
Dobra przejdźmy do sprawy. Otóż na wakacjach wziąłem się za naprawę WSK 175, była ona skradziona ojcowi, 20 lat temu, i niestety nie udało się odzyskać wszystkich części lub większość była pognieciona/pocięta. Na wakacjach wyciągnąłem ją z garażu wyczyściłem, podłączyłem ją (mówiąc potocznie) na krótko, silnik wystartował, udało mi się przejechać, biegi i silnik działa bez zarzutów, wymaga tylko regulacji.
Z ciekawości także wykręciłem głowicę, nie obeszło się bez niespodzianek, wyglądało na to że coś wpadło do cylindra i trochę posiekało głowicę i tłok. Cylinder, pierścienie, tłok (oprócz lekko posiekanej góry) jest w stanie zadowalającym. Nie doszukałem się także luzów na wale. Silnik ma 20 000 przebiegu i nie był nigdy rozpułowiany, wymieniane były tylko tarcze sprzęgła.
W obecnym stanie posiadam tylko ramę, silnik, koła, amortyzatory(niestety nie działają) a także wydartą całą elektrykę.
Chciałbym ją doprowadzić do stanu choćby trochę przypominającego oryginał, od razu wspominam że nie chce ani jej katować, ani przerabiać na jakieś dziwne wynalazki.
Chciałbym trochę popyrkać nią po polnych drogach.
Mam dużo czasu i nie zbyt duży nakład finansowy.
Czytam już długo forum i widzę pochlebne opinie na temat tego modelu.
Mam także kilka pytań.
1.Chciałbym się dowiedzieć jak motor sprawuje się w dłuższych przejażdżkach (20-30 km) ?
2.Czy opłaca się rozpuławiać silnik w celu oględzin ?
3.Czy w czasie eksploatacji odwdzięczy mi się, tzn. czy zagwarantuje mi komfort, moc i spokojną jazdę bez niespodzianek ?
4.Wiem że tłok i pierścienie powinno się wymieniać co 5000 km, bo prawdopodobnie nie były w nim wymieniane wspomniane części, a 20 000 km to naprawdę długie odległości ? I czy jest sens wymieniać tłok bez szlifu ?
5.Czy aby poprawić kulturę pracy wystarczy regulacja gaźnika oraz zapłonu ?
Uff chyba wszystko upchnąłem
