


Ja już gdzieś takie pieprzenie słyszałem- inna wersja- "przypcha do domu parę razy to mu się odechce". Nie przypchałem i mi się nie odechciało. proponuję nie wdawać się w dyskusję bo to nic nie da i po prostu robić swoje. pzdrwieśka-125 pisze:no mój Tata jedyne co mi mówi to : "zostaw motocykl... zabijesz się..."
Świadomość wśród kierowców zmienia się powoli aczkolwiek zauważalnie. Ostatnio trochę jeżdżę po Krakowie wueską przebijając się w korkach miedzy samochodami. Zaskoczeniem było dla mnie jak wielu kierowców na widok reflektora w lusterku zjeżdża do linii robiąc dla mnie miejsce! Oczywiście widząc blondynkę rozmawiającą przez telefon trzeba zachować szczególną ostrożność bo na 90% zjedzie na inny pas ale to samo mi się przytrafia jadąc samochodem. Aczkolwiek dobrze mieć silnik który utrzyma te przelotówke 80km/h żeby nie tamować ruchu co powoduje wyprzedzanie w najgłupszych miejscach przez innych kierowców.JueS pisze:zmyngut trochę przesadziłeś, obawy ojca są jak najbardziej uzasadnione. Jak dla mnie motocyklem można jeździć po torze albo w krosie. Jazda po drogach publicznych albo mieście to głupota. Zapytajcie kogoś znajomego co jeździ samochodem: "na co uważasz na drodze jak jedziesz samochodem?" ludzie będę wymieniać inne samochody, tiry, pieszych, rowerzystów, kobiety z wózkami i co tam jeszcze nie wymyślą. Mi się nie zdarzyło by ktoś wymienił motocykl. Nie ma świadomości wśród kierowców o motocyklach. Znajomi którzy jeżdżą motocyklami i mieli wypadki drogowe mówili to samo.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości