hehe śmieszne i ciekawe macie te przygody

opowiem jedna przygode, którą kolega miał...
mieliśmy razem jechać sobie na stadion bo były mecze, ja nie pojechałem bo miałem awarie, kolega pojechał swoją JAWĄ TS, gdy wracał, natknął sie na czarny wóz, policjant wypadł mu z lizakiem, to on pi*** i po górke,jechał z pasażerem ( kierowca kask miał,światła też itd, jechał powoli) a ten policjant do wozu i za nim, kolega od razu w pola i tylko siwo było gdy przywalił na polach, nie jechali za nim, myśleli pewnie że droga bedzie jechał, a to auto to Opel Vectra 3.5 silnik 250KM, kolega był ładnie spanikowany, później jeździli i go szukali, motor schował do ciotki, blache ściągnął ( nie ważną ) kilka dni odczekał i już sobie śmiga, założył inną blache, przerobił numery i jeździ.
kiedyś pewnej niedzieli, jechałem ja z kolegą na swojej WSce 125, i ten kolega z przodu na tej JAWIE, wypadamy z zakrętu,patrzymy a z przodu jakieś 100m jedzie sobie policja (VW vento), my szybko w boczną uliczke skręciliśmy i w pola, nie jechali za nami.gdy staliśmy u kolegi na podwórku to jechali sobie drogą.gdy sie mijaliśmy to jechaliśmy główną drogą.
co niektórzy rżną cwaniaków że sobie uciekną itd, ale gdy sie zobaczy radiowóz to jest co innego, panika jest itd, sam sie przekonałem. u mnie w sumie bylo sporo ucieczek kumpli na różnych motorach....
jeszcze jedno kótkie opowiadanie, kiedyś gdy wracaliśmy z kumplem polami (ja swoją on jawą) zobaczyliśmy że stoi sobie auto na górce na postojówkach, i to był prywatny VW Golf III, 2 razy już tam czaili na nas...
osobiscie chciałbym zrobić jak najszybciej prawko na motorek, zarejestrować swoją WSKe i lać na to i sobie jeździc na legalu po drodze, na zloty itd.

pozdr.