrobiłem nią pare set kilometrów i pękł czop wału, gdyż poprzedni właściciel go spawał

Przejeździłem tak jeden sezon, zarobiłem trochę gotówki i postanowiłem zrobić kapitalny remont silnika.
Zakupiłem nowy wał, nowe lożyska, nowy tłok gorzycki + pierścienie i zrobiłem szlif cylindra.
Pierwsza jazda i szok. Drgania dalej są!
W końcu zacząłem sobie tłumaczyć, że tak powinno być, bo nie jeździłem nigdy na żadnej innej wsk żeby porównać i nie potrafilem sobie inaczej tego wytłumaczyć... Do czasu.
Kumpel wyczaił w anonsach wsk 125 za 100zł. Poprosił mnie żebym z nim pojechał ją obejrzeć. Pomijając to że wyglądała jak pół dupy zza krzaka i ledwo odpalała, przejechałem się nią. Wtedy doznałem szoku. Silnik który ledwo palił wogule nie drgał!
Kupiliśmy tą wsk, i wtedy do glowy wpadł mi jeszcze jeden pomysł. Magneto.
Pomyślałem, że moje może jest źle wyważone i ma bicie, co powoduje drgania. Przelożyliśmy więc magneto z wsk kumpla. Na marne - drgania pozostały.
Nie dążyłbym dalej tego tematu drgań mojego silnika, gdyby nie to, że po paru km jazdy krew mi z rąk odpływa od wibracji.
Nie mam już żadnego pomysłu co może powodować takie drgania tego silnika, że aż cała rama drga. Zwracam się do Was, bo jak wiadomo co kilka głów to nie jedna i może ktoś w końcu znajdzie przyczynę wibracji mojego silnika.
Zapomniałem napisać - silnik wyregulowany, porządnie dokręcony do ramy.