ja również proponuję zrobić tak jak Adasiek.rozebrać wszystko, dać np do piaskowania, później podkłady itd, lakier według oryginału.wiem ze to dużo pracy pochłania i pewnie podczas remontu coś jeszcze dojdzie do naprawy itd, ale jeżeli masz pieniądze, czas i chęci żeby ta WSK wyglądała tak jak nią kieydś śmigał ojciec no to remontuj

. szkoda że sie tak siedzenie zniszczyło ;/
ale tapicer jakiś powinien to zrobić

, tylko że pewnie drogo będzie.chromy też widze że sie rdza ima.przydało by Ci sie też do silnika zaglądnąc, jakiś remont mu zrobić. papiery chyba to ona ma ?
tytuł tematu to weź... poprostu najgorszy jaki może być chyba.przecież to nie jest złom,troche pracy, pieniędzy i chęci jak już pisalem i będzie śmigała jak za dawnych czasów

no i witam kolejnego WSKowicza z Podkarpacia

pozdr.