efektywne piaskowanie było od około 4 do 6 barów (średnie ciśnienie) wzwyż oczywiście także, zaczynałem od 11 barów bo tyle nabił mi dziś kompresor, lakier po prostu schodził w mgnieniu oka, poniżej też szło dobrze jednak gdy ciśnienie zeszło do 2 barów już nie ciągało piachu (tu przedstawiłem piaskowanie przy ciągłym piaskowaniu), piach zaś mam najzwyklejszy w świecie, z piaskownicy

. Ale ogółem mam za małą bańkę i za małe koło zamachowe na silniku by kompresor szybko nabił bańkę, dla tego o ciągłym piaskowaniu nie ma mowy, piaskuje sobie szybkimi naciśnięciami co pół albo co sekundę, średnio ciśnienie schodzi z 11 bar do około 6 - 5,5 atmosfery i na takim poziomie się utrzymuje, wtedy mój kompresor nadanrza sobie spokojnie nabijać tlen, przy takim przerywanym ciskaniu, całej ramy na bank się nie wypiaskuje bo zajęło by to okropnie dużo czasu, mi zależy jedynie na zakątkach w które nie mogę dotrzeć, kumpel ma dokładnie taką sama bańkę, i ogólnie taki sam kompresorek, ino ma ogromne koło na silniku, i jego bańka jest kosmicznie szybko nabita, przy jego kompresorze można bez problemu piaskować ciągłym ciśnieniem około 7 bar, i wtedy wypiaskowanie całej ramy, może być warte świeczki, sam aktualnie rozglądam się za większym kołem zamachowym, jednak wątpię że uda mi się coś znaleźć.
Co do błotnika, to nie mam tylnego płytkiego, mam na zapas 2 kwadratowe przednie, i nie myślałem o tym nawet żeby zamiast Kosowego dać kwadraciaka, taki chyba jest w perkozie ?? ogólnie, w niczym mi nie przeszkadzają 2 rożne błotniki, mam tak od dawna (od początku zmienionej zawiechy) , i nigdy nikt na to nie zwrócił uwagi, bo nie rzuca się to w oczy... ale dzięki za uświadomienie, przemyśle założenie kwadrata na przód
A co do szpachli to czemu nie może być na gołej blasze ?? zawsze szpachle kładłem na żywioł, nie dawałem podkładów anty korozyjnych

nie widzę w tym jakiejś potrzeby, zapewne za rok albo za 2 i tak będzie następne malowanko, bo u mnie wiesia garażuje w piwnicy, a że mam wszystkie drzwi dosłownie na styk, i muszę przeprowadzać ją przez wąskie pomieszczenia, nawet gdy staram się jak tylko mogę, to i tak czasem coś szurnie o ramę albo bak, nic niestety na to nie mogę poradzić

taki już mój nie szczęsny żywot.