Nareszcie ukończona!
Tu w oryginale dla porównania >>
http://univ.gda.pl/~literat/amwiersz/0004.htm <<
Oda do WueSki
Bez kół, bez silnika, to WSKi rama;
Szlifierko! Dodaj mi watów!
Niech nad rdzawnym stanę bakiem
W czystym kącie warsztatu:
Kędy zapał tworzy cudy,
Części sumiennie poselekcjonowane,
I obleka nadzieją chromu widok.
Niechaj kto smarem zabrudzony,
Chyląc ku silnikowi zapocone czoło,
Takie widzi magnesowe koło,
Jakie w Dębie założyli mechanicy.
Korozjo! ty z garażu
Wylatuj, a z okien słońce
Motoru piękno całe ogrom
Przeniknij z końca do końca.
Patrz na dół - kędy wieczny kurz zaciemnia
Obszar sklepienia zalany betonem;
To posadzka!
Patrz. jak nad jej płaszczyzny ograniczone
Wzbiła się jakaś ze stali konstrukcja.
Sama sobie ramą, podwoziem, nadwoziem;
Goniąc przed rdzy żywiołem niszczącym,
Tu się rozwija, tu w głąb wali;
Nie lgnie do niego farba, lecz ona do farby;
A w ten lakier znikną przez szmat czasu.
Nikt nie zna jego barwy , nie zna jego blasku:
To przykre!
WueSKo! Tobie nektar żywota
Natenczas drogi, gdy akcyza spora;
Serce mechaniczne poi wesele,
Kiedy je z olejem ożenię.
Razem WueSKowi przyjaciele!...
W światłości motóra są wszystkich cele;
Zapałem silni, robotni ciałem.
Razem WueSKowi przyjaciele!...
I ten szczęśliwy, kto wskrzesił motór znowu ,
Jeśli kupę złomu
Przemienił w jedną zgraną wspólnotę .
Razem WueSKowi przyjaciele!...
Choć renowacja droga i pracochłonna ,
Smar i rdza zmorą motoru:
Brud niech się zastąpi ocynkiem,
A z korozją uporać bierzmy się zawczasu!
Bohaterem na forum kto renowację przeprowadził dobrze,
Ten dba o maszynę,
Usterkę każdą usunie,
Na zlocie usłyszy pochwały.
Tam sięgaj, gdzie niesprawność wstąpiła;
Rób, co naprawy wymaga:
WueSKo! Mocy Twej święta potęga,
Jako błogosławieństwo spływa na mnie.
Hej! ogniwo do ogniwa! napędowym łańcuchem
Opaszmy zębate kolisko!
Zestrzelmy wiedzę w jedno forum
I w jeden portal działanie!…
Dalej! WueSKo, z posad garażu!
Nowymi się przelecim drogami,
Aż przestarzałej pozbywszy się drwiny,
PRLowskie przypomnisz lata.
A jako w kraju upadłego motoryzacyjnie,
Spowodowanego pieniędzy brakiem,
Dumą „stań się” z Bożej mocy
W ten motórzysta staną dęba ;
Piszczą lacze, dymią gumy,
A lampy asfalt rozjaśniają-
W kraju ludzi jeszcze bezrozumnych:
Żywioły huty jeszcze są górą;
Oto miłość ogarnia fanatyków,
Widząc motoru potencjał i ducha:
Młodość poczuje WueSKa na swym łonie,
A przyjaźń na wieczność złączy oboje.
Pryska nieczułość ludu
I sarkazmy prawdę ćmiące;
Witaj, motocykla swobodo,
I zlotowe bractwo Ciebie kochające!