moja wiesia 125
- motórzystka
- Posty: 62
- Rejestracja: 2011-06-03, 19:45
- Moje maszyny: WSK 125
- Lokalizacja: Krosno
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
Książki wszystko ładnie opisują, tu nie mam wątpliwości, ale wszelkie rodzące się pytania najlepiej zadać komuś
Mimo wszystko również się zaopatrzyłam w polecane pozycje i coś będę czytać w zimowe wieczory
Na pewno mi to nie zaszkodzi, a zawsze coś w głowie zostanie 
Motocyklistka jest szczęśliwa, gdy znajdzie coś na czym nogami dosięga ziemi a skrzydłami nieba.
- wieśka-125
- Posty: 37
- Rejestracja: 2011-09-08, 10:29
- GG: 0
- Moje maszyny: wsk125
- Lokalizacja: łowicz
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
no właśnie!!!!! fajnie mieć wsparcie osoby która myśli tak samo jak ja:D dzięki Motórzystko:D
książki są pomocne.. no ale ja nie jestem tak zdolna jak Wy Chłopaki
chociaż dobrej myśli jestem:) zainteresowanie jest to może się uda:D
książki są pomocne.. no ale ja nie jestem tak zdolna jak Wy Chłopaki
- zmyngut
- Posty: 687
- Rejestracja: 2011-07-01, 10:20
- GG: 0
- Moje maszyny: wsk 125
- Lokalizacja: Poniatowa
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
Witam
miałem nic już nie mówić ale jeszcze te trzy grosze wtrącę. Macie rację dziewczyny- wielu z nas oprócz czytania różnych książek, instrukcji itp. literatury mogło wielu rzeczy dowiedzieć się od przeważnie własnego starego lub kolegów. Zgadzam się, że to bardzo dużo pomaga i często daje więcej niż przeczytanie tony instrukcji. Dobrze kiedy ma kto sprawdzić poprawność montażu (ile ja razy słyszałem teksty typy "synku nie rób partaniny" albo zwyczajne "nie bądź gudłaj"). Ale wtedy nie było internetu, komórek- ba nawet zwykły tel na ścianie to było coś. Tu jest cała zgraja ludzi zakręconych w odpowiednią stronę- na pewno pomogą- PYTAJCIE. Opcja "szukaj" też sporo daje.
miałem nic już nie mówić ale jeszcze te trzy grosze wtrącę. Macie rację dziewczyny- wielu z nas oprócz czytania różnych książek, instrukcji itp. literatury mogło wielu rzeczy dowiedzieć się od przeważnie własnego starego lub kolegów. Zgadzam się, że to bardzo dużo pomaga i często daje więcej niż przeczytanie tony instrukcji. Dobrze kiedy ma kto sprawdzić poprawność montażu (ile ja razy słyszałem teksty typy "synku nie rób partaniny" albo zwyczajne "nie bądź gudłaj"). Ale wtedy nie było internetu, komórek- ba nawet zwykły tel na ścianie to było coś. Tu jest cała zgraja ludzi zakręconych w odpowiednią stronę- na pewno pomogą- PYTAJCIE. Opcja "szukaj" też sporo daje.
- wieśka-125
- Posty: 37
- Rejestracja: 2011-09-08, 10:29
- GG: 0
- Moje maszyny: wsk125
- Lokalizacja: łowicz
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
no mój Tata jedyne co mi mówi to : "zostaw motocykl... zabijesz się..." a bliskich kumpli od motórzenia mam niestety troszkę daleko...
i dlatego właśnie piszę do tej całej zgrai ludzi zakręconych w odpowiednią stronę i pytam
i dzięki za pomoc 
- zmyngut
- Posty: 687
- Rejestracja: 2011-07-01, 10:20
- GG: 0
- Moje maszyny: wsk 125
- Lokalizacja: Poniatowa
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
Ja już gdzieś takie pieprzenie słyszałem- inna wersja- "przypcha do domu parę razy to mu się odechce". Nie przypchałem i mi się nie odechciało. proponuję nie wdawać się w dyskusję bo to nic nie da i po prostu robić swoje. pzdrwieśka-125 pisze:no mój Tata jedyne co mi mówi to : "zostaw motocykl... zabijesz się..."
- JueS
- Posty: 266
- Rejestracja: 2009-07-14, 13:44
- GG: 0
- Moje maszyny: kolekcja 100+ motocykli =)
- Lokalizacja: Puszczykowo
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
zmyngut trochę przesadziłeś, obawy ojca są jak najbardziej uzasadnione. Jak dla mnie motocyklem można jeździć po torze albo w krosie. Jazda po drogach publicznych albo mieście to głupota. Zapytajcie kogoś znajomego co jeździ samochodem: "na co uważasz na drodze jak jedziesz samochodem?" ludzie będę wymieniać inne samochody, tiry, pieszych, rowerzystów, kobiety z wózkami i co tam jeszcze nie wymyślą
. Mi się nie zdarzyło by ktoś wymienił motocykl. Nie ma świadomości wśród kierowców o motocyklach. Znajomi którzy jeżdżą motocyklami i mieli wypadki drogowe mówili to samo.
Kupię do kolekcji: polskie motocykle sportowe, motocykle sprzed 1945 slaaneshad@o2.pl
- Alien
- Posty: 1981
- Rejestracja: 2007-03-13, 00:06
- GG: 0
- Moje maszyny: M21W2 '72, Romet Komar typ 100, Kobuz '82
- Lokalizacja: Słomniki/Kraków
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
Świadomość wśród kierowców zmienia się powoli aczkolwiek zauważalnie. Ostatnio trochę jeżdżę po Krakowie wueską przebijając się w korkach miedzy samochodami. Zaskoczeniem było dla mnie jak wielu kierowców na widok reflektora w lusterku zjeżdża do linii robiąc dla mnie miejsce! Oczywiście widząc blondynkę rozmawiającą przez telefon trzeba zachować szczególną ostrożność bo na 90% zjedzie na inny pas ale to samo mi się przytrafia jadąc samochodem. Aczkolwiek dobrze mieć silnik który utrzyma te przelotówke 80km/h żeby nie tamować ruchu co powoduje wyprzedzanie w najgłupszych miejscach przez innych kierowców.JueS pisze:zmyngut trochę przesadziłeś, obawy ojca są jak najbardziej uzasadnione. Jak dla mnie motocyklem można jeździć po torze albo w krosie. Jazda po drogach publicznych albo mieście to głupota. Zapytajcie kogoś znajomego co jeździ samochodem: "na co uważasz na drodze jak jedziesz samochodem?" ludzie będę wymieniać inne samochody, tiry, pieszych, rowerzystów, kobiety z wózkami i co tam jeszcze nie wymyślą. Mi się nie zdarzyło by ktoś wymienił motocykl. Nie ma świadomości wśród kierowców o motocyklach. Znajomi którzy jeżdżą motocyklami i mieli wypadki drogowe mówili to samo.
- zmyngut
- Posty: 687
- Rejestracja: 2011-07-01, 10:20
- GG: 0
- Moje maszyny: wsk 125
- Lokalizacja: Poniatowa
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
Zachowanie kierowców na drodze- temat na spore opracowanie
. Nie uważam jazdy na motocyklu po drogach publicznych za głupotę- w końcu motocykl to też pojazd. Ja nauczyłem się, że niestety zasada tzw. ograniczonego zaufania jest pierwszą podstawową zasadą jaką należy przestrzegać niezależnie od tego czym się jedzie.Z całym szacunkiem ale co można powiedzieć o kierowcy, który zauważa rower a nie widzi motocykla? Oczywiście, że podejście do motocykli zmieniło się w naszym pięknym kraju ale sam kilka razy widziałem kretynów którzy na widok moto przeciskającego się między samochodami stojącymi "na czerwonym" robili wszystko aby mu to uniemożliwić (łącznie z otwieraniem drzwi). Oczywiście nie jest tak, że jeżdżący na motocyklach są bez winy. Czasami jadący motocyklem (dresik, podkoszulka i 150 po mieście) nie daje innym uczestnikom ruchu drogowego szansy na jakąkolwiek reakcję kiedy nie wiadomo skąd się nagle pojawia. Przypadek sprzed ok 5 miesięcy- prawie pod moim oknem na skrzyżowaniu jakiemuś łebkowi włączyła się nieśmiertelność- nie dość, że wyprzedzał samochód ustępujący pieszym pierwszeństwa (na szczęście nikogo nie trafił) i przyp... w inny samochód powodując obrót stojącego (!) samochodu o 180 stopni. To pewnie 50 jechał. ale to to już patologia.
Chyba na takie dyskusje to trzeba będzie założyć nowy temat bo zaraz się gromy posypią
p.s. moi rodzice też się o mnie bali
i pewnie nadal się boją tylko nic nie mówią
Chyba na takie dyskusje to trzeba będzie założyć nowy temat bo zaraz się gromy posypią
p.s. moi rodzice też się o mnie bali
- wieśka-125
- Posty: 37
- Rejestracja: 2011-09-08, 10:29
- GG: 0
- Moje maszyny: wsk125
- Lokalizacja: łowicz
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
myślę że świadomość wśród kierowców się zdecydowanie zwiększa... chociażby przez to za oprócz motocyklistów (których jest coraz więcej, bo podobno "motocykle są teraz w modzie":D:D:D:D:D czujecie?? kilka razy już takie stwierdzenie słyszałam) są jeszcze na każdym kroku zauważalne skutery:D:D:D no ale świadomość tego że my jesteśmy na drodze.. a to że kierowcy samochodów nie patrzą w lusterka nie idą niestety w patrze... więc nie dziwię się że Rodzice się martwią, bo sama jestem świadoma tego że na moto nie mam żadnej ochrony prócz stroju...który nie zawsze może pomóc..
no ale... nic na to nie poradzę że zaraziłam się motórzeniem:) jest ryzyko ale jest też radocha:) i to jaka:)
i .... trzeba mieć tylko nadzieję że z tej pasji "wyjdziemy cali i zdrowi" ...
no ale... nic na to nie poradzę że zaraziłam się motórzeniem:) jest ryzyko ale jest też radocha:) i to jaka:)
i .... trzeba mieć tylko nadzieję że z tej pasji "wyjdziemy cali i zdrowi" ...
- ShFil
- Posty: 48
- Rejestracja: 2011-06-20, 20:40
- GG: 0
- Moje maszyny: dt 50, wsk m06 b3, wfm m06
- Lokalizacja: Człuchów
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
Co do świadomości... Jest ogólnie dobrze, choć dosyć często się zdarza, że kierowcy źle oceniają odległość i prędkość motórzysty. Na przykład, gdy wyjeżdżają z drogi podporządkowanej, gdy my jedziemy ,na którą chcę się włączyć, w odległości kilkudziesięciu od niego. Wyjeżdżając myślą,"A to tylko jakiś motor, zdążę".
Chociaż jeżdżę niecały rok, to zdarzenia nieprzewidziane(no wiecie o co chodzi, typu nagłe hamowanie metr przed nim) częściej były wywołane nie uwagą lub po prostu chamstwem. 
- mateo88k
- Posty: 107
- Rejestracja: 2010-08-14, 23:36
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK 125 M06-Z2 z 1960 r.
YAMAHA XV1000 TR1 z 1983 r. - Lokalizacja: Siedlce
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
Dobrze, że mówimy tutaj głównie o WSKach, które zawrotnych prędkości nie osiągają. A co najważniejsze... sam motocykl nie potrafi jechać, kieruje nim człowiek, który posiada swój rozum i miejmy nadzieję, że potrafi z niego korzystać 
Dziewczyny zazwyczaj są bardziej ostrożne, bo facet to gniecie gaz ile się da
Dziewczyny zazwyczaj są bardziej ostrożne, bo facet to gniecie gaz ile się da
M06-Z2 1960 r. stan 90%
- zmyngut
- Posty: 687
- Rejestracja: 2011-07-01, 10:20
- GG: 0
- Moje maszyny: wsk 125
- Lokalizacja: Poniatowa
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
Witam. My tu gadu gadu a ja jestem bardzo ciekaw jak tam idzie poznawanie wsk-i? Mam nadzieję, że powoli ale jednak do przodu? Wieczory coraz dłuższe- ja właśnie wróciłem z garażu- zimno ale tragedii nie ma i da się wytrzymać. Nie nic nie robiłem, nie jeździłem- tak se byłem posiedzieć- w ciszy po całym dniu. A koledzy garną się pomagać czy eee tam? pozdr 
- wieśka-125
- Posty: 37
- Rejestracja: 2011-09-08, 10:29
- GG: 0
- Moje maszyny: wsk125
- Lokalizacja: łowicz
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
no witam witam
no no poznaję wiesię.. poznaję ale bardziej od teoretycznej strony ( książeczki się czytają
a w praktyce to niestety nie wygląda tak pięknie...obecnie w lodzi jestem w wiesia w domu, wiec nie mogę się nią zająć tak jakbym tego chciała.... ale jak wracam to od razy śmigam:) w ten weekend tez jeździłam:D ale zmarzlam 
... no ale wracając do moto to jest co poznawać i naprawiać.. kopniak mi się ślizga prawie że za każdym razem jak ją odpalam a potem wiesia wydaje jakieś dziwne dźwięki przy zmianie biegów:( więc generalnie to się o nią martwię
myślę że na zamontowaniu stopki i kierunków się nie skończy..
i koledzy pomogą tylko muszę tam do nich zajechać żeby ogarnęli co trzeba zakupić.. i tu kolejny problem brak gotówki więc stoję w miejscu...
ale na rozpoczęcie sezonu na pewno wszystko załatwię i spotkamy się na jakimś zlocie
pozdrawiam 
... no ale wracając do moto to jest co poznawać i naprawiać.. kopniak mi się ślizga prawie że za każdym razem jak ją odpalam a potem wiesia wydaje jakieś dziwne dźwięki przy zmianie biegów:( więc generalnie to się o nią martwię
i koledzy pomogą tylko muszę tam do nich zajechać żeby ogarnęli co trzeba zakupić.. i tu kolejny problem brak gotówki więc stoję w miejscu...
-
Tomoyo
Re: moja wiesia 125
Jak "zgrzyta" to zajmij się sprzęgłem, bo biegi "zdechną". Jak kopka nie działa to może to być półksiężyc, bądź zębatka, która z nim się styka, albo sam wałek i jego starter, bo wieloklin się wyrobił. Mogę wróżyć dalej?
Ty masz chyba lepiej, bo wiesia zarejestrowana jest i też działa. To tak jak moja
w opłakanym stanie :E Tymczasem tobie brakuje gotówki na silnik, a ja mam wszystko prawie kupione do silnika, ale brakuje na przegląd, polisę, prawo jazdy kat A1, czasu na chodzenie po urzędach...
Brakuje mi znów roboty i wypłaty
To, że zmarzłaś to nic :E Kolejna bezcenna przejażdżka kultowym motocyklem zaliczona. Tak trzymaj
Ty masz chyba lepiej, bo wiesia zarejestrowana jest i też działa. To tak jak moja
Brakuje mi znów roboty i wypłaty
To, że zmarzłaś to nic :E Kolejna bezcenna przejażdżka kultowym motocyklem zaliczona. Tak trzymaj
-
Kermit
Re: moja wiesia 125
Frezy na wałku i kopniaku odpadają. Jeśli frezy były by już starte to kopniak po prześliźnięciu został by na dole. Częstą przyczyną są wyrobione ząbki między zębatkami na koszu sprzęgłowym. Przeskakujący półksiężyc na zębatce to raczej rzadko spotykana usterka.
Jeśli chodzi o zgrzyty w skrzyni to raczej nie jest to słabo wysprzęglające sprzęgło. Koleżanka pewnie zauważyła by to, że po naciśnięciu klamki i wrzuceniu biegu WSK lekko jedzie do przodu i powiedziała by nam o tym. Możliwe że jest zbyt mało oleju. Po lewej stronie silnika przy deklu są 3 śruby umieszczone bliżej przodu motocykla. Poziom oleju sprawdza się śrubką na samym dole. Jeśli po wykręceniu i bardzo lekkim przechyleniu motocykla na lewą stronę nie poleci olej to znaczy, że jest go z mało i trzeba dolać. Jeśli zgrzyty są głośne to raczej coś jest nie tak i trzeba to sprawdzić. Być może koleżanka jest trochę przeczulona. Skrzynia w WSce to nie jest nowa konstrukcja i czasami lubi zazgrzytać
Jeśli chodzi o zgrzyty w skrzyni to raczej nie jest to słabo wysprzęglające sprzęgło. Koleżanka pewnie zauważyła by to, że po naciśnięciu klamki i wrzuceniu biegu WSK lekko jedzie do przodu i powiedziała by nam o tym. Możliwe że jest zbyt mało oleju. Po lewej stronie silnika przy deklu są 3 śruby umieszczone bliżej przodu motocykla. Poziom oleju sprawdza się śrubką na samym dole. Jeśli po wykręceniu i bardzo lekkim przechyleniu motocykla na lewą stronę nie poleci olej to znaczy, że jest go z mało i trzeba dolać. Jeśli zgrzyty są głośne to raczej coś jest nie tak i trzeba to sprawdzić. Być może koleżanka jest trochę przeczulona. Skrzynia w WSce to nie jest nowa konstrukcja i czasami lubi zazgrzytać
- krzysiek127
- Posty: 136
- Rejestracja: 2011-07-15, 22:34
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK M21W2
- Lokalizacja: Łódź
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
Wiesia, skoro koledzy robią liste potrzebnych cześci, a Ty siedzisz w Łodzi.. rozumiem, że znasz sklep z częsciami do motocykla? ul. Nawrot na odcinku między Piotrkowską a Sienkiewicza. Zawsze sie pare groszy na przesyłce zaoszczędzi (chociaz asortyment juz co raz mniejszy w sklepie) i ceny są niskie.
Moja Wueska -> viewtopic.php?f=72&t=10182
- Maciek
- Posty: 561
- Rejestracja: 2007-01-15, 21:00
- GG: 8665055
- Moje maszyny: Dudek Sport
Kobuz
Kos
M06B3
WFM, SHL, Komarki ,itd - Lokalizacja: Łowicz
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
Tak w ogóle to witam koleżankę z Łowicza nawet nie wiedziałem że jesteś na tym forum, na mieście kilka razy widziałem a i chyba kiedyś właśnie w sprawie kierunkowskazów byłaś u mnie w sklepie nie ukrywam kopara mi opadła do samej ziemi jak zobaczyłem dziewczynę na WSK w Łowiczu
Jakbyś potrzebowała jakiś części czy to nowych czy używanych lub pomocy w naprawach wal śmiało ale na priv albo osobiście najczęściej złapiesz mnie w sklepie motoryzacyjnym na przyrynku tam gdzie pracuje i gdzie mamy części do WSK między innymi pozdrawiam
Jakbyś potrzebowała jakiś części czy to nowych czy używanych lub pomocy w naprawach wal śmiało ale na priv albo osobiście najczęściej złapiesz mnie w sklepie motoryzacyjnym na przyrynku tam gdzie pracuje i gdzie mamy części do WSK między innymi pozdrawiam
- wieśka-125
- Posty: 37
- Rejestracja: 2011-09-08, 10:29
- GG: 0
- Moje maszyny: wsk125
- Lokalizacja: łowicz
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
siema siema
już wiesia wróciła
a wieśka moja mnie wkurza bo znów się coś rozwaliło i sił mi brak
chyba Maćku Cię już wkrótce odwiedzę 
- rafalgb
- Posty: 479
- Rejestracja: 2011-02-16, 05:20
- GG: 6822956
- Moje maszyny: wsk175
wsk125
junak m10
XTZ 750 - Lokalizacja: 64-980 trzcianka
- Kontaktowanie:
Re: moja wiesia 125
Ja Panią chyba widziałem w galerii u Mnicha
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości

