Wypadało by się przedstawić w pierwszym poście na forum. Mam na imię Wojtek, pochodzę z okolic Kościana. Motoryzacja PRL zawsze mnie fascynowała i w końcu postanowiłem spełnić marzenie i kupiłem taką oto WSK-ę.
Motocykl wyprodukowany w 1975r, 11,5 tys. km przebiegu. Jeszcze na oryginalnych oponach, oryginalny lakier (szkoda tylko że ktoś brutalnie jakimś skrobakiem starł numer rejestracyjny z błotnika, wygląda to nieestetycznie). Z nieoryginalnych rzeczy ma na pewno tłumik z czwórki, ktoś też rzeźbił w lewym boczku wycięcie, więc domyślam się, że boczki powinny być inne? Resztę pewnie wyłapiecie i powiecie co jeszcze warto by było wymienić. Ja dopiero zaczynam przygodę z tym motocyklem, moją wiedzę mechaniczną określiłbym jako przeciętną. Motocykl jest sprawny, odpala na kopa i nawet jeździ

Oczywiście nie może być zbyt pięknie. Mam problem z wbijaniem 2 biegu. Reszta wchodzi gładko, nic nie wyskakuje. Natomiast podczas wrzucania drugiego biegu trzeba "trafić", w przypadku nie wrzucenia biegu po podniesieniu dźwigni towarzyszy temu taki szumny dźwięk, coś jakby łańcuch ciągnąć po asfalcie, zazwyczaj za drugim razem wchodzi. Ktoś może stwierdzić co może być nie tak? Czasem 2-ka wchodzi bezproblemowo.
Plan jest taki by przywrócić jej możliwie oryginalny wygląd, zamontować zapłon CDI i jeździć wkoło komina w niedzielne popołudnia, no może trochę więcej

Chętnie nawiążę kontakt z kimś doświadczonym z rejonu wielkopolski.
Pozdrawiam
Wojtek