
![:]](./images/smilies/splash.gif)
Ratować wartościowe części owszem, ale ratowanie złomu przed złomem to nieporozumienie. I potwierdzi to nawet Wężu gdy któregoś dnia z górnej półki regału w garażu to zardzewiałe koło spadnie mu na głowę i go zabije. No ale co kto lubi.z-tomek pisze:A ja uważam że warto zwozić części po to żeby je uratować od przerobienia na żyletki
no chyba się troszkę z tobą zgodzę wszystkiego nie da się uratować ale co wygląda w miarę i może komuś innemu się sprzydać tak , o ile mamy miejsce na składowanie tych częsci .Wojtek pisze: Ratować wartościowe części owszem, ale ratowanie złomu przed złomem to nieporozumienie. I potwierdzi to nawet Wężu gdy któregoś dnia z górnej półki regału w garażu to zardzewiałe koło spadnie mu na głowę i go zabije. No ale co kto lubi.
Świetne trafienie, silnik pochodzi od przedwojennego belgijskiego FN-a model M70, o pojemności 350. Chyba najlepsze trafienie jak dotąd w tym temacie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości